42 - Ma jeszcze szansę

1.4K 49 17
                                    

Tkwili tak chwilę w uścisku, kiedy usłyszeli pukanie do drzwi.

- Proszę! - rzucił Roguz.

W drzwiach stanął lekarz z nietęgą miną.

 Natalia przełknęła głośno ślinę i spojrzała na mężczyznę. 

- Witam, profesor Gaber, pan jest mężem pani Natalii? - zapytał.

- Tak -odpowiedział pewnie Kuba i objął blondynkę ramieniem.

- Przykro mi, ale nie mam dla państwa najlepszych wiadomości. Podczas wypadku powstał krwiak koło łożyska. Możliwe jest, że sam się wchłonie, ale może być też tak, że przyczyni się do poronienia. Jednym słowem ciąża jest zagrożona i najlepszym wyjściem było by, gdyby pani została w szpitalu na obserwacji. 

Natalia nie wytrzymała już tego stresu i wszystkiego co ostatnio na nich spadło. Zakryła twarz dłońmi i zaczęła głośno płakać. 

- Natalka, kochanie - powiedział Kuba i przytulił ją mocno do swojej klatki piersiowej. 

- Zostawię państwa samych - oznajmił lekarz i kiedy Roguz skinął głową, ruszył w kierunku drzwi.

- Kochanie - ponowił próbę rozmowy i podniósł dłonią jej podbródek. 

Jej policzki były mokre od łez, a oczy czerwone od płaczu.

- Natalka, on nie powiedział, że poroniłaś, powiedział, że jest krwiak i że może się wchłonąć. Nasze dziecko ma jeszcze szansę, słyszysz? - oznajmił patrząc jej prosto w oczy, a później ponownie ją przytulił. Kiedy udało mu się ją uspokoić i widział, że jest zmęczona położył ją delikatnie na łóżku i nakrył kołdrą.

- Muszę powiadomić mamę o tym co się dzieje, bo na pewno się martwi - oznajmił, a kobieta skinęła głową i przymknęła powieki. 

Kuba wyszedł na korytarz. Oparł się o ścianę, lekko się nachylił i wypuścił głośno powietrze z płuc. To było niesprawiedliwe, że życie doświadczyło ich w taki perfidny sposób i to nie pierwszy raz. Nie chciał się jednak teraz nad sobą rozczulać, bo musiał działać.

Wyciągnął telefon i wybrał numer do swojej mamy. Kiedy odebrała rozpoczął spokojnie.- Mamo, z Natalią wszystko dobrze, ale chciałbym porozmawiać z tobą w cztery oczy, bo to co chcę ci przekazać, to nie rozmowa na telefon. Nie denerwuj się. Poproszę Sebastiana, żeby przywiózł cię do szpitala, a Mikołaj niech zostanie z Weroniką. Dobrze? Przekaż mu tylko, że z mamusią wszystko dobrze i że bardzo go kocha, zresztą tak jak i ja. Do zobaczenia - rzekł i zakończył rozmowę. 

Chwilę później przedzwonił do brata i wdrożył swój plan w życie. Podszedł do automatu z gorącymi napojami i kupił sobie kawę. Czekała go noc w szpitalu. Nie chciał zostawić Natalii samej, ze względu na jej stan.

***

Dziękuję wszystkim czytającym za ponad 13890 wyświetleń (jak to się stało? Kiedy?) i za wszystkie polubienia i komentarze. ❤ @OlaTonderska dziękuję za pomysł rozmowy Kuby z jego mamą. 💜

Natalia i Kuba - Życie na krawędzi 2 [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz