Einundzwanzig

2.4K 123 13
                                    

media: Ed Sheeran - I Don't Care (feat. Justin Bieber)


Charles nie odzywa się do mnie całą drogą, pewnie dlatego, że był zbyt zajęty śpiewaniem. Zresztą czego ja oczekuję po nim? Tego, że będziemy normalnie rozmawiać? Skoro chodzi na mnie cięty od jakiś dwóch dni tylko dlatego, że chciałem iść na imprezę i spotkać się ze znajomymi? Aż tak jest ograniczony?

- Dlaczego mnie nie zbudziłeś? Przecież to j a miałem jechać po Oli'ego! - Aleks mówi, a raczej unosi głos o kilka oktaw wyżej niż zazwyczaj, na wstępie.

- Spałeś – zauważa i przeczesuje dłonią swoje włosy – Zresztą sądzisz, że pozwoliłbym ci, nieprzytomnemu, prowadzić samochód? Jeszcze mi tego brakuje! Żeby kolejne, ważne dla mnie osoby, skończyły martwe w jakimś rowie! - unosi swój głos, naprawdę cieszę się, że oprócz nas – na parterze – nie miesza nikt. Spoglądam na niego jak na idiotę. Czy on właśnie oświadczył, że ja, przypominam Oliver Wolf, stałem się dla niego w jakiś sposób ważny?! Do reszty oszalał?!

- Mniejsza – warknął kiedy, razem z Aleksem, wywiercaliśmy mu dziurę swoimi spojrzeniami – Ty wynocha spać – wskazuje na mnie, po czym przenosi wzrok na Rosjanina – A ty...Rób co chcesz – macha lekceważąco i nim ktokolwiek zdążył się odezwać ten zniknął w swojej sypialni. A temu co?

Spojrzałem na Aleksa szukając jakiejkolwiek podpowiedzi, która mogła mi pomóc w rozgryzieniu zachowania Charlesa.

- Na mnie nie patrz, sam nie wiem o co mu dokładnie chodzi... - wzrusza ramionami – Właściwie to co roku odbija mu bez powodu i nigdy nie raczył mi wyjaśnić czemu... Najwyraźniej to ten czas – ledwo co Aleks zamknął usta, a drzwi do sypialni mężczyzny uchyliły się.

- Mówiłem niewyraźnie? - Charles spogląda na mnie; nie trzeba zgadywać by wiedzieć, że słyszał wszystko.

Rosjanin posyła mi tylko spojrzenie, którym próbuje mi przekazać bym zrobił to co chcę szarowłosy.

- Dobranoc – mówię i idę do swojego pokoju.

Za dużo.

Za dużo jak na jedną noc.

Najpierw Dylan omal mnie nie pocałował, oczywiście to nie jego wina, w końcu był pijany, a ja nawet jeśli podświadomie pragnę tego pocałunku to nie mógłbym wykorzystać takiej okazji. Zresztą Dylan wypił tyle, że jestem niemal pewny, że po wytrzeźwieniu nie będzie pamiętał większości nocy.

A teraz, Charles, który z jakiegoś powodu wyżywa się na wszystkim co się rusza. To nie jest normalne, nawet jak na niego. To wręcz przerażające, zważywszy jeszcze na to, że powiedział, że jestem dla niego ważny. A może źle zinterpretowałem? I tu wcale nie chodziło o mnie, tylko o Aleksa? W końcu oni są wieloletnimi przyjaciółmi, a ja? Mnie zna tylko niecałe pół roku. To niemożliwe, żebym mógł awansować ze zwykłego szczeniaka, na kogoś ważnego. W końcu Charles ma problemy  z zaufaniem, wątpię by pozbył ich się od tak.

Za dużo.

Za dużo myślisz Oliver.

Powinienem teraz się położyć i pójść spać.

Tak, sen dobrze mi zrobi.

             Budzę się dopiero w południe; właściwie to się dziwię, że Charles pozwolił mi tak długo spać, zwykle wpadał do mnie po jedenastej i sprawdzał czy śpię – jeśli tak budził mnie, jeśli nie spałem tylko burczał coś pod nosem, że mogłem wyjść i zjeść śniadanie.

Promised LandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz