Obudziłem się o 5 rano. Zauważyłem,że Kamil spał na kanapie w moim pokoju. Będzie trzeba tu posprzątać. Wstałem,aby go obudzić.
-Kamil wstawaj musimy iść do szkoły.-on chyba nie kontaktuje.
-Matti wstawaj,śpiochu.-Michał wlazł do mojego pokoju-Lepiej się czujesz,młody.
-Ta-pokazał palcem na delikwenta-Kto tu śpi?
-Sąsiad-co mam z nim zrobić-Mógłbyś go obudzić.
-Okej.-nagle wziął rozbieg i rzucił się na Kamila.
-Ała. Co tu się dzieje?-krzyknął.
-Dzięki młody
-Nie ma za co.Polecam się na przyszłość.-Michał wyszedł z mojego królestwa.
-Jak się spało delikwencie?-spojrzałem na niego.
--Dobrze.Ale ciężkie gówno się na mnie rzuciło.-w jego głosie wyczułem nutkę sarkazmu.
-No to fajnie.Wstawaj!Trzeba iść do szkoły,delikwencie-no to jednak ruszamy zadek.
-Okej-przeczesał się po włosach-Gdzie jest toaleta?
-Drugie drzwi po prawej.
-Spoko.
Wszedł do toalety,a ja na dół zeszłem wziąść prysznic i ubrać się. Założyłem błękitna koszulkę z nadrukiem i szare spodnie z ściągaczami. Jeszcze się ogoliłem i poprawiłem fryzurę. Gdy wyszedłem Łapa podbiegł do mnie,a ja zamknąłem go w pokoju rodziców. Po chwili zszedł na dół Kamil. Usiedliśmy do blatu i mama zrobiła nam płatki. Super śniadanie.
-Dziękuję pani za jedzenie.-jego słownictwo,jakby to jego była mama.
-Smacznego Kamilku.Twoja mama na pewno świetnie gotuje.
-Tak na pewno-on też ma talent do kłamaniu.
-Mateusz o której dziś kończysz?-nareszcie ja.
-O 15.A co?
-Tak pytam.-odwróciła się i coś robiła-A gdzie jest twój brat?
-Stroi się.-wszyscy zaśmialiśmy się.
-Kto się stroi?-o nasz model przyszedł.
-Taki jeden-wzruszyłem ramionami-Młody jedziesz ze mną-Wstałem i podeszłem do zmywarki z brudnymi naczyniami.
-Nie. Idę do kumpla..
-Aha.Pa mamusiu,czas lecieć do szkoły.
-No tak.To twoje drugie śniadanie.
-Dzięki-pocałowałem mamę w policzek-Kamil idziesz?
-Tak,tak-uśmiechnął się jak głupi.-Do widzenia pani.
Kiedy wyszliśmy z mojego domu,delikwent udał się do siebie.Gdy wrócił pojechaliśmy motorami do szkoły. Jak znaleźliśmy się koło mękki Boga do Kamila podchodzili uczniowie.Ja się z nim pożegnałem i ruszyłem na lekcje,ale siedziałem sam,bo Remka nie było. Nudziłem się bez niego.Po zajęciach udałem się do mojej szafki. Wtedy za mną ktoś ustał.
-Czego ty znowu chcesz!-no to znowu będzie beka.
-No sorry,ale szukam kolegi-to inny głos niż ta pusta laska.
-A jak nazywa się twój znajomy-odwróciłem się,a za mną stała fiolet-włosa dziewczyna.
-Kamil Jasnowski-to ta jego koleżanka.
-Znam,ale nie wiem gdzie jest-to mu nie pomogłem.
-Aha-zrobiła się smutna-Ciągle mnie unika.Czemu on to robi?
-Na pewno ma jakiś powód-no to źle robię.
-Chyba tak-ona jest jego przyjaciółką i nie powinienem jej okłamywać.
-Kamil jest spoko chłopakiem.
Gdy to powiedziałem on szedł korytarzem z swoimi kolegami.Jak ta dziewczyna go zobaczy, to będzie kicha.
-Jak masz na imię chłoptasiu-zaczęła robić mi kółka na ramieniu.
-Mateusz,a ty?-ona chyba mnie podrywa.
-Wielka Melania-zaczęliśmy się śmiać-To Kamil.
-Co?-zauważyła go.
-Kamil!Kamil!-zaczęła krzyczeć-Kamil zaczekaj!
Gdy Kamil ja zauważył to zaczął ociekać,a ona pobiegła za nim.Czy ona go kocha.Nie wiem,ale idę na lekcje.Po zajęciach poszedłem do toalet.Jak wychodziłem usłyszałem głos delikwenta i tej dziewczyny.
-Czemu się nie odzywasz,tylko uciekasz.Co?-ona chyba płacze-Byłam sama. Bałam się,a ty po prostu mnie zostawiłeś. Nic nie powiesz-zaczęła go chyba bić.-Kamil na powiedz coś. Rozumiem unikasz mnie.
-Przepraszam.-za co on przeprasza-Myślałem,że nie dam sobie z tym rady.Balem się.
-Nie zostawiaj mnie już samej-chyba się przytulają.
-Obiecaj?
-Obiecuje,że cie już nigdy nie zostawię śliwko-co Śliwka?
Nagle zapadła cisza i poszedłem do sklepiku po bułkę. Zauważyłem tam Kirę z koleżanką. No to czas zagadać.
-Hej Kira-pomachałem do niej.
-Witaj-podeszła do mnie,aby się przywitać.
-Jak tam w szkole?-nie wiem o czym mam gadać.
-No fajnie mamy nowa koleżankę w klasie. Słyszałam,że pobiłeś się z kimś-no to każdy zna już prawdę.
-Tak-jestem już gwiazda szkolną-Może gdzieś wyskoczymy,razem.
-Okej-zrobiła się cala czerwona i spojrzała na mnie.-Masz ładne oczy. Możemy dzisiaj iść?
-Nie mogę. Dzisiaj będę siedzieć po lekcjach.
-Aha,dobrze.To zgadamy się na fejsie-powiedziała smutna.
-Ej nie smuć się-spojrzała na mnie-Każdy dzień jest dobry.To pa.
-Pa.Mateusz.
Po pożegnaniu się z Kirą udałem się do klasy na karę. Zastanawiałem się czemu nie było dzisiaj Remka. Wyglądał na idealnego ucznia.Gdy wchodziłem do klasy znajdował się przed nią....
Od autorek:
Trochę krótsza cześć.

CZYTASZ
Best Friends
Teen FictionHistoria opowiada o grupce przyjaciół,poznających się w szkole.Tak zaczęła się ich przyjaźń. Przeszkody które zostaną im rzucone pod nogi razem przezwyciężą.