2.16

1.8K 49 12
                                    

Carrie

- Dzięki za podwiezienie - mówię, gdy stoimy przed swoimi mieszkaniami.

- Nie ma za co - obraca klucze w ręce.

- Możesz zabrać się ze mną, jeżeli w ogóle chcesz - proponuję.

- Dam ci znać później - odpowiada.

- Jasne - kiwam lekko głową.

- Do później.

- Do później - odpowiadam po czym otwieram drzwi.

Wchodzę do środka, po czym zamykam się na klucz.

Ściągam płaszcz i odwieszam go na swoje miejsce.

Wyciągam telefon z kieszeni spodni.

Pasztecioch: możecie rozmawiać?

Krasnal: ja tek ale Luke raczej nie

Pasztecioch: ?

Krasnal: kilka minut temu napisał mi że Jane odeszły wody

Krasnal: wiezie ją do szpitala

- To świetnie - mówię, kiedy tylko odbiera.

- No nie wiem. Hemm powiedział, że jest przerażona.

- To przejściowe uczucie, gdy będzie trzymała bobasa na rękach, to zapomni o całym świecie - uśmiecham się sama do siebie.

Chłopak marszczy brwi.

- Powiedz mi, ale szczerze. Czy ja o czymś nie wiem? - pyta.

- Stary, co ty zapomniałeś? Przecież trzecie już w drodze - klepię się po brzuchu.

- A no tak - przykłada rękę do czoła - Masz rację zapomniałem o tym.

- Mam pytanie - zaczynam.

- Jasne, że będę ojcem chrzestnym, ale czemu nie zapytałaś mnie o to wcześniej?

Kręcę głową z cichym śmiechem.

- Nie o to chciałam zapytać, ale fajnie wiedzieć. Bardziej chodziło mi o to czy nadal mieszkasz z rodzicami - poprawiam go.

- Mam mieszkanie - mówi.

- Które dzielisz ze mną - odzywa się ktoś w tle.

Marszczę brwi.

- Pokaż się tu i przywitaj - patrzy przed siebie - patrzy przed siebie.

Po kilku sekundach obok niego pojawia się ktoś, kogo nie spodziewałam się zobaczyć.

- Harry? - pytam zdziwiona.

- We własnej osobie - uśmiecha się.

- Mieszkacie razem?

Oboje kiwają zgodnie głowami.

- Czemu ja o tym nie wiedziałam?

- Jakoś tak wyszło - Lou wzrusza ramionami.

Mój plan, który narodził się dosłownie kilka minut temu poszedł się walić, panie i panowie.

- Mam nadzieję, że nie balujecie za dużo.

- Nie zmieniaj tematu - pokazuje palcem w moją stronę - Po co chciałaś to wiedzieć?

- A co, nie mogę się po prostu zapytać?

- Ty? - unosi brwi do góry - Nie. Mów.

- Chciałam zapytać czy mogłabym zatrzymać się u was na weekend?

Zakład/✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz