W kuchni na Grimmauld Place 12 siedziało kilkanaście osób. Prawie cała rodzina Weasleyów, Albus Dumbledore, Hermiona Granger, kilku członków Zakonu i oczywiście Remus z Syriuszem. Siedziały tam jeszcze dwie osoby, w które wszyscy, poza Łapą, Lunatykiem, Fredem i Georgiem, wpatrywali się niezbyt sympatycznym wzrokiem. Albus Dumbledore w ciszy patrzył na małego chłopca. Ron Weasley był wściekły. Harry odsypiał pełen wydarzeń dzień. Nie wiedział, że na dole czeka go niespodzianka.
- Ja chcę do wujuuusia – jęknął zrozpaczony Serp, siedząc na kolanach swojego starszego brata. Maluch opierał łokcie o stół i załamany trzymał na nich głowę.
- Wujek śpi – odpowiedział mu spokojnie Silver, słysząc to po raz setny.
- Ale ja chcę do wujuuusia! – W oczach małego pojawiły się łzy niesprawiedliwości. On chciał do wujusia, a jego wredny brat nie chciał go puścić.
- Po raz setny powtarzam ci, że wujek śpi – powiedział cicho, jego starszy brat nie tracąc nad sobą panowania.
- Ale...
- Jeszcze raz to powtórzysz, a oddam cię do domu dziecka! – wrzasnął Silver, tym razem tracąc panowanie nad sobą.
- Wujuś by się nie zgodził – odpowiedział mu mały, pewnie.
- Wujuś by się nawet nie dowiedział – warknął.
- Właśnie, że tak! Wujuś lubi mnie bardziej niż ciebie! – oburzył się mały, pokazując mu język.
- Potter... – wymamrotał Silver. – Jeśli tu zaraz nie zejdziesz zamorduję cię... albo po ciebie pójdę – zmrużył oczy.
- Nie mów Potter – oburzył się mały, odwracając w jego stronę. – To wujuś, a nie żaden Potter!
- Jestem w jego wieku i mam na niego mówić wujuś?! – Silver spojrzał na Serpa ironicznie.
Mały odwrócił się od niego.
- Nie moja wina, że jesteś taki stary...
Syriusz z Remusem patrzyli się na tę dwójkę z rozbawieniem. Serp był uroczy. Teraz wiedzieli, dlaczego Harry jest w nim tak zakochany.
- Nie jestem stary – oburzył się Silver.
- Nie lubię cię! – Mały pociągnął nosem.
- Też cię nie lubię i jakoś z tym żyję – mruknął jego brat.
- Sukinsyn – burknął.
Wszyscy w kuchni zakrztusili się właśnie tym co mieli w buzi. Syriusz parsknął śmiechem.
- Co ja ci mówiłem na ten temat? – warknął Silver.
- Wujuś powiedział, że tak się mówi na kogoś, kto robi coś nie tak, jak chcesz – wyrecytował mały. – Nie puszczasz mnie do niego, czyli nie robisz tego, co chcę! Jesteś sukinsynem!
- Wujuś zapomniał dodać, że to brzydkie słowo i że się swojego brata tak nie nazywa – burknął.
- Śmiał się, jak tak na ciebie powiedziałem – powiedział mały. – I mogę mówić na ciebie jak mi się podoba!
- Jego tak nie nazywasz! – oburzył się Silver.
- Bo on robi to, co chcę – wyszczerzył się mały.
Silver zaczął mamrotać coś pod nosem, zaciskając dłonie w pięści. Prawdopodobnie próbował się uspokoić.
- Nie wiedziałam, że masz brata – bąknęła Hermiona.