Carrie
- Dzięki za podwiezienie - mówię, gdy stoimy przed swoimi mieszkaniami.
- Nie ma za co - obraca klucze w ręce.
- Możesz zabrać się ze mną, jeżeli w ogóle chcesz - proponuję.
- Dam ci znać później - odpowiada.
- Jasne - kiwam lekko głową.
- Do później.
- Do później - odpowiadam po czym otwieram drzwi.
Wchodzę do środka, po czym zamykam się na klucz.
Ściągam płaszcz i odwieszam go na swoje miejsce.
Wyciągam telefon z kieszeni spodni.
Pasztecioch: możecie rozmawiać?
Krasnal: ja tek ale Luke raczej nie
Pasztecioch: ?
Krasnal: kilka minut temu napisał mi że Jane odeszły wody
Krasnal: wiezie ją do szpitala
- To świetnie - mówię, kiedy tylko odbiera.
- No nie wiem. Hemm powiedział, że jest przerażona.
- To przejściowe uczucie, gdy będzie trzymała bobasa na rękach, to zapomni o całym świecie - uśmiecham się sama do siebie.
Chłopak marszczy brwi.
- Powiedz mi, ale szczerze. Czy ja o czymś nie wiem? - pyta.
- Stary, co ty zapomniałeś? Przecież trzecie już w drodze - klepię się po brzuchu.
- A no tak - przykłada rękę do czoła - Masz rację zapomniałem o tym.
- Mam pytanie - zaczynam.
- Jasne, że będę ojcem chrzestnym, ale czemu nie zapytałaś mnie o to wcześniej?
Kręcę głową z cichym śmiechem.
- Nie o to chciałam zapytać, ale fajnie wiedzieć. Bardziej chodziło mi o to czy nadal mieszkasz z rodzicami - poprawiam go.
- Mam mieszkanie - mówi.
- Które dzielisz ze mną - odzywa się ktoś w tle.
Marszczę brwi.
- Pokaż się tu i przywitaj - patrzy przed siebie - patrzy przed siebie.
Po kilku sekundach obok niego pojawia się ktoś, kogo nie spodziewałam się zobaczyć.
- Harry? - pytam zdziwiona.
- We własnej osobie - uśmiecha się.
- Mieszkacie razem?
Oboje kiwają zgodnie głowami.
- Czemu ja o tym nie wiedziałam?
- Jakoś tak wyszło - Lou wzrusza ramionami.
Mój plan, który narodził się dosłownie kilka minut temu poszedł się walić, panie i panowie.
- Mam nadzieję, że nie balujecie za dużo.
- Nie zmieniaj tematu - pokazuje palcem w moją stronę - Po co chciałaś to wiedzieć?
- A co, nie mogę się po prostu zapytać?
- Ty? - unosi brwi do góry - Nie. Mów.
- Chciałam zapytać czy mogłabym zatrzymać się u was na weekend?
CZYTASZ
Zakład/✔️
RomanceNAJPIERW PRZECZYTAJ ROZDZIAŁ "UWAGA" i "UWAGA 2" Dużo przekleństw, oraz nadmierna ilość cringe'u🙂 ©️_just_my_story_