#36

26 3 0
                                    

Weszliśmy do domu zmęczeni podróżą. Usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy Harry Potter.Gdy film się skończył osiadła na mnie okrakiem.

-Będziemy razem świętować sylwestra?

-Tak.

-Ale my.Tylko ja i ty-zazdrosna.

-Myślałem,że z reszta-zaczęła ze mnie schodzić,ale ją przyciągnąłem.

-Ciągle spotykasz się z nimi,a ze mną nie.

-Kira ja cie kocham,a oni są moimi przyjaciółmi.-Kam miał racje,nie chce ich stracić.

-Ale jak musiałbyś wybierać. Kogo byś wybrał?

-Ciebie-myślę,że jest zazdrosna o kogoś.

-A jakby Kamil trafił do szpitala wybrałbyś go?

-Nie wiem.Kamila poznałem jako pierwszego i go lubię jak kumpla.

-Więc nie umiesz wybrać.

Wstała i zdjęła bluzkę. Co ona chce ode mnie. Osiadła na mnie znowu i zaczęła całować.

-Co ty robisz?-wziąłem rękę i włożyłem jej w spodnie.

-Całuje-co z nią.

-O kogo jesteś zazdrosna-wziąłem ją w ramiona i zaniosłem do pokoju.-Co ci powiedziała Aniela?

-Nic-rzuciłem ją na łóżko i zdjąłem bluzkę.

-Zapytam się czy spędzają jakoś Nowy Rok.Jak każdy ma jakieś plany to spędzimy razem ten czas.Okej.-leżeliśmy na łóżko w samej bieliźnie.

-Dobrze-przytuliła się do mnie.

-Wiesz czemu Kamil pobił Karinę?-siedzieliśmy nago w łóżku.

-Nie wiem.Podobno ją pobił z powodu mojej siostry.

-Aha-nie będę go pytać.

-Co-znowu chciałem zrobić jej malinkę.

-Gdzie mogę?-przejechałem palcem po jej brzuchu.

-Na nodze-wskazała miejsce.

-Okej.

Posadziłem ją i oparła się o ścianę,a ja przyłożyłem głowę do jej nogi.Ona wzięła moja rękę,aby nie krzyczeć. Zrobiłem jej malinkę,a ona zaczęła ściskać moja dłoń. Nagle usłyszeliśmy skrzypce.

-Kto gra?-wzięła moja rękę z swojej buzi.

-Kamil-położyła się na plecach.

-Słyszałam jego koncert gdy był dzieckiem-zacząłem ją całować od nóg,aż do szyi.

-Serio?

-Tak na YouTube jest pod tytułem Mały geniusz rodziny Jasnowskich.

-Możesz przynieść mój laptop.

-Mhm?

-No weź-wstała i poszła po niego.

-Wpisaliśmy tytuł i przytuliliśmy się do siebie.Kamil gdy to grał miał 8 lat.To był miesiąc przed śmiercią jego mamy. Pięknie grał.Po wysłuchaniu poszliśmy spać,ale przed zaśnięciem napisałem do grupy.

Ja:Jedziecie gdzieś na Nowy Rok?

Adam:Ja jutro jadę do Tokio,a co?

Remek:Ja zostaje w domu

Mela:Ja do taty jadę za trzy dni.

Maciek:Dziadkowie Matti.Stare pryki na mnie czekają

Ja:A ty Kamil?

Ja:🙂😛

Kamil:Pokaz mody jest i gram na nim na skrzypcach

Kamil:A co się stało?

Ja:Chciałem z wami po świętować,ale jak widać nie mogę😞

Kamil:Po świętujemy po Nowym Roku

Mela:To więc nie łam jaj

Remek:Tak.Tak

Adam:Ale fajerwerk nie możemy poszczać

Maciek:Czemu?🙁

Ja:Nie będę straszył psa

Kamil:Remek kurwa nie pisz na priwie

Kamil:Albo wjadę na chatę!

Ja:Kończę jest 23 w nocy

Mela:Pa

Rzuciłem telefonem na legowisko Łapy i poszedłem spać. Ale ktoś rzucał w okno kamieniami. Ubrałem się i zbiegłem na dół.Stała w drzwiach jakaś kobieta z dzieckiem.

-Coś się stało?-co to paromiesięczne dziecko.

-Musze wyjechać. Mogę zostawić tu synka?

-Ale...

-Proszę. To będzie impreza dla dorosłych.Wrócę po niego o 6 rano.Obiecuje.

-Dobrze-wziąłem dziecko

-Do widzenia-kurwa co!

-Kira!

Kira zeszła na dół w szlafroku. Patrzała na dziecko jak na pedofila.

-Skąd go masz?

-Sąsiadka go przyniosła.

Wtedy zaczęły się problemy.Kira i ja nie dawaliśmy rady. Wezwałem wtedy osobę,która myśli trzeźwo.

-Kam jesteś...w piżamie!-co to jest.

-Spałem ciołku. Co to za nagła akcja-ziewnął.

-Matti sikał się!-Kamil zaczął się śmiać.

-Chodź-złapałem go za rękę i poszliśmy do salonu.

-O kurwa.Czyje to dziecko?-wziął od Kiry i zaczął go bujać.

-Sąsiadki Mattiego.

-No to nieźle wam wcisnęła dziecko do opieki-zna się na dzieciach-Idźcie spać. Ja posiedzę z nim.

Poszliśmy na góre spać. Myślę,że Kamil da sobie radę. 

Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz