- Siadaj wujek! - zawołał Mikuś, wskazując na puste krzesło.
Natalia podniosła na niego wzrok.
- Właśnie wychodzimy - oznajmiła.
- Widzę, że Mikołaj jeszcze nie zjadł i nie wypił do końca - stwierdził z uśmiechem.
Natalia nie wytrzymała.
- Mikołaj dokończ ciasteczko i siedź tu chwilkę sam, mama musi porozmawiać z wujkiem - rzuciła i machnęła do Włodarczyka ręką.
Wyszli na zewnątrz i ustawili się z boku baru przy ścianie.
- Odwal się ode mnie, od Kuby i Mikusia - warknęła ze złością blondynka.
- Natalka, nie musisz się tak złościć. Choć nawet jak się złościsz, to jesteś piękna - odpowiedział i przyparł ją do muru, blokując jej ramieniem jedyną drogę ucieczki.
- Czego nie rozumiesz w zdaniu, które przed chwilą wypowiedziałam? Masz nas zostawić! A w pracy wystąpię o zmianę partnera - oznajmiła.
- Powiedziałaś mu o wszystkim? - odpowiedział pytaniem.
Kobieta posłała mu złowrogie spojrzenie.
- Nie twoja k... sprawa - rzuciła dobitnie.
Dotknął jej policzka i musnął jej usta, ale ona odsunęła głowę w bok.
- Tego już za wiele, koniec z nami jako z partnerami zawodowymi - rzuciła ze złością.
Mężczyzna pokiwał głową i na jego twarzy pojawił się uśmieszek.
- Nie zrobisz tego - rzekł.
- Chcesz się przekonać - burknęła i próbowała odsunąć mężczyznę od siebie, bez wdawania się w przepychanki. Ku jej zaskoczeniu sam się odsunął. Zaczęła odchodzić, ale on nadal kontynuował.
- Jeśli to zrobisz, to Kuba się o wszystkim dowie i pocałunek będzie najmniejszym z twoich problemów. Powiem mu, że jak leżał w szpitalu, to się ze mną przespałaś - wyrzucił bez ogródek.
Natalia wstrzymała na chwilę oddech, po czym odwróciła się i wróciła w kierunku mężczyzny.
- Dlaczego to robisz? Znasz Kubę i mnie od wielu lat, jesteś naszym przyjacielem. Możesz mi to więc wytłumaczyć. Dlaczego chcesz rozwalić moje małżeństwo? - zapytała z żalem i ze łzami w oczach.
- Bo moje uczucia względem ciebie się zmieniły. Kocham cię! - rzucił wprost.
Natalia się skrzywiła i pokręciła głową.
- Nie chcę tego słuchać, między nami nigdy nie będzie nic więcej niż partnerstwo zawodowe i przyjazń - rozumiesz? Widzimy się za tydzień w pracy - rzuciła i ruszyła z powrotem do baru, nie zwracając uwagi na Michała
Po chwili, zabrała Mikołajka za rękę i wróciła z nim do Kuby.
Kiedy weszli do sali, Roguz uśmiechnął się szeroko.
- Jesteście, a już myślałem, że może wróciliście do domu - stwierdził i mrugnął do żony.
Natalia posłała mu uśmiech.
- No jak to, tak bez pożegnania? Poza tym nie pozbędziesz się nas tak szybko - rzuciła i podeszła do męża składając na jego ustach namiętny pocałunek.
- No nie znowu! - jaknął Mikuś i zakrył oczy rękami. Natalia i Kuba cicho zachichotali.
Kobieta została u męża do wieczora. Rozmawiali, śmiali się z różnych sytuacji o których zaczęli sobie przypominać i nawet zjedli wspólnie obiad, który Natalia kupiła w szpitalnym barze. Nawet Mikołaj grzecznie się bawił zabawkami, które przyniosła mu mama i zezwolił na to by nacieszyli się swoją obecnością. Natalia popatrzyła na wyświetlacz telefonu.
- Późno się zrobiło. Będziemy już uciekać. Ja widzę się z tobą jutro - stwierdziła z uśmiechem. Przytuliła mocno męża i dała mu buziaka. Mikołaj też mocno przytulił tatę i ruszyli do drzwi.
- Dobranoc Kubuś - powiedziała Natalia na odchodne.
- Dobranoc moje skarby. Kocham was - rzucił za nimi Kuba.
- Też cię kochamy tatusiu - odpowiedział chłopiec i pomachał na pożegnanie, a Natalia posłała mężowi buzika w powietrzu.
Uśmiechnął się i wyszeptał w jej kierunku, to co była w stanie odczytać z jego ust "kocham cię."
- Ja ciebie też - wyszeptała i opuściła z synkiem jego salę.
Po wyjściu ze szpitala na parking, weszli do samochodu i udali się do domu.
***
Dziękuję Wam bardzo, za wszystkie komentarze i wszystkie polubienia, oraz za ponad 6000 wyświetleń. 💜❤ Jesteście dla mnie motywacją do dalszego pisania. 😘💜
CZYTASZ
Natalia i Kuba - Życie na krawędzi 2 [ZAKOŃCZONA]
FanfictionKontynuacja historii z książki Natalia i Kuba - Życie na krawędzi. Jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów? Tego możecie się dowiedzieć, czytając kolejne rozdziały tej książki. Jednego możecie być pewni - nie zabraknie emocji! Zapraszam. #Gli...