Na szczęście pierwszy miesiąc minął w miarę szybko. Natalia była odwiedzana przez koleżanki i kolegów z komendy, oraz rodzinę i praktycznie zawsze ktoś u mniej był. Między kolorowymi czasopismami, książkami i swoim telefonem czas, kiedy zostawała sama był również wypełniony. Kuba natomiast wziął na początku trochę wolnego, ale Natalia stwierdziła, że nie ma potrzeby, by cały czas przy niej siedział.
Dzisiaj był dzień kiedy lekarz miał sprawdzić, czy nastąpiła poprawa.
- Jak się masz kochanie? - powiedział Kuba, wchodząc do jej sali z Mikołajkiem.
- Dobrze, moje skarby, jak ja się za wami stęskniłam - oznajmiła z szerokim uśmiechem.
- A my za tobą - odpowiedział maluch z uśmiechem, a Kuba podszedł do niej i dał jej buziaka na przywitanie, na co chłopczyk się skrzywił.
- Dzisiaj w pzedszkolu dostałem duzą gwiazdkę, za obłazek, popatcz - powiedział blondynek, trzymając obrazek przed oczami kobiety.
- Śliczny, a kim są ci wszyscy ludzie? - zapytała z ciekawością.
- Tutaj jesteśmy my, cała nasza łodzina. A tutaj są wszystkie ciocie i wujkowie. Tu jest komenda i ładjowozy - odpowiedział, pokazując blondynce paluszkiem co było na jego obrazeku.
- Cudo - odpowiedziała i przytuliła synka.
Po chwili do sali weszła mama Kuby.- Witajcie kochani - rzuciła od progu.
- Witaj mamo- odpowiedzieli Natalia i Kuba prawie jednocześnie.
- Babcia! - ucieszył się chłopczyk i podszedł do kobiety, przytulając ją mocno.
Do sali wszedł lekarz.
- Zapraszam na USG - oznajmił.
Mama Kuby zabrała Mikołaja za rączkę.
- Chodź pójdziemy na galaretkę do bisto - zaproponowała, a maluch się ucieszył i zniknęli za drzwiami.
Kuba natomiast pomógł Natalii wstać i poszli za lekarzem. Po chwili doktor rozpoczął badanie. Przyglądał się dokładnie ekranowi.
- Wygląda na to, że krwiak się wchłonął - oznajmił z uśmiechem, a Natalia wypuściła powietrze z płuc.
Za chwilę jenak pojawił się na jego twarzy grymas.
Blondynka ścisnęła mocniej dłoń męża.
- Przepraszam na chwilę, muszę poprosić kolegę o konsultację. Zaraz wracam - stwierdził i wyszedł.
W oczach Natalii pojawiły się łzy. - Kuba, nie podoba mi się to - rzuciła.
- Kochanie nie martw się na zapas - odpowiedział i pogładził jej policzek.
Po chwili wrócił lekarz wraz ze swoim kolegą. Popatrzyli chwilę na ekran, omawiając coś i wreszcie kiedy jeden z nich opuścił gabinet. Lekarz prowadzący chrząknął i odpowiedział.
- Mam dla państwa drugą dobrą wiadomość. Nie tylko nie ma krwiaka, ale jest pani w ciąży bliźniaczej, która rozwija się prawidłowo. Nie lubimy używać takiego sformułowania, ale uważam, że to cud, że nie doszło do poronienia. Może pani wrócić na swoją salę. Zlecę jeszcze parę badań, ale jeśli wszystko będzie w normie, to będę mógł panią wypisać - stwierdził.
- Tylko musi się pani oszczędzać i nie ma mowy o pracy innej niż przy biurku - dadał i opuścił salę.
Natalia rzuciła się na szyję męża.- Udusisz mnie - zaśmiał się brunet.
- Kuba, bliźniaki? Jak damy sobie radę? - zapytała.
- Jakoś damy, jak zawsze - stwierdził z uśmiechem, dał jej buziaka, a później pomógł jej zejść z kozetki. Przeszli przez korytarz szpitala uśmiechając się do siebie, a po chwili wrócili do sali i oczekiwali na powrót mamy Kuby i Mikołajka.
***
15000 wyświetleń! Nie mogę uwierzyć! Dziękuję Wam bardzo za to, że czytacie gwiazdkujecie, komentujecie i regularnie zaglądacie do tej książki! ❤💜❤💕Ten rozdział dedykuję Wam, wszystkim razem i każdemu z osobna. 😘💜
CZYTASZ
Natalia i Kuba - Życie na krawędzi 2 [ZAKOŃCZONA]
FanficKontynuacja historii z książki Natalia i Kuba - Życie na krawędzi. Jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów? Tego możecie się dowiedzieć, czytając kolejne rozdziały tej książki. Jednego możecie być pewni - nie zabraknie emocji! Zapraszam. #Gli...