POV Remek
Obudziłem się zlany potem. Miałem fatalny sen,że Matti nie żyje,a reszta mnie zostawiła. Wziąłem telefon do reki i usiadłem na brzegu łóżka.
Do Maćka:
Co dzisiaj robisz?
Od Maćka:
Idę z Cecylia na randkę❤
Do Maćka:
Spoko
Od Maćka:
A coś się stało?
Do Maćka:
Nic.Milej randki🙂
Nikt nie ma dla mnie czasu.Bez Mattiego jestem samotny.
Od Adam:
Remuś wyjdziemy gdzieś
Do Adam:
Okej,a kto idzie?
Od Adam:
Ja,Melcia i może ty jak chcesz
Do Adam:
Okej.Gdzie się spotykamy?
Od Adam:
Pod pizzeria.Co ostatnio byliśmy o godzinie 12.Ok
Do Adam:
Okej.Pa🙂
Od Adam:
Nareczka🙂❤
Wziąłem z szafy ubrania i poszedłem do kuchni zrobić śniadanie. Zrobiłem jajko po szkocku i przygotowałem dla mamy herbatę. Wziąłem to wszystko i wszedłem do pokoju mamy.
-Mamusiu mam śniadanie-wyjmowałam leki z szafki
-Dziękuję synku-zaczęła wąchać jedzenie-Co to jest synku?
-Jajko po szkocku-usiadłem na brzegu łóżka-Idę z kolegami na miasto.
-Aha.A o której wrócisz?
-Około 16.Ale sąsiadka będzie tu zaglądać.
-Tylko uważaj na siebie.
-Dobrze-pocałowałem ją w czoło i wyszedłem do sąsiadki.
Powiedziałem pani Eli i wróciłem do domu obrać buty,kurtkę. Wyszedłem z mieszkania i udałem się na miejsce naszego świętowania po Nowym Roku.Przed wejściem stali Adam i Mela.
-Spóźniłeś się-Adam pokazywał zegarek na ręce.
-Przepraszam-czuje się źle.
-Wchodzimy dzieci.
-Dobrze-weszliśmy do środka i zajęliśmy stolik z trzema miejscami-To o czym chcecie gadać?
-Dobra-patrzał na wodę-Jakie chcesz balony?
-Yy co?
-Balony na urodziny. Niebiesko-żółte czy czerwono-czarne.
-Niebieskie.
-Dobra,ale teraz ja mowie-Adam poszedł zamówić pizze,a ja kiwnąłem głową-Oprawiałam seks.
-Yy co?-czerwienie się.
-Tak,ale żałuje tego.
-Z kim?-chyba nie z naszej ekipy.
-Z Kamilem-o Boże-Myślisz,że nie powinnam z nim to robić?
-Nie ze mną te tematy-czy tu tak gorąco
-Wszystko gra?Jesteś chory?
-Nie... tylko myślę,że nie powinnaś ze mną o tym gadać.
-O czym gadacie?-Adam wrócił.
-O seksie,bo oprawiałam go z Kamilem u niego w domu i myślę,że nie powinnam.
-To twoja decyzja,a nie z iloma to robiłaś.
-Z 3 może 2.
-A z kim był najlepszy?
-Z Kamilem,bo go kocham,a tamci byli przystojni.
-Możecie przestać,proszę?-zaczęło mi się kręcić w głowie-źle się czuje.
-Wychodzimy-Mela złapała mnie pod mankiet i wyszliśmy-Lepiej ci?
-Może,ale nie gadajcie przy mnie o tym.
Nagle podeszło do nas 3 typa.
-Hej mała jestem Jacek-to on kopał Mattiego
-Cześć słodziaku-objęła go w pasie.
-Chcesz iść z nami?
-A jak się nazywacie?-przybliżyła się do niego.
-*Adam nie zadzieraj*-napisałem do Maćka i Kamila.
-Mikołaj-wysoki chłopak tez podszedł do Meli.
-Filip.
-Mogę iść,ale jak moi chłopacy pójdą ze mną.
-Okej mała.
Poszliśmy w jakąś ulice.Bałem się. Obiecałem mamie,że nic się nie stanie.
-To czego chcecie?-weszliśmy do jakiegoś opuszczonego bloku.
-Ciebie mała-Mela-Po co ci te 2 przydupasy?
-Bo są moi-zdjęła kurtkę-Kto pierwszy?
-Ja-podszedł ten Filip.
-Okej-wzięła jego ręce na brzuch.
-Jesteś prostytutka?-wyglądała na taka.
-Może. Chłopaki wyjdzie.
-Okej-Adam i ja wychodziliśmy,ale ktoś wbiegł wściekły.
-Gdzie ona kurwa jest-Kamil jest zły.
-Tam-wleciał.
-Odwal się od niej-Kamil ma mocnego sierpowego.
Nie wiadomo czemu Jacek i jego kumple zwiali.Wszyscy powracali do swoich domów. A ja miałem padakę. Sąsiadka poszła do siebie. Dałem mamie kolacje i poszedłem spać. Co to był za dzień.
CZYTASZ
Best Friends
Novela JuvenilHistoria opowiada o grupce przyjaciół,poznających się w szkole.Tak zaczęła się ich przyjaźń. Przeszkody które zostaną im rzucone pod nogi razem przezwyciężą.