23 - Spotkanie cz.1

1.3K 46 19
                                    

Natalia i Mikołaj dojechali do szpitala. Kobieta zaparkowała i zabrała ze sobą plecak malucha. Przeszli przez drzwi wejściowe i udali się do sali Kuby.

- Cześć tatuś zgadnij co lobiłem lano? - zawołał od progu maluch. 

- Hej Mikuś, nie mam pojęcia synku - powiedział Kuba z szerokim uśmiechem.

Natalia podeszła do męża i złożyła na jego ustach buziaka. On natomiast ją przytrzymał i pogłębił ich pocałunek. 

Mikołaj zakrył sobie oczy. 

- Fuja! - rzucił, co wywołało wybuch śmiechu jego rodziców.

Kuba zrobił miejsce i posadził Natalię na łóżku koło siebie. Czuła jego dotyk na swojej tali. Mężczyzna ponownie zwrócił się do synka.

- To co było rano? - zapytał.

- Była u nas ciocia i Dusia. Bawiłem się z nią fajnie klockami, była policjantką, a ja policjantem - oznajmił z uśmiechem.

- Z tobą też się pobawie, jak wlócisz do domu - dodał.

Kuba pogładził głowę synka.- Jasne, że się pobawimy smyku - odpowiedział z uśmiechem. 

- Mamusia chce mi się pić - rzucił chłopiec do Natalii. 

- Pójdziemy za chwilkę - odpowiedziała i dała mu autko z plecaka, którym zaraz zaczął jeździć po całym pokoju. 

Natalia podniosła się nieznacznie i zaczęła się bawić włosami Kuby. Natomiast on delikatnie złapał podbródek Natalii i złożył na jej ustach namiętny pocałunek. Położyła się na chwilkę koło męża i westchnęła.

- Boję się o ciebie - wyszeptała mu do ucha.

- To przestań, bo mam się dobrze i jutro też dam sobie radę - odpowiedział i pogładził jej policzek.

- Zapomniałem ci powiedzieć, że za chwilę wpadnie też Michał, dzwonił rano zapytać co u mnie i mówiłem, że się do mnie wybierasz, to stwierdził, że też wpadnie - oznajmił.

Natalia lekko się wzdrygnęła, nie miała ochoty go oglądać, a już tym bardziej dzisiaj. Podniosła się i usiadła, chyba wyglądała na przejętą i mimo tego, że spuściła wzrok to Kuba coś zauważył. Podniósł delikatnie jej podbródek. - Natalka wszystko w porzadku? - zapytał.

Otworzyła usta i miała już coś powiedzieć, ale pukanie do drzwi skutecznie jej to przerwało.

- Proszę! - zawołał brunet.

W drzwiach pojawił się Michał z uśmiechem na twarzy.

- Część Kuba! - rzucił do mężczyzny i uścisnął mu dłoń.

Natalia przewróciła oczami.

- Cześć Natalia! - zwrócił się do kobiety. 

- Część - odburknęła i podniosła się z łóżka i popatrzyła na męża.

- Kubuś pójdę z Mikusiem do baru szpitalnego, bo chce mu się pić. Wy sobie w tym czasie spokojnie pogadajcie - oznajmiła.

- Dobrze - odpowiedział Roguz.

Natalia złapała chłopca za rękę.

- Chodź synku - powiedziała i ruszyła do drzwi. Czuła na sobie wzrok obu meżczyzn i choć wzrok jej męża był dla niej kojący, tak wzrok Michała ją irytował.

Wyszła z sali i wtedy westchnęła, zastanawiała się po co Michał wpieprzał się dzisiaj do Kuby. Była na niego wściekła. Chciała zapomnieć o tym, co się stało wczoraj i nabrać do tego dystansu. Miała go nie oglądać przez cały następny tydzień, a on znowu się pojawił. 

Weszła z synkiem do baru na terenie szpitala. Nie skończyło się jednak tylko na piciu. 

- Mamusia mogę ploszę takie ciasteczko? - poprosił Mikołaj, a ona nie potrafiła mu dzisiaj odmówić.

- Poproszę ten świeżo wyciśnięty sok, to ciasto z galaretką i zieloną herbatę - złożyła zamówienie i od razu za nie zapłaciła. 

Usiedli przy stoliku koło okna. Mikuś ze smakiem zjadał ciasto, a Natalia piła herbatę. 

Po piętnastu minutach, w barze pojawił się nie kto inny, jak sam Michał. 

- Można? -zapytał.

****

Jak myślicie jak to się dalej potoczy? 

Natalia i Kuba - Życie na krawędzi 2 [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz