Po przejściu kilku sklepów z odzieżą dziecięcą, państwo Roguz wreszcie znaleźli dla synka wymarzoną piżamkę z policyjnymi wzorami.
- Właśnie taką chciałem. Policjanci i samochody policyjne. Supeł dziękuję - ucieszył się Mikołaj i klasnął w ręce. Złapał piżamkę i ruszył z nią do kasy.
Kiedy już zapłacili i opuścili sklep, Kuba objął swoją żonę i wyszeptał jej do ucho.
- Kochanie został nie cały tydzień do świąt. Chyba pora, żeby kupić choinkę - zaproponował.
- Dlaczego nie, w końcu takie żywe i pachnące są najlepsze - stwierdziła i udali się do wyjścia z galerii.
Wsiedli do samochodu i Kuba pomógł synkowi się zapisąć w foteliku.
- Co powiesz synku na małą wycieczkę za miasto? - zapytał brunet.
-A co będziemy tam łobić? - zapytał maluch i przymarszczył brwi.
Kuba uśmiechnął się i poczochrał włosy synka.
- Pojedziemy na plantację choinek i poszukasz dla nas choinki na święta- oznajmił mężczyzna i posłał synkowi uśmiech.
- Dobła zgadzam się, ale wybiołę dużą, żeby zmieściły się pod nią wszystkie płezenty - odpowiedział, a na jego twarzy pojawił się ogromny uśmiech.
- Mhm - rzucił Roguz i usiadł koło żony, która również posłała mu szczery uśmiech.
Trochę jechali, aż wreszcie dotarli na miejsce. Kiedy wysiedli z samochodu Mikołajek ruszył biegiem w stronę drzewek. Pooglądał uważnie wszystkie i wreszcie wybrał jedną z nich.
- Ta jest ładna i duża - stwierdził, a Kuba przytaknął.
Po chwili właściciel plantacji wyciął drzewko i było gotowe, żeby je zabrać. Kuba i mężczyzna przenieśli choinkę i przywiązali drzewko na samochodzie, a w tym momencie zaczął padać śnieg.
Mikołajek zaczął podskakiwać i śpiewać.
-🎶Pada śnieg, pada śnieg dzwonią dzwonki sań! 🎶 Mamusia pójdziesz ze mną na sanki? - zapytał po chwili.
Natalia założyła chłopcu czapkę na uszy, bo od podskakiwania mu się zsunęła.
- Po pierwsze jest za mało śniegu, a po drugie, kto ubierze choinkę? - zapytała i uśmiechnęła się do synka.
Chłopiec się skrzywił.
- No dobrze ubiołę, ale jak już będzie dużo śniegu, to pójdziemy na sanki? - maluch nie dawał za wygraną.
-Pewnie - odpowiedziała jego mama i wszyscy wsiedli do samochodu.
Po powrocie do domu Kuba ustawił choinkę w stojaku i założył na niej światła. Natomiast Natalia i Mikołaj zakładali kolorowe bombki i ozdoby. Kiedy choinka już była ubrana, Kuba wziął synka na ręce.
- Musisz założyć gwiazdkę na sam czubek - powiedział brunet podał chłopcu gwiazdkę do ręki i podniósł synka w górę. Chłopiec wsadził gwiazdę i choinka była gotowa. Natalia zrobiła kakao, Kuba włączył kolędy i wszyscy usiedli na chwilę w salonie, żeby nacieszyć się widokiem pięknej choinki.
Można powiedzieć, że ich dom był gotowy na święta.
***
Taki wzór miała piżama Mikołaja. 😊 Jak Wam się podoba rozdział?
CZYTASZ
Natalia i Kuba - Życie na krawędzi 2 [ZAKOŃCZONA]
FanfictionKontynuacja historii z książki Natalia i Kuba - Życie na krawędzi. Jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów? Tego możecie się dowiedzieć, czytając kolejne rozdziały tej książki. Jednego możecie być pewni - nie zabraknie emocji! Zapraszam. #Gli...