50 - Mały bohater

1.2K 45 13
                                    

Kobieta bierze torebkę i oboje z mężem wsiadają do samochodu. Kuba jedzie dość szybko, ale jak zawsze przepisowo. Na jego twarzy widać przejęcie, ale też złości.

Po dłuższej chwili wchodzą do szpitala i idą pod SOR, gdzie czeka na nim Michał.

- Chłopcy są nadal w środku - odpowiada, a Kuba podchodzi do niego i uderza go w twarz, zanim Natalia jest w stanie zareagować na jego zachowanie. Odciąga męża od Włodarczyka.

- Uspokój się Kuba, co to teraz da? - pyta kobieta stojąc pomiędzy mężem, a Michałem.

- Jak się nimi zajmował? Założę się, że oglądał się za kobietami zamiast pilnować dzieci! - warknął Roguz, a Włodarczyk spuścił wzrok. Kuba pokręcił głową, domyślając się, że ma rację. Natalia natomiast odwróciła się do Michała i podała mu chusteczkę, bo miał rozciętą wargę. 

Za chwilę jej wzrok wrócił na męża. 

- Usiąć Kuba i czekaj na lekarza- oznajmiła.

Popatrzył na nią z byka.

- Łatwo ci mówić, muszę chodzić albo inaczej zwariuję - oznajmił i zaczął się nerwowo bawić palcami. Natalia podeszła do męża i przytuliła go.

- Mikołaj zawsze ze wszystkiego wychodzi bez szwanku, tym razem też tak będzie, zobaczysz - powiedziała i popatrzyła mu w oczy. Wypuścił głośno powietrze z płuc i złożył na jej ustach delikatny pocałunek. Usiedli na krzesłach i Natalia złapała dłoń swojego męża. Michał natomiast stał obok i opierał się o ścianę. Tak zeszło trochę czasu, zanim z sali wyszedł lekarz. 

- Chciałbym porozmawiać z rodzicami mniejszego chłopca, blondynka o imieniu Mikołaj - oznajmił, a Natalia i Kuba podeszli do doktora. 

- Państwa synkowi nic nie dolega, ale zatrzymamy go na noc na obserwację, bo był wcześniej reanimowany. 

Małżonkowie popatrzyli na siebie.

- Dobrze, skoro takie jest pana zalecenie, to się zgadzamy - stwierdzili. 

Po chwili lekarz podszedł do Michała.

- Pan jest ojcem drugiego chłopca, prawda? - zapytał. Michał skinął twierdząco głową. 

- Pański synek żyje, ale nie odzyskuje przytomności. Jest na własnym oddechu, ale trafi na OIOM - oznajmił lekarz i zostawił wszystkich i wrócił na SOR. 

Michał usiadł na krześle i schował twarz w dłoniach. Widząc to Natalia usiadła koło niego i położyła rękę na jego ramieniu. 

- Michał, Marcinek z tego wyjdzie zobaczysz. Jak czegoś potrzebujesz, to daj nam znać - powiedziała, a po chwili udali się za swoim synkiem, którego przewozili właśnie do sali.

- Mamusia! - zowołał Mikołaj, a kobieta podeszła i złapała go za rączkę.

- Synku cieszę się, że nic ci się nie stało - oznajmiła i pogłaskała jego jasną czuprynę.

- Mamusia, ja chciałem zostać w małej wodzie, ale Małcinek powiedział, że w tej dużej wodzie będzie fajnie. Nie chciałem, żeby Małcinek sam poszedł i poszliśmy łazem. Potem Małcinek nie dotykał nogami i chciałem mu pomóc, ale woda nas zakłyła nie mogłem oddychać - powiedział z przejęciem.

Brunet odezwał się do synka.

- Mikuś następnym razem pamiętaj, pomagamy tylko wtedy kiedy sami nie jesteśmy w niebezpieczeństwie. Następnym razem zawołaj kogoś dorosłego - oznajmił i posłał maluchowi uśmiech.

Chłopiec został przewieziony na oddział dziecięcy, gdzie będzie musiał spędzić noc.

- Kubuś, mogę zostać z Mikusiem na noc - oznajmiła Natalia. Mężczyzna pokręcił głową. 

- Natalka, musisz odpoczywać wiesz, że teraz dbasz nie tylko o siebie - stwierdził z uśmiechem i pogładził jej brzuch, po chwili zorientował się, że Mikołaj przygląda im się uważnie. 

- Czy mamusia będzie miała dzidziusia? - zapytał.

Kuba i Natalia popatrzyli na siebie i się uśmiechnęli.

- Chyba już nie mamy wyjścia, musimy mu powiedzieć - wyszeptał brunet.

Blondynka się uśmiechnęła i przytaknęła.

- Synku, tak mama ma w brzuszku dwa dzidziusie - oznajmił mężczyzna. Chłopiec przymarszczył brwi.

- Dwa dzidziusie!? - wykrzyknął.

- Tak, to będą bliźniaki - odpowiedział.

- A to będą dwie siostrzyczki czy dwa błaciszki? - zapytał.

Natalia popatrzyła na chłopca.

- Nie wiemy jeszcze, bo są za malutkie. Będziemy wiedzieli jak troszkę podrosną - oznajmiła.

Chłopiec nadal nad czymś intensywnie myślał, zaciskając lekko wargi.

- Moje życzenie się spełniło! Tatuś miał rację - wykrzyknął i przytulił się do mamy. 

Posiedzieli wszyscy jeszcze trochę, po czym blondynka pocałowała męża i dała buziaka w czoło synkowi.

- Wracam do domu, przyjadę po was jutro. Zadzwonię do was jeszcze wieczorem. Trzymajcie się moje skarby - oznajmiła i ruszyła do domu.

Natalia i Kuba - Życie na krawędzi 2 [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz