W gabinecie Krystiana i Olgierda pojawiła się Lena z jakimś papierkiem.
- Chłopaki patrzcie, mamy zgłoszenie ze Zduńskiej Woli, ponoć widziano tam chłopca odpowiadającego rysopisowi Mikołaja. Mają też opis i kolor samochodu którym się poruszają. Sprawdzają zapis z kamer ze stacji i jeszcze wysłali nam to.
Lena pokazała gliniarzom zdjęcie zabawki dziecka.
- Ja pierniczę, to jest komisarz - misiek Mikołaja- powiedział głośno Stefan.
- Mają ponad dwie godziny przewagi, jadą pewnie do granicy z Niemcami - rzucił Olo.
- Chłopaki mogą być tutaj lub tutaj - Mazur wskazał na mapę.
- Musimy zawiadomić tamtejsze służby - powiedział Krystian i ruszyli do gabinetu naczelnika.
***
W samochodzie dwóch mężczyzn zaczęło się kłócić.
- Ty idoto, zachciało Ci się smarkacza porywać, trzeba go było z ojcem do Wisły wrzucić! - mamrotał Niemczyk.
- Przypominam Ci, że mówisz o moim dzieciaku - rzucił Żarski.
- Twoim, nie twoim. Od kiedy znowu jesteś taki troskliwy i kochający? Chyba zmysły postradałeś, a ja razem z tobą. Pójdziemy siedzieć za nieznośnego gówniarza - kontynuował mężczyzna z blizną.
Nagle samochody przed nimi zaczęły się zatrzymywać. - Dlaczego się zatrzymujemy - rzucił Żarski.
Robert wyciągnął lornetkę, żeby lepiej przyjrzeć się temu co działo się w oddali.- K..a - warknął - łapanka przed nami. Musisz zjechać zanim nas zatrzymają - dodał.
- Tylko, właśnie przegapiliśmy zjazd! - powiedział wkurzonym głosem Wojtek.
- To się wróć! - wrzasnął Niemczyk.
- Na autostradzie?- rzucił Wojtek, ale zaczął wykonywać skręt, bo wiedział, że przy łapance nie mieli szans i byli skończeni. Wykonał ten szaleńczy manewr i znalazł się na zjeździe. Podjechali parę metrów i wpadli wprost na radiowóz.
- K..a nie zatrzymuj się! - wrzasnął Niemczyk.
- Chcesz żebym nas wszystkich zabił!- wrzasnął Żarski widząc, że policjanci wycelowują w ich kierunku broń.
- To już koniec - dodał Żarski zrezygnowanym głosem.
Niemczyk natomiast przeskoczył z przedniego siedzenia na tylnie i złapał z całej siły Mikołaja, przedstawiając mu pistolet do głowy. Oczy chłopca powiększyły się z przerażenia, nic nie mówił i się nie ruszał.
- Albo ja albo on! - wrzasnął mężczyzna.
- Zwariowałeś stary? To jeszcze dziecko!- krzyknął Żarski, ale Niemczyk go nie słuchał. Wyszarpał Mikołaja z samochodu zasłaniając się jego ciałem jak tarczą.
Żarski natomiast wyszedł z samochodu z podniesionymi rękami.- Poddaję się nie mam broni!- wrzasnął do mundurowych.
Niemczyk nie dawał za wygraną.- Jeden ruch i chłopiec nie żyje! - wrzasnął.
Policjanci cały czas trzymali broń wycelowaną w mężczyznę.- Rzuć broń i puść chłopca!- krzyknął mundurowy.
- Nie ma takiej opcji!- warknął Robert.
Mikołaj szybko oddychał i po jego policzkach spływały łzy, bo bał się mężczyzny z blizną.
Kilku policjantów aresztowało Żarskiego.
Reszta trzymała Niemczyka na celewniku.
Po chwili do akcji wkroczyli AT-ecy.- Rzuć broń!- krzyknął jeden z nich.
Niemczyk trzymał broń przybliżoną do głowy Mikołaja.
Nagle padł jeden strzał, a po nim kolejny. Mężczyzna upadł razem z chłopcem na ziemię.
Na jasno niebieskiej koszulce Mikołaja z psim patrolem pojawiła się świeża plama krwi.

CZYTASZ
Natalia i Kuba - Życie na krawędzi 2 [ZAKOŃCZONA]
FanficKontynuacja historii z książki Natalia i Kuba - Życie na krawędzi. Jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów? Tego możecie się dowiedzieć, czytając kolejne rozdziały tej książki. Jednego możecie być pewni - nie zabraknie emocji! Zapraszam. #Gli...