Nagle drzwi otworzyła pewna blondynka.Mama wygląda jakby jej nie lubiła. Kamila dom był w jasnych barwach. Chciałbym żeby zaprosił mnie do swojego pokoju. Poszliśmy do jadalni. Siedział tam pan,Karol,Oliwia,ta blondynka i mój tata.
-Proszę siadajcie-jakaś pani kazała nam usiąść.
-Dobrze-mama osiadła koło taty,a ja z młodym na przeciwko nich.
-Gdzie jest Kamil?-co za oschłość.
-W swoim pokoju.
-Karz mu tu przyjść natychmiast.-on go chyba nie lubi.
-Dobrze proszę pana.
Zaczęliśmy jeść jakieś dziwne sałatki. Ten pan dziwnie na mnie patrzył.
-Przepraszam,że się o to zapytam-mamo co cie nagle poniosło.
-Tak,niech pani mówi.
-Kim jest ta pani?
-Ja jestem Wiktoria Pilch bliska znajoma rodziny.
Nagle ktoś zbiegł na dół.Z prędkością światła na dole stał delikwent.
-Karol oddaj moje słuchawki.
-Kamil, czemu nie schodziłeś?
-Przepraszam tato-co to jego ojciec.
-Siadaj mamy gości-co on jego zabawka.
Wtedy gościu znowu na mnie spojrzał. O co mu chodzi.
-Przepraszam,gdzie jest łazienka?-niech ten gościu nie lampi się na mnie.
-Koło schodów-dzięki panie doskonały.
-Dobrze-wstałem. Szybko poszedłem do kibla i wróciłem.
-Brachu,skorzystałeś tak szybko w tej łazience?
-Tak-czemu on się na mnie lampi.
-Mateusz-zagadał mnie-Tak?
-Taak.
-Czemu przyszedłeś w takich ciuchach-co by tu powiedzieć.
-Wracałem ze spotkania z przyjaciółmi i nikt mnie nie powiadomił-popatrzałem na rodzinkę.
-Ale mogłeś się bardziej elegancko ubierać-nie lubi mnie typek.
-Mateusz ma taki styl-no,no mamo bronisz mnie-Też średnio lubię jego typ ubierania,ale jak chce to niech nosi.
-No dobrze-jeszcze raz na mnie spojrzał i wrócił do jedzenia.
Rodzice rozmawiali z Karolem i jego ojcem,a ja siedziałem jak ciołek. Myślę,że Kamil nie chciał tu być. Delikwent w ogolę nie gadał z swoim ojcem i ta babką. Michał też nie chciał się odzywać.
-Co ona tu robi?-Kamil nagle się odezwał.
-Zaprosiłem ją-stanowczy ten głos.
-Czemu?-Kam patrzy mu w oczy.
-Synu, nie mów tak przy gościach-wkurzył się.
-Po prostu ja jej nie lobie!
-Ja nie komentuje z kim się kolegujesz.Wiec, nie mów co myślisz.
-Co jakbyś mógł, to byś skomentował?
-Tato,Kamil spokojnie mamy gości-Karol nic nie zdziałasz.
-Zamknij się!
-Jak ty się wyrażasz do brata!-ojciec Kamila wstał.
-Mogę mówić jak chce!-Kamil też wstał-O wielki panie tego domu mam ci jeszcze usługiwać!
-Kamil zamilcz i siadaj koło twojego niby przyjaciela-rozmawiają o mnie.
-Dość przesadziłeś!-złapał się za koszulkę-Nie waż się obrażać ludzi,których lubię-Kamila głos był zimny i smutny.
-Kamil wszystko gra?-zapytałem się go,bo tak nie wyglądał. Chyba tak się robi,czyż nie?
-Tak-wyszedł stąd i udał się do swojego pokoju.
Siedzieliśmy chwile w ciszy i nikt nie warzył się odezwać. Po chwili wstałem i podszedłem do tej pani zapytać gdzie jest pokój Kamila.Gdy się dowiedziałem poszedłem do jego pokoju.
-Kamil wszystko gra?
-Ta,idź sobie-no niewierze.
-Wchodzę-chciałem otworzyć drzwi,ale były zamknięte-Ała!
-Sorry-nagle drzwi się otworzyły-Zapraszam-jak tu jasno jak w niebie.
-To twój pokój?-czuje się niezręcznie.
-No.Siadaj,a nie stój jak ciołek.-nagle położył się na łóżku.
-Okej-osiadłem na krześle-Zawsze tak się kłócicie?
-Nie.Zazwyczaj ma mnie wywalone w dupę.
-Serio-no to niezły ojciec-A kim była ta babka?
-Ona jest dziewczyna ojca.
-Ile ona ma lat?-czemu się pytasz debilu.
-30 lat.Wolisz ja ode mnie.To smutne-zaczęliśmy się z tego śmiać.
-Gadałeś z ojcem o mnie?
-Ta,zapytał się jacy są sąsiedzi.-wzdychnął ciężko-Nie odpowiedziałeś na moje wcześniejsze pytanie.
-Jakie?
-Chodzi o tego Czarka-serio pamięta.
-Byliśmy razem w klasie od podstawówki.
-Przyjaciele?
-Nie.Gdy miałem...-nie wiem czy mu to mówić.
-Księciu-wstał i oparł się o krzesło,na którym siedziałem.-Lepiej powiedzieć niż okrywać to w sobie.
-No jak miałem 13 lat pobiłem go.Nie żałowałem wtedy tego.
-Ale nagle się tu pojawił i chciałbyś,żeby cie w końcu zostawił w spokoju-nagle ktoś walnął w drzwi do pokoju-Kto tam?
-To ja.
-Mela?-skąd mu się to wzięło.
-Kurwa nie.To ja Oliwia sprawiedliwa-wstał i otworzył jej drzwi-Mateusz twoja rodzina już wychodzi.Idziesz a nimi?
-Tak.To pa delikwencie i do widzenia.
Wyszedłem z jego pokoju i udałem się na dół,gdzie stali rodzice i Michał. Pożegnaliśmy się i udaliśmy do domu.Nie jedliśmy kolacji.Ja poszedłem na górę do pokoju,aby pójść spać. Leżałem w łóżku i rozmyślałem o tym co się stało. Zostaliśmy wszyscy przyjaciółmi i kolacja w domu Kamila. Może zacznie się nasza prawdziwa przyjaźń.
Od autorek:
Może kiedyś nauczę się rozczytywać pismo mojej siostry.Czuje się jak nauczyciel rozczytujący ucznia.Wracamy po krótkiej przerwie.Od dzisiaj zaczniemy dodawać następne części.
![](https://img.wattpad.com/cover/146021683-288-k904883.jpg)
CZYTASZ
Best Friends
Teen FictionHistoria opowiada o grupce przyjaciół,poznających się w szkole.Tak zaczęła się ich przyjaźń. Przeszkody które zostaną im rzucone pod nogi razem przezwyciężą.