Od dnia kiedy Mikołajek znalazł się w szpitalu minęły cztery dni. Nadal nie było poprawy, jednym słowem nie wybudził się. Kuba kursował między domem a szpitalem, bo Natalia nie chciała zostawić synka samego. Bała się, że obudzi się sam i że będzie przerażony. Siedziała więc przy nim. U ojca Kuby natomiast nastąpiła poprawa. Wybudził się i wracał pomału do zdrowia. Lekarze trzymali go jednak jeszcze w szpitalu, żeby upewnić się, że nic mu nie dolega.
Kuba ubrał zielone ubranie ochronne i otworzył drzwi do sali na OIOM-ie. Natalia siedziała na krzesełku, jej głowa leżała na łóżku, koło rączki ich synka. Najwyraźniej przysnęła ze zmęczenia. Pokiwał głową i westchnął. Podszedł do niej po cichu, przyklęknął i delikatnie objął swoim ramieniem.
- Natalka, tak nie można. Nie jesz, nie śpisz. Jesteś blada i wykończona. Kochanie poproszę kogoś z naszych przyjaciół, żeby odwieźli cię do domu. Ja z nim zostanę. Musisz odpocząć - argumentował mężczyzna, patrząc w oczy swojej żony, które były podbite ciemnymi sińcami z braku wypoczynku.
Natalia potrząsnęła głową.- Nie chcę Kubuś, chcę teraz być przy nim - rzuciła.
Dotknął jej podbródka i popatrzył jej prosto w oczy.- Natalia, musisz odpocząć, ja z nim zostanę - podkreślił każdy wyraz zdania, po czym wyciągnął telefon i wyszedł na korytarz.
Zadzwonił do swojego brata, odebrała jego żona.
- Cześć Weronika, jesteś zajęta? - zapytał.
- Właśnie wybieramy się z Sebastianem do was do szpitala. Coś się stało? Coś z Mikołajkiem? - zapytała przestraszonym głosem.
- Nie, u Mikusia bez zmian. Chodzi o Natalię. Jest uparta, nie ruszy się ze szpitala. Chciałbym się nią zaopiekować, niestety jedynym wyjściem z sytuacji jest to, abym to ja został, a ktoś zabrał ją do domu i się nią zaopiekował - stwierdził.
- Pewnie, nie ma sprawy, jak tylko zobaczymy się z ojcem, to wam pomożemy. W końcu jesteśmy rodziną - oznajmiła.
- W takim razie do zobaczenia - rzucił do telefonu mężczyzna.
- Pa Kuba - odpowiedziała i się rozłączyła.
Brunet udał się z powrotem do sali. - Kochanie zostanę z Mikusiem, a Ty pojedziesz później z Weroniką i Sebastianem. Dobrze? - zpytał.
Kobieta westchnęła.- Chyba nie mam wyjścia, widzę że mi nie odpuścisz - odpowiedziała cicho i posłała mężowi lekki uśmiech.
Podszedł do niej usiadł na krzesełku i posadził ją sobie na kolanach, a ona wtuliła się w jego klatkę. - Kuba, kiedy to się skończy, kiedy zabierzemy go do domu i znowu będziemy szczęśliwą rodziną? - zapytała ze łzami w oczach.
Mężczyzna czuł jej ból, chciał tak jak i ona żeby tak się stało. Wiedział jednak, że muszą czekać i żadne jego zapewnienia nie spowodują, że będzie mniej cierpiała.
- Natalka, on wie że na niego czekamy, słyszy nas, przynajmniej tak twierdzi lekarz. Dajmy mu czas, wróci do nas zobaczysz - wyszeptał.
Kobieta westchnęła.- Kocham cię, wiesz? Bez ciebie nie dałabym rady przez to przejść - powiedziała załamującym głosem.
- Też cię kocham - odpowiedział i pogładził jej włosy i pocałował ją w czoło.
Siedzieli tak chwilę, aż Kuba zorientował się, że jego żona usunęła ponownie w jego ramionach. Przytulił ją do siebie. Po pewnym czasie w sali pojawili się jego brat i bratowa. Popatrzyli na Mikołaja i Weronika posadziła na poduszce koło misia Komisarza, pluszowego królika z długimi uszami opadającymi na boki.
Kuba uśmiechnął się do bratowej.- Dzięki, słodki jest i na pewno spodoba się Mikołajkowi jak się wybudzi - wyszeptał, ale to wystarczyło, żeby Natalia się obudziła.
- Mówiłeś coś? - wymamrotała i zobaczyła w sali Weronikę i Sebastiana. Przetarła oczy.
- Witajcie, jak się macie? - rzuciła w ich kirunku.
- Dobrze, ale zabieramy cię do domu. Zjesz, wykąpiesz się i odpoczniesz jak człowiek - odpowiedziała Weronika z lekkim uśmiechem. Natalia westchnęła.
- Dziękuję za troskę - odpowiedziała, wstała z kolan Kuby i dała mu buziaka. Podeszła do Mikołajka, pocałowała go w czółko i wyszeptała mu do ucha:- Kocham cię synku, śpij spokojnie - po chwili podeszła do szwagierki i we troje z Sebastianem opuścili OIOM.
Kuba natomiast pogładził policzek malucha, poprawił mu pościel i złapał jego rączkę, po czym usiadł na krzesełku koło łóżka. - Wygląda, na to, że czeka nas męska noc synku - powiedział i uśmiechnął się w stronę chłopca. Pozostali sami z dźwiękiem monitorów i respiratora.
CZYTASZ
Natalia i Kuba - Życie na krawędzi 2 [ZAKOŃCZONA]
FanfictionKontynuacja historii z książki Natalia i Kuba - Życie na krawędzi. Jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów? Tego możecie się dowiedzieć, czytając kolejne rozdziały tej książki. Jednego możecie być pewni - nie zabraknie emocji! Zapraszam. #Gli...