4 - Chwila prawdy

1.5K 51 36
                                    

Natalia miała akurat przerwę i próbowała dodzwonić się do Kuby, ale wszystkie próby kończyły się niepowodzeniem. Wypuściła głośno powietrze z płuc.

- Co jest? - zapytał jej partner.

- Nie wiem, nie mogę się dodzwonić do Kuby, coś jest nie tak - powiedziała zdenerwowanym głosem.

- Tam od razu nie tak, moja żona też czasami nie odbiera telefonu, jak jest czymś zajęta - odpowiedział Michał.

- Nie, właśnie w tym problem, że Kuba powinien być już w domu, bo dzisiaj odwoził Mikołaja do przedszkola - intuicja podpowiadała kobiecie, że coś się wydarzyło.

- Wiesz co Michał, zadzwonię jeszcze do przedszkola- rzuciła Natalia.

- Witam, przedszkole niepubliczne "Leśna polanka" Małgorzata Riter, jak mogę pomóc? - odezwała się przyjaźnie kobieta.

- Tutaj Natalia Roguz, mama Mikołaja, chciałam zapytać, czy wszystko dobrze z Mikołajem? 

W słuchawce zapadła cisza.

- Halo?!- rzuciła Natalia.

- Proszę pani, ale Mikołaja nie ma dzisiaj w jego grupie, mam listę obecności i jest zaznaczony jako nieobecny.

Natalia pobladła i poczuła jak robi jej się słabo, usiadła przy biurku i wzięła kilka głębokich oddechów.- Jak to nie ma go w przedszkolu? Mój mąż odwoził go dzisiaj rano! - wzburzyła się kobieta.

 W tym momencie poczuła dłoń swojego partnera Michała na swoim ramieniu.

- Daj mi telefon - powiedział, a ona zrobiła jak chciał.

Zakryła twarz rękami i zaczęła panicznie wciągać i wypuszczać powietrze.

Jej partner zakończył rozmowę z przedszkolem.- Natalia nie panikuj, może Kuba wziął go do kina lub do parku.

- Michał, ty nic nie rozumiesz, Kuba nigdy nie zrobił by czegoś takiego, nie informując mnie o tym! Kumasz? Ja wiem, że coś się stało! Może mieli wypadek! - wrzasnęła Natalia, wstając od biurka.

Michał stanął na przeciwko Natalii i położył obie dłonie na jej ramionach.- Uspokój się, panika nic tu nie pomoże, tu trzeba myśleć logicznie.

- Michał odwal się serio, tu chodzi o życie Kuby i Mikołaja i nie zamierzam być spokojna! Wychodząc z biura wpadła wprost na Krystiana.

- Natalia co się dzieję? - rzucił mężczyzna.- Krystian, Kuba nie odbiera, a Mikołaja nie ma w przedszkolu. Uwierz mi ja wiem, że coś się stało, coś złego - mówiła zdenerwowanym i załamujacym się głosem.

- Dobra, wierzę Ci. Chodź, idziemy z tym do Leny- zaproponował.

Natalia i Kuba - Życie na krawędzi 2 [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz