#45

30 3 0
                                    

Minęły 2 miesiące po moim pobiciu. Siedziałem na ławce,bo miałem trening piłki nożnej.

-Zmęczony-Maciek podał mi wodę.

-Trochę. Dawno nie ćwiczyłem.

-Nie dziwi mnie to.Co będziesz robił po tym?

-Nie wiem.Chyba wyjdę z Kira na randkę.

-Miłość rośnie,wokół nas-zaczął śpiewać piosenkę z filmu Król Lew.

-Przestań i chodź do szatni.

-Okej-zeszliśmy z boiska i weszliśmy do szatni się przebrać.-Co będziesz robił do czasu gdy Kiry nie ma?

-Nie wiem-dostaliśmy wiadomość na grupie-Od kogo?

-Od Kama-zerknąłem do jego telefonu-On ma kota.

-Co?-wziąłem jego telefon do ręki,aby zobaczyć zdjęcie

-Co?-wziąłem jego telefon do ręki,aby zobaczyć zdjęcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-On nie ma przypadkiem alergii?

-Ma.Co się dzieje-nie wiem co myśleć.

-Nie wiem-przed szkolą stało ruda i Kira.-Siema mała.

-Cześć mój ponczusiu-poszli,a ja zostałem z moja księżniczką.

-Hej miałem do do ciebie dzwonić.

-Aha-objąłem ją w tali.-Co robimy?

-Nie wiem-nagle ktoś do niej zadzwonił.

-Hej Mela-ja odszedłem do motoru i go odpaliłem.

-Co chciała?-padałem jej kask.

-Zapytała się czy pójdziemy na miasto razem.

-Idź z nią-ruszyłem motorem.

-Ale to ma być podwójna randka-co?-Pójdziemy razem.

-A chciałem spędzić ten czas z tobą w łóżku.

-Chyba tego nie będzie.

Pojechałem najpierw do jej domu,aby się przebrała,a sam pojechałem do siebie. Poszedłem do pokoju gdzie ubrałem czarna koszule i jeansy z dziurami. Pojechałem do niej autem.Gdy zaparkowałem zobaczyłem zmierzająca do mnie dziewczynę. Była ubrana w błękitną sukienkę,a na nią założyła ramoneskę.

-Hej skarbie-pocałowałem ją.

-Hej jak wyglądam.

-Wspaniale.Wskakuj.

-Dobrze.

Podjechaliśmy do najdroższej restauracji. Odbywała się tam impreza biznesmenów. Przed nią stał Kamil z Melą.

-Elo Matti i Kira-u lala Kamil i garnitur.

-Co tak ubrany-pocałowałem Mele w policzek.

-Impreza firmowa. Twój tata i jego rodzina tu są.

-Yy co?-przytulał się z Kirą.

-To nieźle nie.Brat mi powiedział dzisiaj rano.

-No nieźle. Wchodzimy?

Weszliśmy do środka. Usiedliśmy przy stoliku 4 osobowym.Były tu dobre sałatki.

-Kamil weź go-Oliwia przyniosła kotka.

-Co on tu robi?-wziął kota na kolana.

-Zniszczył ci poduszkę-Kamil się skwasił.

-Dobra idź do Karola-pocałował ją w policzek.

-Słodki-postawił go na stole.

-Popilnujcie go-wziął Mele za rękę i poszli na parkiet tańczyć.

-Słodka z nich para-bawiła się z kotem.

-Tak-zaczęli wracać do stolika-Co tak szybko?

-Mela tańczy jak moja babcia-złapał się na nogę.

-Przepraszam-o to Mela nie umie tańczyć.

-Wynagrodzisz mi to-złapał Mele za policzki.

-Okej bawcie się dalej.My idziemy tańczyć-Kira oddała kota i poszliśmy na parkiet.

Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz