⭐1.20

3.5K 87 0
                                    

Carrie

Od tygodnia próbuje, ale jak dotąd bez skutku. Przychodzi codziennie przed szkołą, albo odprowadza mnie do domu. Na początku nie pozwalałam mu na to, ale i tak robił swoje. Teraz to już nie zwracam na niego uwagi. Idzie i mówi coś do mnie a ja go nawet nie słucham. Raz przyniósł mi też kwiaty. Przez chwilę zastanawiałam się nawet, czy nie zgodzić się na to spotkanie dla świętego spokoju.

- Proszę zgudź się - idzie za mną przez korytarz.

- Powiedziałam ci już coś na ten temat. Nie i tyle - wzdycham idąc dalej.

- Ale czemu nie chcesz się zgodzić?

- Kto ma się na co zgodzić - nie wiadomo skąd obok nas pojawiają się Lou i Liam.

- Nikt nie ma się na nic zgadzać - odpowiadam.

- Ale... - zaczyna po raz kolejny

- Nie i tyle. Zrozum to - odpowiadam twardo.

Wchodzę do klasy, a za mną chłopaki. Dużo tu ludzi, w dodatku Luke siedzi obok Jane. - Cześć co się dzieje? - pytam podchodząc do pary.

- Mamy mieć łączenie - odpowiada Hemm.

- Świetnie Lou, siedzisz ze mną - mówię i zajmuję ławkę przed nimi.

Tomlinson siada obok mnie, a Colton i Payne muszą iść do pierwszej ławki. W końcu z dala ode mnie.

Cisza i spokój. Jak ja za tym tęskniłam. Nikt mnie mi nie ględzi cały czas, żebym się na coś zgodziła. Za to rozmowy z Lou, których tak bardzo mi brakowało.

- Ale dlaczego?

- Mówiłam ci to już setki razy. Nie i tyle. Jak nie wiesz co to znaczy to wygoogluj sobie słowo nie. Wstaję i podchodzę do nauczycielki.

- Proszę pani, czy mogę wyjść do łazienki?

- Tak, ale szybko, bo za chwilę będziesz mi potrzebna.

- Okej.

Wychodzę z sali gimnastycznej i idę do kibelka. Po załatwieniu potrzeby, wychodzę z kabiny i mało co po raz kolejny nie dostaję zawału. Stoi oparty o umywalkę i się na mnie gapi.

- Co ty tu robisz? - pytam wzdychając.

- Czekam na ciebie - mówi jakby nigdy nic.

- Możesz wyjść?

- Dlaczego?

Może dlatego, że jest to toaleta damska? - mówię tę oczywistą rzecz.

- Wyszłaś tak nag...

- Po prostu wyjdź - przerywam mu - Wyjdź i wróć na sale, ale najlepiej usiądź po drugiej stronie.

- Dobra już idę.

- Carrie? Jesteś tu? - do łazienki wchodzi zdyszana Jane.

- Jestem - odpowiadam pomimo, że już mnie zobaczyła.

- Flowerman kazała sprawdzić czy się nie wykrwawiłaś - mówi z cichym śmiechem.

- Jak widzisz nie, jest dobrze. Właśnie skończyłam, już idę - wymijam Jake'a i wychodzę razem ze Styles'ówną.

- Co on tam robił? - pyta kiedy drzwi zamykają się za nami.

- Przyjdź do mnie po szkole to ci powiem - wraz z wypowiedzeniem tych słów wchodzimy na salę.



- Tylko proszę cię, ani słowa Luke'owi czy Louisowi.

- Okej.

- Obiecujesz? Naprawdę mi na tym zależy.

- Obiecuję - przykłada rękę do serca.

- Zaczęło się tydzień temu przed niedzielną imprezą. Colton przyszedł pierwszy. Gapił się na mnie i rozpraszał przez co dziabłam się w oko szczoteczką do tuszu. Uklęknął przede mną i wycierał mi łzy, a później - robię przerwę - Później chciał mnie pocałować, ale szybko uciekłam do łazienki. Dlatego później się tak zachowywałam. Przez cały tydzień męczył mnie, abym się z nim umówiła, a że ja się do tego czasu nie zgodziłam to nadal próbuje.

- Dlaczego nie zgodzisz się, nawet dla świętego spokoju i czemu i czemu tak bardzo zależy ci na tym, aby nikt się nie dowiedział?

- Jest rzecz, o której nie wiesz. Stalo się coś przez co nasze reacje uległy całkowitej zmianie, coś przez co, cały miesiąc był w cholerę trudny, ale i chujowy. Kiedyś zaczęłam ten temat, mówiąc abyś nie zraniła Luke'a. Obawiam się, że on ci o tym sam nie powie - biorę głęboki wdech - Cztery lata temu kiedy byliśmy w drugiej gimnazjum, przyjaźniliśmy się z Coltonem. Zaczęło mu odwalać i pewnego dnia założył się o Cassandrę - dziewczynę Hemma. Luke wszedł w cholernie złym momencie i zobaczył jak się całują. Co gorsze później okazało się, że była z nim, żeby właśnie być bliżej Jake'a. To zniszczyło Hemmingsa i naszą przyjaźń. Dlatego przestrzegam cię nie zrań go, jesteś pierwszą, którą dopuścił tak blisko siebie przez ten cały czas. A wracając do twojego pytania. Jake mi się podobał, ale nikt o tym nie wiedział, a przynajmniej tak mi się wydawało. Po naszej niedawnej kłótni Luke powiedział mi, że o tym wiedział. Obiecałam mu wtedy, że to się nie powtórzy. Z początku myślałam, że to będzie banalne, ale teraz myślę, że chyba złamałam tą obietnicę. Dlatego nie chcę się z nim umówić. Nie chcę stracić Hemma i Tomlinsona.

Zakład/✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz