71

2K 114 20
                                        

-Wracamy już- powiedziałem do Julki. Dziewczyna popatrzyła na mnie niezrozumiale, ale wstała z kanapy i stanęła koło mnie.
-Miło było z panią porozmawiać- powiedziała Julia przytulając się do mojej mamy.
-Mi również, ciesze się, że Kacper cię ma. Bardzo się przy tobie zmienił. Na lepsze oczywiście- powiedziała z uśmiechem.

Ja również pożegnałem się z rodzicielką i wyszliśmy z jej domu. To czego się dowiedziałem było przerażajace.

-Kacper?- powiedziała Julia, gdy staliśmy na pasach.
-co?- zapytałem nie patrząc na nią.
-O co chodziło dzisiaj twojej mamie. Była jakaś taka... inna- powiedziała zmartwionym głosem. Ciesze się, że obydwie się polubiły i mają ze sobą dobry kontakt. Nie ma nic gorszego jeśli twoja mama nie akceptuje twojej dziewczyny...
-Biorą rozwód z ojcem- powiedziałem bezuczuciowo.
-Że co? Naprawdę? Tak mi przykro Kacper- powiedziała pokrzepiająco kładąc słonina moim kolanie.
-Cieszę się, że cię mam- powiedziałam chwytając jej dłoń i splatając nasze palce razem.

****

Wróciliśmy jakiś czas temu do domu. Dalej jestem w szoku i nawet nie wiem co mam powiedzieć. Strasznie mi smutno z tego powodu. Nie wiem jak to będzie gdy któreś z nich znajdzie sobie nowego partnera, czy dam radę go zaakceptować. To wszystko mnie przerasta.

-Kochanie, powinieneś jakoś przeprosić swoją mamę za swoje zachowanie. Może jej tez było ciężko z tym wszystkim- powiedziała Julia przytulając się do mnie. Objąłem ją i położyłem swoją brodę na jej głowie.
-Masz racje, ale ci ty byś zrobiła na moim miejscu?
-Nie wiem, ale napewno teraz bym przepraszała swoich rodziców. Widać jak bardzo cię kochają Kacper. Niekażdy ma tak wspaniałą rodzinę. Może biorą rozwód, bo tak będzie dla nich najlepiej. Może nie potrafią się już dogadać albo po prostu uczucia wygasły. Wiesz jak to jest...- powiedziała wciąż przytulona do mnie.
-Wiesz co, chyba jednak znowu do niej pojadę i ją przeproszę. Powinienem ją teraz wspierać a nie oceniać- powiedziałam odsuwając się od blondynki. Dziewczyna posłała mi uśmiech i usiadła na łóżku.

-Dobrze, jedź, ale uważaj na siebie- powiedziała przytulając głowę do poduszki.
-Będę, pa kochanie- podszedłem do dziewczyny i pocałowałem ją w czoło po czym wyszedłem z domu.

Pov. Julia
Położyłam się na łóżku i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Strasznie mi się nudziło.

Po 15 minutach zadzwonił do mnie telefon. Szybko odebrałam widząc, że dzwoni mama Kacpra.

-Dzień dobry- powiedziałam z uśmiechem
-Cześć Julka, mam kiepską wiadomość- powiedziała załamana. Nie wiedziałam o co może chodzić.
-Co się stało? Wszystko w porządku?- zapytałam zmartwiona. Wstałam z łóżka i zaczęłam chodzić po pokoju tam i z powrotem.
-Kacper...- powiedziała łamiącym się głosem- on... Nie żyje skarbie- powiedziała zapłakana. Byłam w totalnym szoku. Nie wiedziałam jak zareagować. Po prostu usiadłam na parapecie i się popłakałam.

-Jak to? Co się stało?- ledwo z siebie wydusiłam przez męczący płacz.
-Jechał do mnie i wpadł w drzewo. Policja do mnie zadzwoniła- powiedziała a ja się rozłączyłam. Nie mogę uwierzyć. To niemożliwe. Pobiegłam szybko na dół, bo chciałam wyjść z tego domu i jechać do mamy Kacpra.

-Julia?- zapytała Lexy, ponieważ jej nie zauważyłam i niechcący w nią wbiegłam. Popatrzyłam na nią ze łzami w oczach i się do niej przytuliłam. Dziewczyna oddała uścisk.
-Wszystko dobrze?
-Kacper... On nie żyje- powiedziałam jeszcze bardziej płacząc. Ja sobie bez niego nie poradzę. Kocham go jak idiotka, nie wierze w to co się stało. Lexy jedynie wciągnęła powietrze i mocniej mnie przytuliła.

-It was such an untypical love story and I'm so sorry Julia. Będzie dobrze- oznajmiła wciąż trzymając mnie w uścisku.
-Bez niego nic już nie będzie dobrze- powiedziałam z wielkim żalem. Czułam się strasznie pusta, pozbawiona jakichkolwiek uczuć.

Untypical love Story                             •Julia i Kacper •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz