1.6

5.7K 125 16
                                    

Carrie:

Siedzę w salonie półgodziny i wysłuchuję przeprosin rodziców, bo bez telefonu od dyrektora się nie obyło. Co lepsze na początku myśleli, ze ten telefon to pewnie jakiś żart, bo Hood dzwonił z prywatnego, ale po chwili się ogarnęli, ze jednak nie.

Kiedy dziecko mówi, ze czegoś nie zrobiło to rodzic powinien uwierzyć. Ze mną nigdy nie było problemów, a oni mi nie wierzą, wiec to się u mnie nie sprawdza.

Po tej głupiej rozmowie idę do pokoju i dzwonie do Jane.

- Hejka jak tam? - o czymś nie wiem? Co ona taka wesoła?

- Cześć, dobrze a cos ty taka wesoła? - pytam ciekawa.

- Mój brat przyjechał - słyszę, że bardzo się cieszy.

- Harry, tak? - jeżeli dobrze pamiętam to chyba tak. Chyba...

- Tak. Jutro chce mnie podwieźć i zobaczyć gdzie się uczę - mówi uradowana - A może chciałabyś pojechać z nami?

- Jasne, czemu by nie - uśmiecham się sama do siebie.

Jane przeprowadziła się tu z Holmes Chapel na wakacjach. Mieszka dziesięć domów dalej a ja o tym nie wiedziałam, ale wracając Styles przeprowadziła się tu wraz z rodzicami. Jej starszy o dwa lata brat jest w Stanach na studiach. Nie mówiła o tym, ze przyjedzie wiec to chyba niespodzianka. Znam ją dwa tygodnie i już się o nim dużo osłuchałam.

- Dobra w takim razie ja wam nie przeszkadzam. Do jutra i miłej nocy papa.

- Dobranoc - mówi i się rozłącza.

Jest już po dwudziestej trzeciej. Kąpie się i po dziesięciu minutach zasypiam.



Z mojego pięknego snu budzi mnie jakże tak bardzo przeze mnie kochany, cichy i mało denerwujący budzik. Wstaję ociężale i idę do łazienki. robię to co mam zrobić i spakowana schodzę na dół.

Wchodzę do kuchni i doznaje wielkiego szoku. Mianowicie moja mama stoi przy patelni, i smaży naleśniki. Ja śnie czy co. Może ją zwolnili?

- Co ty tu robisz? - pytam zdezorientowana.

- Pomyślałam, że zrobię naleśniki - mówi z uśmiechem.

Ej, wiem co się tu dzieje. To jest jakaś ukryta kamera. Zaraz wszyscy wyskoczą i zaczną się śmiać, a ja razem z nimi.

- Dlaczego nie jesteś w pracy - siadam przy stole rozglądając się. Może zobaczę gdzieś ukrytą kamerę? Albo Luke'a i Louisa zachodzących się ze śmiechu.

- Wzięłam wolne - i w tym momencie mój telefon ląduje w moim naleśniku.

Ona i wolne? Nie możliwe. Ona i ojciec to najwięksi pracoholicy jakich widziałam. Wychodzą rano i wracają wieczorem. Zjadam śniadanko i wstaje od stołu.

- Pomyślałam sobie, ze może byśmy pojechały na zakupy kiedy wrócisz ze szkoły - mówi niepewnie.

- Spoko. A teraz muszę iść bo Jane na mnie czeka. Cześć.

Wychodzę z domu i pierwsze co rzuca mi się w oczy to biały range rover, który nie należy ani do mojej mamy, ani do mojego taty, a obok niego Jane z bratem. Widać, ze są rodzeństwem.

Brązowe włosy związane w kucyk, na nosie czarne ray bany. Biały podkoszulek, czarne jeansy i takiego samego koloru sztyblety. Ręce oplatają najróżniejsze tatuaże, od serca na ramieniu po kotwice przy nadgarstku.

Dziewczyna macha w moją stronę przyciągając tym samym uwagę brata. Ściąga okulary, mówiąc coś z czego Jane zaczyna się śmiać. Podchodzę bliżej i dopiero wtedy zauważam jakie ma ładne oczy.

- Cześć - witam się.

- Cześć. Carrie poznaj mojego brata Harrego. Haroldzie poznaj Carrie - mówi uśmiechając się do niego.

- Mówiłem ci, żebyś mnie tak nie nazywała - kiwa głową zirytowany.

- Też cię kocham braciszku - mówi z uśmiechem.

- Cześć jestem Harry - zwraca się tym razem do mnie naciskając na ostatnie słowo - Nie wiem jak ty z nią wytrzymujesz. Jest gorsza niż wrzód na tyłku.

Za swoje stwierdzenie Harold dostaje w ramie. Jak bardzo mi się to imię podoba, ale wracając parskam śmiechem.

- Normalnie jakbym widziała Luke'a i Louisa.

- Twoi bracia? - dopytuje Harry.

- Nie , ale znam ich od dziecka i są dla mnie jak bracia - tłumacze.

W odpowiedzi kiwa tylko głową.

- Jedzmy bo się spóźnimy - pogania Jane.

Wsiadamy do samochodu i w ciszy jedziemy do szkoły.

Gdy wjeżdżamy na parking wszystkie oczy są zwrócone w naszą stronę. Żegnamy się z Stylesem i idziemy w stronę wejścia.

- Co takiego powiedział twój brat, że się zaśmiałaś, jeśli mogę wiedzieć?......

Zakład/✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz