Po skończonych zakupach wyszliśmy z centrum i udaliśmy się do parku. Usiadłem na huśtawce.
-Nie siadasz-pokręciła głową-Chodź-posadziłem ją na kolana.
-Popatrzcie kogo ja widzę-ten głos to Karina.
-No,no nasz nieśmiałek znalazł sobie laskę-to Czarek co on znowu chce.
-To ten gościu o którym mówiliście-a to kto?
-No to on-co on tu robi.
-Mateusz?Co się dzieje?-chyba byłem zamyślony.
-Wszystko jest okej.
-Na pewno-pokiwałem głową.
-No,no kogo moje oczy widza?-podszedł do nas Tomek-Nie chcesz na mnie patrzeć,nieśmiałku?-co on znowu chce.
-Odczep się-mruknąłem.
-UM. Znalazłeś sobie dziewczynę-popatrzał na przestraszona Kirę i złapał ją za włosy-Złotku może oderwiesz się od tego cieniasa.
-Zostaw ją!-Kira wstała ze mnie
-A co mi zrobisz,przecież nasz jest 3+1 dziewczyna,a ty jeden?
-Nie chcesz wiedzieć Tomek,co mogę ci zrobić-popchnął mnie wtedy.
-No wkurz się!Chce zobaczyć ten twój atak złości-Mateusz spokojnie-Albo zabiorę twoją dziewczynę-chciał podejść do Kiry,ale zablokowałem dojście do niej.
-Wara od niej-wysyczałem do niego.
-No dawaj tą furię feniksa.
-Mateusz nie rób tego-Kira powiedziała to bardzo cicho
-Przecież jesteś słabym gościem,który tylko stoi z tyłu i nic nie robi.Nie wiem czemu Bartek i ci twoi kumple cie lubią.
-Nie będziesz o moich bliskich tak mówił!-rzuciłem się na niego. Zacząłem go okładać pięściami po twarzy. Nagle podbiegł Czarek i ten gościu. Zaczęli mnie tłuc,ale byłem silniejszy i wróciłem do Tomka.Wtedy ktoś uderzył mnie głowę czymś i widziałem mroczki.Bili mnie jak chcieli.
-Zostawcie go!-to chyba zgred.
-Jacek!-maczo rzucił się na 3 typka którego nie kojarzyłem. Przybyli ludzie zepchnęli za mnie Tomka i Czarka.
-Ma...teu...sz sły...szysz mnie-no nie Kira płacze.
-Trzeba go posadzić na ławce.
-Tak. Pomóż mi Remek-to chyba Śliwka. Ktoś mnie podniósł i gdzieś posadził.
-Jaki on jest ciężki-dzięki Remek. Wtedy ktoś mnie przytuli.
-Mateusz słyszysz mnie?-ktoś klepnął mnie w policzek.
-Co jest z nim?-no,no delikwent przybył.
-Kurde uciekli nam!-przybył wkurzony Maciek-A co z nim?
-Nie wiem
-Ej stary słyszysz?
-Daj mi sp...-odpłynąłem.
POV Kira
-Daj mi sp...-to były ostatnie słowa Mateusza.
-Kurde,trzeba go zabrać do szpitala!
-No to dzwoń Adam!
-Już,już.
-Połóżmy go na tej ławce.
-Kira chodź.
-Nie Mela.Ja chce zostać przy nim-powiedziałam płaczliwym głosem-Nie chce go zostawić.
-Pojedziemy za nim-słowa utknęły mi w gardle i było mnie stać na kiwnięcie głowy.
-Chyba już jedzie-powiedział Adam.
-Co się stało?-przybiegł ratownik.
-Ktoś go pobił.
-No dobrze-lekarza zaczął badać Mattiego-Trzeba go zabrać do szpitala.
-Co mu jest i gdzie go zabieracie?-Kamil szedł za ratownikami i dołączyliśmy do nich.
-Może mieć wstrząs mózgu. Do tego jest nie przytomny i nie wiemy co zresztą organizmu.A jedziemy do Szpitala Klinicznego na Wzgórzu.
-Dzięki!-krzyknął Maciek-jedziemy za nimi.
Wszyscy kiwnęliśmy głowami i poszliśmy do samochodów. Pojechaliśmy do szpitala.
-Nie chce go stracić-powiedziałam szeptem.

CZYTASZ
Best Friends
Fiksi RemajaHistoria opowiada o grupce przyjaciół,poznających się w szkole.Tak zaczęła się ich przyjaźń. Przeszkody które zostaną im rzucone pod nogi razem przezwyciężą.