Pov. Julia
Otworzyłam oczy. Przede mną stała jedynie Idalia, nikogo więcej nie było. Zdziwiłam się, że nie ma mojego chłopaka, ale pewnie był zmęczony.
-Jak się cieszę, że się obudziłas! Tak długo spałaś, że myślałam, że już nie wstaniesz!- blondyna podbiegła do mnie i mocno mnie przytuliła- teraz już będzie tylko lepiej kochana- powiedziała uśmiechając się
-To ile ja spałam? Długo?- zapytałam
-Noo tak jakby dwa dni. Kacper był tu przy tobie cały czas, ale twoja mama go wygoniła, bo chciała żeby się przespał w domu. Tak to spędzał noce w szpitalu koło ciebie
-Wiem, czułam jego obecność. Słyszałam nawet, jak płacze- powiedziałam smutna
-To było dla niego ciężkie, ale zaraz tutaj będzie i na spokojnie porozmawiacie- powiedziała Idalia. Chwile razem porozmawiałyśmy a ja coraz bardziej nie mogłam się doczekać chwili, aż w słońcu zobaczę Kacpra. Nie musiałam długo czekać i faktycznie brunet stanął w drzwiach. Szybko podbiegł do mnie i mocno mnie przytulił. Strasznie mi tego brakowało.
-Tak bardzo się bałem- powiedział smutny
-Ja też. Dalej się boję. Nie wiadomo co teraz ze mną będzie- powiedziałam powstrzymując płacz.
-Będzie dobrze skarbie, dasz radę- powiedział i pocałował mnie delikatnie- musisz być silna, dla mnie...- powiedział smutny
-Postaram się. Strasznie cię kocham Kacper- powiedziałam zapłakana.
-Też cię kocham, nie martw się. Razem damy radę- powiedział ciagle mnie przytulając. Chwilę później przyszedł mój lekarz i dowiedziałam się, że za dwa dni mogę już wyjść, ale co miesiąc muszę przychodzić na wizytę kontrolną. Cieszę się, że już za niedługo w końcu wrócę do prawie normalnego życia...Pov. Kacper
Było mi strasznie szkoda Julki. Jest tak młoda i już choruje. Gdybym mógł, bez zastanowienia bym się z nią zamienił. Niestety życie nie jest takie łatwe i co chwilę pojawiają się jakieś nowe problemy. Jak nie małe, to jakieś większe. Gdy zostałem sam z Julką postanowiłem zapytać, dlaczego nic mi nie powiedziała.
-Sama się dowiedziałam niedawno. Od jakiegoś czasu strasznie bolał mnie brzuch gdy wstawałam, nie wiedziałam co się dzieje. Nie chciałam nic mówić, bo wiedziałam, że będziesz się martwić a teraz masz strasznie dużo spraw na głowie i nie chciałam cię męczyć. Dobrze, że Idalia ci o wszystkim powiedziała, bo ja pewnie nie dałabym rady- powiedziała smutna
-Kochanie, pamiętaj że jak coś się dzieje, to zawsze możesz mi powiedzieć, bez względu na wszystko ja zawsze ci pomogę- powiedziałem chwytając ją za dłoń.
-Boję się. Co będzie jak tego nie wyleczę? Niby już nie czuję tego bólu w brzuchu, jednak czuję, że coś będzie nie tak- powiedziała blondynka
-Zobaczysz, że razem damy radę. Będę ci pomagać i zawsze możesz na mnie liczyć
-Kacper, ja nie wiem czy jest sens dalej to ciągnąć- gdy usłyszałem te słowa, myślałem, że coś mi się przesłyszało
-Co masz na myśli?- powiedziałem zdezorientowany
-Mam na myśli nas. I tak umrę, wiec będziemy musieli się rozstać. Jeśli zrobimy to teraz, łatwiej będzie ci się z tym pogodzić- powiedziała zapłakana
-Naprawdę tego chcesz? Dobrze wiesz, że to nie będzie dobry pomysł- powiedziałem wstając z krzesła
-Kacper, nie chce robić ci problemu. Za niedługo będę łysa, a ty podobno nie lubisz dziewczyn w krótkich włosach a co dopiero bez!- krzyknęła płacząc
-Julka uspokój się, przecież nikt nie powiedział, że na 100% umrzesz! Zawsze są jakieś szanse. Nie możemy tego skończyć, obydwoje będziemy przez to cierpieć- powiedziałem zdenerwowany
-Ale tak, będzie najlepiej Kacper...- byłem tak zły, że wyszedłem na chwilę z sali. Nie mogłem tego po prostu słuchać. Słyszałem cichy płacz dziewczyny, jednak nie biegłem jej pocieszyć, bo sam nie byłem w nastroju. Przecież nie musimy się rozstawać przez to, ze jest chora. Zawsze będę jej pomagać, choćby nie wiem co. Kocham ją bardzo...
CZYTASZ
Untypical love Story •Julia i Kacper •
Romance16-letnia Julia zakochuje się w starszym o 5 lat Kacprze. Chłopak również czuje coś do nastolatki, jadnak obydwoje boją się wyznać swoje uczucia. Julia przez przypadek dowiaduje się jakimi uczuciami darzy ją Kacper. Od tamtego czasu zostają parą. Mi...