#27

32 3 0
                                    

Po tym co się wczoraj stało bylem wypoczęty. Obudziłem się przytulony do Kiry. Zacząłem ja głaskać po głowie. Ostrożnie wstałem,zęby nie obudzić mej księżniczki. Ubrałem bluzę i spodnie dresowe. Otworzyłem drzwi na balkon i wyszedłem zapalić. Śnieg sypał jak chciał. Szczerze lubię taka pogodę.

-Dziadku.Nie jestem już sam-spojrzałem na tatuaż na mojej ręce,który oznacza mnie wolnego.Tak sikorka ta ja,która chce odlecieć. Ktoś walił w drzwi.

-Kto tam?-na pewno młody

-To ja-wiedziałem

-Czego?

-Wstawaj

-Mam godzinę później,więc daj mi spać.

-Jak to?

-Pani od histy pojechała do muzeum

-Okej.To dobranoc

-Pa-wróciłem do pokoju i przykryłem się kołdra,leżeć koło mej królewny.

Położyłem głowę na poduszce i patrzałem na Kirę. Pocałowałem ja w czoło. Zaczęła coś mruczeć.

-Mhm...-otworzyła oczy i złapała moja twarz.

-Witaj księżniczko.

-Witaj. Która godzina?

-5 nad ranem.A co?

-Aha-znowu się wtuliła w kołdrę.

-A szkoła?-wziąłem telefon przejrzałem grupę i SMS od Bartka.

-Mam 2 godziny później-usiadła na brzegu łóżka-Gdzie mój telefon?-podałem jej telefon.

-Danke.

-Bitte. Idę wziąść prysznic.

-Okej-wstała i przytuliła się do mnie.

Wszedłem do łazienki wziąść prysznic i zrobić poranna rutynę. Gdy wróciłem do pokoju, Kira patrzała w okno. Podszedłem do niej i złapałem ją.

-Spadł śnieg

-No to motorek uziemiony-zaczęła się śmiać.

-Od teraz jesteśmy para?

-Tak-zauważyłem Maćka ,który pił kakałko na balkonie-co teraz robimy?-nagle zaburczało jej w brzuchu

-Naszym celem jest kuchnia-zaczęliśmy się śmiać.

-Okej-weszła do łazienki się ubrać w moje ciuchy i wróciła-Idziemy

-Tak.

Wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się do kuchni.Mama zrobiła naleśniki. Podszedłem przywitać się z mama.Kira osiadła przy blacie,a ja obok niej.Wtedy zapadła niezręczna cisza.

-Wiec, ty jesteś dziewczyną mojego brata-Michał brawo

-Tak-mamo nic nie mówisz

-Braciszku przydała się normalna dziewczyna-Michał chcesz zapunktować

-Naprawdę?

-Ta była kiedyś u nas Mela i przegrywał z nią każdą grę.-popatrzała na mnie Kira.

-Melania była pierwsza w twoim domu?

-Tak

-Dobrze-przysunęła się do mnie-Wiadomo,że Kamil ją kocha.

-Skąd takie przemyślenia?

-Wychodzę. Śniadanie macie w lodowce. Michał chodź.

-Dobra

-A własnie gdzie Łapa?-zapomniałem o nim

-W pokoju rodziców. Pa-wyszedł,a ja zostałem z nią sam.

-Idę po Łapę-wstałem i udałem się do pokoju rodziców-Cześć morda.

Poszliśmy do salonu,a on od razu przywitał się z Kira.Ja podszedłem do lodówki po śniadanie dla mnie i Kiry. Zacząłem pisać na grupie.

Ja:Siema.Jak się wam spało?

Adam:Spałem na kanapie:(

Remek: Czemu?

Adam:Rozalia.Kara,wróciłem o 2 w nocy

Mela:Co serio?A wiecie gdzie jestem?

Ja:Nie gadaj,że u Kama

Kamil:Co ja?

Mela:Nie bawię się na śniegu

Maciek:Ludzie śnieg spadł

Adam:Szybki jesteś

Kamil:Remek czemu piszesz mi na privie

Kamil:A to spoko

Adam:Co spoko:) 

Ja:Pa debile.Jestem z kimś

Odłożyłem telefon i zacząłem głaskać Łapę.

-Jesteś głodny?-zacząłem go głaskać po brzuchu.

-Masz słodkiego pieska.

-Dzieki

Siedzieliśmy jeszcze chwile,a potem ubraliśmy kurtki. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta.

-Mateusz-złapała mnie za ramie

-Tak?

-Pojedziemy do mnie na chwile?

-Okej-wysiadła i poszła do bloku.

Wyjąłem telefon i zacząłem oglądać filmik na grupie. Czytałem jeszcze wiadomość od Bartka.Nagle drzwi się otworzyły. Przyszła Kira przebrana i przepakowana.

-Co będziesz robić godzinę?-uruchomiłem auto.

-Dowiesz się w szkole-przeglądała telefon

-Okej-dziewczyny są dziwne.

Gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Dojechaliśmy do szkoły. Zaparkowałem auto i wyszliśmy. Pocałowałem ją i rozeszliśmy się do klas.


Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz