1.7

4.8K 106 0
                                    

Carrie
Maraton 1/2

- Co takiego powiedział twój brat, że się zaśmiałaś, jeśli mogę wiedzieć?

- Powiedział, że jesteś ładna i zapytał czy masz chłopaka.

- Aha, a on ma dziewczynę? - pytam wchodząc do sali.

- Nie - z czego ona się tak cieszy? Pewnie ma już  jakiś plan zesfatania mnie z bratem.

Siadam na swoim stałym miejscu. czyli w pierwszej ławce.....sama, i wyciągam książki.

- Cześć - nie błagam cię Boże nie rób mi tego. Poślij go w diabły, albo coś ale nie do mnie.

Ale to nie wszystko, o nie, bo on się do mnie dosiada bez niczego.

- Co ty robisz?

- Siedzę nie widzisz? - człowieku nie próbuj mojej cierpliwości, bo to się dla ciebie źle skończy.

- Nie, nie widzę zapomniałam okularów. Więc idź do Payne'a.

- Nie ma go dzisiaj w szkole.

- I co mnie to, po prostu stąd idź - mówię nie patrząc na niego.

- Myślałem, że się lubimy - mówi udając urażonego.

- To się myliłeś, idź stąd - w końcu odwracam głowę w jego stronę.

- Przykro mi, ale nauczyciel już wszedł.

- Zabije cię! - szepcze.

Lekcja minęła w miarę dobrze, no nie licząc każdej karteczki, na której Colton coś pisał a ja nie zwracając najmniejszej uwagi co, mięłam ją w rękach i wkładałam do plecaka, z późniejszym zamiarem wywalenia ich do kosza. I szeptania wszystkich, że się do mnie dosiadł. Tak kurwa słyszałam to.

W momencie kiedy dzwoni dzwonek, szybko wszystko pakuje i wychodzę z sali.

- Carrie! Carrie poczekaj!

Zatrzymuję się, ale nie odwracam.

- Jane ja z nim nie wytrzymam. On jest gorszy nie wiem...... niż pijawka. Ten człowiek wysysa że mnie życie. Proszę cię siedź dzisiaj ze mną.

- Przecież wiesz, że nie mogę. Jane będzie się ciskać.

- Yyyyy..... - wydaję z siebie jęk niezadowolenia.

- A tak w ogóle, tak zapomniałam ci o czymś powiedzieć.

- O czym - odwracam głowę w jej stronę.

- Dziś zaczynamy robić projekt.

- Jane jaki projekt??

- Jakiś temat z tamtego roku do wyboru.

***************
Siadam na swoim miejscu i wyciągam telefon.

Pasztecioch: chłopaki nudzę się przyjedźcie tu😴😑😴

Luke wyświetla i w mgnieniu oka odpisuje.

Hemm: co masz

Pasztecioch: geografia

Hemm: 🏃🏃

- Cześć - mówię chwilę później.

- Cześć - odpowiadają równocześnie.

Luke siada na krześle a Louis na ławce.

- Jak ci pierwsza lekcja minęła? - pyta Tomlinson.

- Dramat, a wam?

- Luke dostał uwagę bo pisał z jakąś laską, ale n....

- Ej czekaj. Czemu ja o niczym nie wiem!? Chodzi do naszej szkoły? Znam ją? Kto to?

- Tak chodzi to naszej szkoły a resztę dowiesz się w swoim czasie, a teraz Louis chodź bo spóźnimy się na lekcje.

- Cześć pasztecie!

- Część krasnalu - a ty pamiętaj, że później i tak powiesz mi kto to.

********

Na szczęście Jake nie siada obok mnie kiedy wchodzi do klasy.

Lekcja się zaczyna, nauczycielka przychodzi do klasy. I bez zbędnych ceregieli zaczyna losować i przydzielać nas w pary.

- Carrie - tylko nie Colton, tylko nie Colton - i......

Zakład/✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz