Udałem się na lekcje matematyki. Były tam pojedyncze ławki i mogliśmy się przesiadać. Wszedłem od razu do klasy i usiadłem za Remusiem,a przed Maćkiem.
-Hej-przybiłem piątkę z Maćkiem.
-Elo-przegląda zawzięcie telefon
-Na co się gapisz?-stukałem w jego ławkę
-Grupa cie już nie potrzebuje
-Uraziłeś ma dumę ćwoku-teatralnie złapałem się za serce.
-Proszę bardzo-wtedy zadzwonił dzwonek. Wszedłem na grupę.
Adam:Kociaki co porabiacie.Ja się nudzę:(
Kamil:Jesteś z Melą w klasie
Kamil:To się nie smuć
Remek:Jesteśmy z tobą. Bracie
Ja:Skończcie już
Adam:Czemu?
Ja:Bo chce z wami gdzie wyjsc
Remek offline
Maciek offline
Kamil offline
Ja:Co jest ,że wszyscy wyszli
Adam offline
Ktoś szturchnął mnie w plecy. Odwróciłem się do Maćka.
-Co chcesz?
-*Nauczyciel*-wtedy popatrzył do góry i stalą tam wkurzona pani Knocka
-A co panicz Mateusz robi?
-Siedzę-wzruszyłem ramionami.
-Nie wkurzaj mnie Swen
-A co pani mi zrobi?
-Marsz do tablicy.A jak nie chcesz to dyrektora-już nie lobie cie babo.
-Okej-westchnąłem i podszedłem do tablicy
-Rozwiąż zadanie ze strony 58.
Zacząłem rozwiązywać te głupie zadanie. Popatrzałem na Remka,a on miał kciuk do góry. Po rozwiązaniu zadania wpisała mi ocenę i dała uwagę. Potem usiadłem na miejsce.Przez cała lekcje nic już nie mówiłem. Gdy lekcja się skończyła wyszedłem szybko z klasy.
-Matti czekaj-zatrzymałem się i popatrzałem na Remka
-Co?-Maciek stoi obok niego
-Matti jesteś zły na panią?
-No co wy. Po prostu idę stąd.
-Matti na pewno?-co ja dziecko
-Okej rozumiem,że się o mnie martwicie,ale wszystko gra.Widzimy się na następnej lekcji.
-Pa-Remek wszystko gra
-Nara-przybiłem z Maćkiem piątkę.
Udałem się pod główne wejście. Czekałem tam na Kirę. Ale zauważyłem plącząca Melę. Napisałem wtedy na grupie.
Ja:Co się stało Meli?
Adam:Nie wiem była spoko na lekcji
Kamil:Meli coś się stało?
Kamil offline
Maciek:Idź za nią
Ja:Spoko
Zacząłem biec za Melą. Zauważyłem ją,ale była jakaś inna. Weszła do klasy dobrze,że nie do kibla. Napisałem,że jest w sali od bioli.
-Mela co się stało?-gdzie ona jest
-Ma...tti-przytuliła się do mnie
-Co się stało z twoimi włosami?
-Karina to zrobiła-zaczęła mocniej płakać.
-Matt co robisz?-Kira stała za mną
-Kira posłuchaj-Mela zauważyła Kirę i podbiegła do niej.
-Melania,co się stało?-przytuliła ją
-To sprawka Kariny-nagle ktoś wszedł do klasy i był to wielki delikwent-Kamil co tu robisz?
-Mela-podbiegł do niej i ją przytulił.
-Ka...mil-złapałem Kama za ramię.
-Kamil możemy pogadać-był cały czerwony
-Zabije Karinę-nagle wszyscy przyszli.
Kamil wyszedł wściekły. A zgred dał Meli czapkę. Po chwili pobiegliśmy za Kamilem. Zauważyliśmy go jak gada z Karina.
-Jeszcze raz ja tkniesz,a ja cię zabije!
-Kamilku,nie złość się ,bo źle to się skończy-machała telefonem.
-Dla ciebie tak-wziął jej telefon i połamał.
-Co ty kurwa zrobiłeś!-zaczęła płakać. Serio za rzeczą.
-Coś co powinienem zrobić dawno-uśmiechnął się i odszedł od niej.
-Zobaczysz zniszczę cię!-podszedł do Meli i dotknął ja w głowę.
-Wszystko będzie dobrze-wyjął dzwoniący telefon-Musze iść-pocałował ją.
Lekcje mijały. Po tym co stało się Meli mama ją zabrała. Ja będę wracał znowu z Kira.Karina na nas się zemści. Kira kończyła godzinę później. Czekałem w aucie i pisałem na grupie.
Remek:Co jest lepsze pomidorowa czy rosół?
Maciek:Wapno:)
Ja:Czemu takie pytanie?
Remek:Ja dzisiaj gotuje:(
Maciek:Karina jest suką!
Ja:No niezła zemsta za wczoraj
Ja: Kończę,narazie moje kotki:)Wyszła Kira i podeszła do auta. Wsiadła,a ja ją pocałowałem i ruszyłem po chwili.
-Gdzie jedziemy?
-Ja wracam do domu-była chyba szczęśliwa.
-Aha.
-Możesz do mnie przyjść jak chcesz?-byliśmy pod jej blokiem.
-Na pewno?Nie ma twojej siostry?-zaczęła głaskać mnie po ramieniu.
-Nie ma.Jest w pracy.
-To okej.
Od autorek:
Taki nauczyciel na zdjęciu to skarb. Co byście wybrali dyrcia czy tablice. Oj na lekcjach się nie pisze tylko gdy koniec roku to wolno.

CZYTASZ
Best Friends
Teen FictionHistoria opowiada o grupce przyjaciół,poznających się w szkole.Tak zaczęła się ich przyjaźń. Przeszkody które zostaną im rzucone pod nogi razem przezwyciężą.