Carrie
- Carrie! - niemalże krzyczy.
- Co!? - mówię.
- Uspokój się. Nie będę tolerowała takiego zachowania. Obiecuję, że jeżeli coś takiego się powtórzy to sama dopilnuje, żebyś została zawieszona.
Wszyscy zaczynają się cicho śmiać.
- Zamknijcie się! - mówi głośno Tomlinson, stając w mojej obronie.
Wstaje i podchodzi do tej jędzy.
- Ona chciała powiedzieć, że to nie jest najlepszy pomysł, żebyśmy byli w jednej grupie. Mamy teraz małe problemy, przez co w tym przypadku wspólna praca jest nie możliwa - stara się mówić najciszej jak może, ale jego słowa i tak do mnie docierają.
- Przykro mi, ale wszystkich już po przydzielałam Louis. Poza tym konflikty rozwiązuje się poza klasą, a nie w niej.
Tomo wraca na swoje miejsce.
- Możecie się już przesiadać, jak was podzieliłam. Pamiętajcie, że wasza praca będzie oceniana, dlatego radzę się przyłożyć.
Po objaśnieniu wszystkiego, siada za biurkiem i zaczyna coś pisać.
Na całej sali rozpoczynają się rozmowy. Każdy coś mówi, oprócz nas oczywiście.
- Zachowujecie się jak banda gówniarzy - podnoszę wzrok na Payne'a, który patrzy kolejno na każdego z nas.
- Spierdalaj Payne - warczy Luke.
On mówi.
- Taka prawda. Zachowujec.....
- Powiedziałem ci, żebyś się zamknął - mówi głośno.
- Okej - podnosi ręce w geście poddania się - Nie musisz krzyczeć nerwusie.
- Jeszcze raz naz...
- Zamknijcie się obaj - przerywa mu Louis, który ewidentnie ma już tego dość.
- Wszyscy zachowujecie się jak jakieś gówniarze. Jesteście dorośli to tak się zachowujcie. Nie będę więcej wysłuchiwał waszych jebanych kłótni. Albo się pogodzicie, albo to koniec - kończy, a ja mam ochotę się rozpłakać.
- Właśnie dlatego nic nie mówiłam. Wiedziałam, że to się tak skończy.
- Może trzeba było tego wcale nie rozpoczynać - podnosi na mnie wzrok.
- Zachowujesz się jak chuj.
- Może i tak, ale... - przerywa - A weźcie się ode mnie wszyscy odwalcie - opiera się na krześle i już nic nie mówi.
Spuszczam głowę i wbijam wzrok w swoje ręce.
Jake ściska jedną z nich, po czym zaczyna bawić się moimi palcami.
Finalnie nie robimy nic, przez co dostajemy po jedynce.
W momencie kiedy dzwoni dzwonek, zbieram swoje rzeczy i szybko wychodzę.
Miejmy nadzieję, że ta połączona lekcja była jednorazową.
W czasie lunchu nawet nie poszłam na stołówkę. Wiedza, że ich tam spotkam, odbierała mi apetyt.
Jake wciskał mi swoją kanapkę, ale i tak jej nie ruszyłam.
- Carrie... Halo. Coraz częściej mi odpływasz - mówi otwierając mi drzwi na dwór.
- Przepraszam - mówię poraz kolejny tego dnia.
- Musisz się jakoś rozerwać. Pójdziemy do kina?
![](https://img.wattpad.com/cover/154127250-288-k509806.jpg)
CZYTASZ
Zakład/✔️
RomansaNAJPIERW PRZECZYTAJ ROZDZIAŁ "UWAGA" i "UWAGA 2" Dużo przekleństw, oraz nadmierna ilość cringe'u🙂 ©️_just_my_story_