media: Ludwig van Beethoven - Symphony No.9
Dość trudno jest mi przetworzyć sytuację, która miała miejsce kilka godzin wcześniej – oczywiście wiem, że Will nie chciał źle, ale do jasnej cholery! To mój przyjaciel! Przyjaciele nie powinni robić takich rzeczy! To prawie jakbym całował brata, a na dodatek podobało mi się to... Czy coś ze mną jest nie tak?
Całe szczęście, że Will wyszedł niedługo po tym nieszczęsnym pocałunku; to nie tak, że między nami zrobiło się aż tak niezręcznie. Po prostu musiał wrócić, ponieważ jego rodzice zauważyli, że wyszedł bez uprzedzenia ich i pod groźbą szlabanu musiał wrócić do domu.
Ten pocałunek był znacznie inny od naszego pierwszego pocałunku! Wtedy nie poczułem tego, co dziś. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie miałbym ochoty pocałować go jeszcze raz. Z miłą radością bym to zrobił, ale Will jest mi jak brat i to jest naprawdę dziwne...
Nawet nie wiem kiedy drzwi do mieszkania się otworzyły, a po chwili do salonu wszedł Charles.
- Maluszku? Czemu nie śpisz? - pyta troskliwie. Trudno jest mi stwierdzić, czy naprawdę się o mnie troszczy, czy tylko tak mu się powiedziało. To Charles, jest walnięty, może wszystko.
- Spadaj, Gnojku – syczę pod nosem – Zasiedziałem się tylko, już idę spać – nie kłamie; to prawda, byłem tak pochłonięty rozczesaniem sprawy z pocałunkiem, że nie zauważyłem, że zbliża się północ – w takim wypadku, nim Charles wróciłby, poszedłbym do swojego pokoju, by tam, dalej w samotności, przeżywać pocałunek ze swoim przyjacielem.
Charles nie pyta o nic więcej, co mnie naprawdę uszczęśliwia. Nie czuję się na siłach by żalić się jakiemuś obcemu typowi...
- Gute Nacht, Oliver – odzywa się, a ja z trudem powstrzymuję się od wywrócenia oczyma. To chyba jakaś niepisemna zasada, że obcokrajowcy muszą wszędzie wpleść swój ojczysty język?
Czy zrobię mu na złość jeśli nauczę się jakiegoś trudniejszego języka? Japońskiego tak na przykład?
- Nawzajem – odpowiadam, akurat to wiedziałem, że gute Nacht znaczy dobranoc, to szło sprawdzić, bo używa tego często, ale to nie zmienia faktu, że czasami nie potrafię go zrozumieć, nie tylko ja – Sasza ma ten sam problem. Tylko nie Charles... Tak sobie myślę, że Charles zacząłby uczyć się każdego języka, byleby wiedzieć o czym ktoś mówi. Zazdroszczę takich chęci.
Ściągam z siebie ubrania i przebieram się w piżamę, umyję się rano.
Przestawiam tylko budzik na wcześniejszą godzinę, bo w innym przypadku nie widzę szans na ogarnięcie się w czas.
Ranek nadszedł szybciej niż się spodziewałem; nie mogłem spać, bo ciągle przeżywałem ten pocałunek i im bliżej było ranka tym bardziej bałem się spotkania z Will'em oraz tego jak mogą nasze relacje wyglądać. Wcześniej byliśmy zwykłymi dzieciakami i to mogło nie mieć na naszą więź większego znaczenia, ale teraz? Nie jesteśmy już dziećmi, a prawie dorosłymi osobami.
Z trudem zwlekłem się z łóżka; muszę wypić później jakąś mocną kawę, która szybko postawi mnie na nogi inaczej padnę... A może Charles pozwoli mi zostać?
O tej godzinie Gnojek powinien jeszcze spać, więc przez jakieś pół godziny mogę delektować się samotnością.
Idę do łazienki i otwieram drzwi i to co widzę, szokuje mnie do tego stopnia, że nie potrafię się poruszyć.
CZYTASZ
Promised Land
Short StoryOliver Wolf był wychowywany tylko przez matkę; jednak pewnego dnia kobieta ulega śmiertelnemu wypadkowi, a opiekę nad Oliverem przejmuje Charles Richard - nieco zwariowany (w odczuciu nastolatka) przyjaciel, zmarłej, matki. Ku początkowej niechęci O...