Kiedy Natalia obudziła się rano i nie była jeszcze do końca rozbudzona, położyła rękę na poduszce Kuby i kiedy okazało się, że go nie ma, to poczuła przerażenie. Otworzyła oczy i przypomniała sobie, że jej mąż i synek spędzają noc w szpitalu. Usiadła na łóżku i przetarła powieki. Ciąża już teraz dawała jej się we znaki, była zmęczona mimo tego, że spała całą noc. Podniosła się i poszła do łazienki. Ubrała się i zjadła śniadanie, po czym zebrała się do szpitala. Po pół godziny znalazła się na miejscu. Kiedy szła korytarzem przez oddział dziecięcy spotkała Michała.
- Witaj Natalia - powiedział z szerokim uśmiechem.
- Dzień dobry - odpowiedziała.
- Żebyś wiedziała, że dobry. Marcinek się w nocy obudził. Teraz właśnie do niego wracam, bo jest głodny i kupiłem mu parę rzeczy w szpitalnym bistro - oznajmił nadal się uśmiechając.
Blondynka odwzajemniła uśmiech i położyła mu rękę na ramieniu.
- Bardzo się cieszę. Ja idę, do moich chłopaków, bo Mikołaj ma dzisiaj dostać wypis - powiedziała.
- Trzymajcie się - rzucił na odchodne.
- Wy też - odpowiedziała kobieta i ruszyła korytarzem do sali synka.
Już pod drzwiami usłyszała wesołe śmiechy.
- Wielki potwór łaskotek zaraz cię dopadnie! - zawołał mężczyzna, a chłopczyk zanosił się śmiechem.
Nacisnęła klamkę i weszła do sali.
-Widzę, że humorki wam dopisują - oznajmiła kobieta podchodząc do męża i składając na jego ustach pocałunek.
- Cześć Kubuś, cześć synku! -powiedziała.
Roguz, złapał ją w pasie i przyciągnął do siebie. Popatrzył w jej oczy i się uśmiechnął.
- Witaj kochanie - powiedział i wpił się w jej usta.
Usłyszeli głośne westchnienie i kiedy popatrzyli na swojego synka, to kręcił głową.
- Musicie tak zawsze? To jest okłopne - powiedział i przewrócił oczami.
Kobieta lekko zachichotała. -Ja ci dam okropne - rzucił mężczyzna i zaczął łaskotać chłopca. Nie trwało to jednak długo, bo do sali wszedł lekarz.
- Oto wypis, proszę tylko tu podpisać i mogą państwo zabrać synka do domu - oznajmił starszy mężczyzna w kitlu.
Natalia podpisała dokument i wzięła wypis.
- Dziękuję doktorze - powiedziała, a ten skinął i zniknął za drzwiami. Kobieta popatrzyła na synka.
- To jak Mikuś wracamy do domu? - zapytała.
- Tak - rzucił radośnie chłopiec i wyskoczył z łóżka.
- Tylko się ubierz kolego - rozkazał brunet i podał chłopcu ubranie, a ten zniknął w łazience.
Mężczyzna objął kobietę od tyłu i położył swoją głowę na jej ramieniu.
- Natalka, rozmawiałem z Mikusiem rano i było mu przykro, bo dzisiaj był święty Mikołaj w przedszkolu i nie mógł go zobaczyć. Mam pomysł, jeśli się zgodzisz -powiedział, a blondynka odwróciła się w jego kierunku.
- Jaki? - zapytała.
Posłał jej uśmiech.
- Zabierzemy go do galerii handlowej, tam jest Mikołaj. Powiemy mu jednak, że celem naszej wizyty jest kupno nowej piżamki, bo jego ulubiona jest już za mała - rzucił przyciszonym głosem. Kobieta się uśmiechnęła.
- Świetny pomysł - odpowiedziała i czekali na to, by ich synek wyszedł z łazienki.
Po chwili pojawił się ubrany.
- Jestem gotowy. Jedziemy? - zapytał.
- Tak, ale nie jedziemy jeszcze do domu, jedziemy kupić nową piżamkę do galerii handlowej - oznajmił z uśmiechem Roguz.
Chłopiec posłał im uśmiech.
- A może być taka policyjna? - zapytał.
- Oczywiście - odpowiedzieli prawie razem jego rodzice i wszyscy opuścili pokój i udali się do samochodu.
CZYTASZ
Natalia i Kuba - Życie na krawędzi 2 [ZAKOŃCZONA]
FanficKontynuacja historii z książki Natalia i Kuba - Życie na krawędzi. Jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów? Tego możecie się dowiedzieć, czytając kolejne rozdziały tej książki. Jednego możecie być pewni - nie zabraknie emocji! Zapraszam. #Gli...