Carrie
Wchodzę do pokoju padnięta, odkładam torby z zakupami i ściągam szybko zabrudzoną bluzę.
Gdy już wychodziłyśmy z galerii, jakiś typo wylał na mnie shake'a i jeszcze zaczął mnie obrażać, i mówić, że to moja wina.
Wtedy do akcji wkroczyła mama i gość dostał taką zjebę, że odchodził przepraszając mnie.
Chyba nigdy nie słyszałam, aby mama przeklinała. To zmieniło się z dzisiejszym dniem.
- Daj tą bluzę to dam ją do prania - wchodzi.
Rzucam ją i podchodzę do komody. Wyciągam bluzkę z krótkim rękawem i zakładam stojąc przy oknie.
- Kurwa - mówię, gdy zauważam, kto stoi w oknie naprzeciwko.
- Że co proszę?
- Nic, nic - odwracam się do niej - Ja tylko...uderzyłam się w palec u nogi.
- Proszę cię nie przeklinaj przy mnie - mówi po czym wychodzi z pokoju.
- Tak jak ty dzisiaj pod galerią?! - wołam za nią.
W odpowiedzi dostaje tylko cichy chichot.
Wracam wzrokiem do okna. Stoi cały czas w tym samym miejscu, ale tym razem z telefonem w dłoni.
Przez chwilę coś na nim robi. Znów zwraca uwagę na mnie.
W tym momencie przychodzi mi wiadomość.
Colton: fajny stanik😍
Pokazuje mu środkowy palec. Taki mały i prosty gest, a tak dużo znaczy. W tym przypadku tylko jedno. Łatwo domyślić się co.
Odchodzę od okna i kładę się na łóżku.
Colton: czemu jesteś taka niemila 😭
Colton: ja cie tylko komplementuje
Colton: docen to w koncu
Carrie: mnie? Chyba mój biustonosz...
Carrie: nie sądzisz?
Colton: Ja? Gdziez bym śmiał😕
Colton: masz dziś czas?
Carrie: później? Mam
Colton: nie chce mi sie pisać
To po co zaczął, skoro teraz nie chce?
Okej wycofuje wcześniejsze zdanie.
Odbieram telefon
- Nie chce mi się pisać dlatego dzwonię. Czyli co, masz czas?
- Tak przecież ci już mówiłam - przewracam oczami, chociaż tego nie widzi.
- Mimo, że cię nie widzę mogę się założyć, że przewróciłaś oczami - skurczybyk.
- Nie - kłamię.
- Yhm... - przeciąga - Bo ci uwierzę. Nie ma obcji.
- O Boże. Po co dzwonisz?
- Nie chcesz mojego towarzystwa?
- Chcę, ale żeby tak przez telefon? Nie starasz się w naszym związku - po wypowiedzeniu tych słów przykładam szybko dłoń do ust, ale to czasu nie cofnie.
- Jesteśmy w związku? - pyta z mocno słyszalnym zadowoleniem w głosie.
-A nie? - odbijam pałeczkę.
- Ja...y...poprostu nie spodziewałem się usłyszeć tego od ciebie.
Bądźmy szczerzy. Ja też się tego niespodziewałam.
- Mówiłaś coś o tym, że nie chcesz rozmawiać przez telefon. Może przyjść do ciebie? Co ty na to?
- Jasne wpadaj.
- W takim razie już idę - przed rozłączeniem, słyszę jeszcze dźwięk zamykania drzwi.
Jestem chora i siedzę w domu, więc dodaję krótki.
CZYTASZ
Zakład/✔️
RomanceNAJPIERW PRZECZYTAJ ROZDZIAŁ "UWAGA" i "UWAGA 2" Dużo przekleństw, oraz nadmierna ilość cringe'u🙂 ©️_just_my_story_