Pov. Julia
Mam serdecznie dość Kacpra. Dzisiaj od rana do mnie wydzwania. Już tak mnie męczył, że postanowiłam odebrać.-Julka?- odezwał się niepewnie.
-Nie duch święty- przewróciłam oczami
-Uspokój się, wiem że nawaliłem.
-Dobrze, że przynajmniej masz tego świadomość- prychnęłam
-Możemy normalnie pogadać? Nie możesz się złościć o takie błahostki-powiedział zirytowany
-Może później- powiedziałam i się rozłączyłam. Jeżeli to była dla niego błahostka to ja już nie wiem.Postanowiłam iść coś zjeść. Po drodze do kuchni wpadłam na Marcina.
-Julka Noo, patrz że jak chodzisz- powiedział lekko zdenerwowany. Przeze mnie oblał się sokiem pomarańczowym. Dobrze, że miał czarną koszulkę.
-Przepraszam nie chciałam, idź ja to posprzątam- oznajmiłam, gdyż sok był nawet na podłodze. Marcin kiwnął głową i poszedł do swojego pokoju a ja skierowałam się po jakąś szmatkę.Dzisiaj jakoś wszystko mnie boli i nie mam na nic siły. Nawet z głupiego łóżka mi się nie chciało wstawać mimo tego, że była pozna godzina. Posprzątałam rozlany sok a chwile później dostałam kolejny telefon. Nawet nie popatrzyłam na wyświetlacz, bo byłam pewna, że znów dzwoni Kacper. Nie chciałam z nim obecnie rozmawiać, bo i tak skończyłoby się to kłótnią. Przemyśle wszystko, odpocznę i później do niego zadzwonię.
-Julia idziesz with me?- krzyknęła Lexy
-Gdzie?- zapytałam zdezorientowana.
-Mówiłam ci. Kostera wszystko w porządku? Coś ty taka mad today?- zapytała podchodząc do mnie. Ja jedynie machnęłam ręką.
-Weź olej dupka and come with me please Julia- powiedziała uśmiechając się do mnie.
-Ale powiesz mi gdzie idziemy?- Lexy kiwnęła głową z dezaprobatą.
-Do my second home- uśmiechnęłam się bo już wiedziałam o co chodzi, wiec się zgodziłam.****
-Ale kolejka, cholera jasna- odezwała się niezadowolona Lexy. Czekałyśmy już dość długo aby złożyć zamówienie, ale kolejka nic się nie ruszała. W końcu po długich wyczekiwaniach nadeszła nasza kolej. Ja jak zwykle wzięłam sałatkę a Lexy jakieś burgery. Standardowo.
-Lexy, ja już wiem czemu tyle czekałyśmy- wskazałam ręką na faceta który niósł dwie tace jedzenia.
-Oh my gosh, takiego męża to ze świecą szukać- zasmiałyśmy się głośno przez co kilka osób popatrzyło w naszą stronę. Zrobiło nam się głupio, ale przez minę Lexy chciało mi się śmiać jeszcze bardziej, wiec musiałam się powstrzymywać.Gdy skończyłyśmy jeść, stwierdziłyśmy, że wracamy do domu.
-Mam pomysł. Zadzwonię do Marcina i go poproszę aby przyjechał po nas- popatrzyłam na nią zdziwiona. Przecież to niemożliwe żeby Marcin po nas przyjechał
-Powodzenia- zaśmiałam się
-Zobaczysz ze go namówię- zaśmiała się
-W życiu- prychnelam
-O ile zakład?- zaśmiała się
-Chcesz się zakładać?- brunetka kiwnęła twierdząco głową- No dobra, jak Marcin przyjedzie to dam ci dychę a jak nie to ty dajesz mi- wystawiłam dłoń w jej stronę a brunetka ją mocno uścisnęła.-Halo Marcin?- powiedziała próbując się nie zaśmiać
-Co chcesz, wstałem tyle co
-Bo mam problem
-Ale po co mi o tym mówisz?- powiedział rozespanym głosem
-Bo musisz po nas przyjechać- oznajmiła Lexy a Marcin wybuchnął głośnym śmiechem
-Chyba sobie żartujesz- zaczął śmiać się jeszcze bardziej
-Ale z ciebie świnia Marcin. Dam ci dychę
-Ty chyba jesteś niepoważna koleżanko. Za dychę to ja nawet bym specjalnie dla ciebie kluczyków nie podniósł- okej to było trochę niemile z jego strony.
-Ale jesteś chamski Marcin. Serio. Tyle razy ja już coś dla ciebie zrobiłam- powiedziała oburzona Lexy
-Nie przypominam sob...- nie dokończył- dobra nieważne gdzie jesteście?- Lexy głośno się zaśmiała. Fajnie, jestem dychę do tylu.Kochani!! Podnosimy poprzeczkę! 100 gwiazdek i lecimy z następnym! Miłego dnia❤️
CZYTASZ
Untypical love Story •Julia i Kacper •
Romance16-letnia Julia zakochuje się w starszym o 5 lat Kacprze. Chłopak również czuje coś do nastolatki, jadnak obydwoje boją się wyznać swoje uczucia. Julia przez przypadek dowiaduje się jakimi uczuciami darzy ją Kacper. Od tamtego czasu zostają parą. Mi...