Pov. Kacper
Gdy się obudziłem, Julia spala dalej, ale już miała na sobie swoją sukienkę. Mam nadzieję, że nie będzie zła, że ją przebrałem w nocy.
Patrzyłem na blondynkę i bawiłem się jej włosami. Cieszę się, że ją mam.
Jest juź godzina 12:10 więc obudziłem Julkę lekko nią potrząsając, bo musiały zaraz jechać do domu się przebrać a potem na zakupy.
-Julka, kochanie wstawaj już późno-potrząsnąłem lekko jej ramieniem
-Jeszcze chwilkę- wymamrotała
-Nieeee zaraz musimy jechać, zakupy same się nie zrobią- zaśmiałem się
-O Kurdee zapomniałam-powiedziała i wstała szybko z łóżka- Daj mi 10 minut- podeszła do mnie i mnie pocałowała.
Ja tylko odburknąłem ciche ,,mhmm" i wziąłem telefon z szafki. Zadzwoniłem do mojej siostry w sprawie zaproszenia na chrzciny, aby potwierdzić przybycie.
Cały czas mnie wypytywała z jaką dziewczyną przyjdę, ale nic nie mówiłem. Chciałem żeby sama się przekonała na żywo.
-Dobra możemy już jechać-powiedziała Julia, w tym samych czasie gdy skończyłem połączenie z siostrą.
-A dlaczego masz mój dres na sobie?- zapytałem śmiejąc się.
- bo w sukience było niewygodnie a twoje dresy są idealne- podeszła do mnie i złapała mnie za rękę-chodźmy już.
Zgarnąłem po drodze kluczyki do mieszkania i auta a potem wyszliśmy na dwór.
Do domu wróciliśmy o godzinie 13:25. Były korki, więc droga nam trochę długo zajęła. Julka szybko wbiegła do pokoju, zrobiła makijaż i się przebrała. Ja również się ogarnąłem i czekałam na dole na moją dziewczynę.
Nagle zauważyłem Marcina schodzącego z walizką po schodach. Zdziwiłem się bardzo.
-Jedziesz na kolejne wczasy?- zapytałem, nie wiedząc o co chodzi. Przecież jeszcze tydzień temu był Kenii. Rozumiem, że sprawy się pokomplikowały, ale to chyba nie jest powód jego zachowania.
-Tak, na wczasy do mojego rodzinnego domu. Sorki, ale muszę to wszystko przemyśleć. Jak sobie poukładam moje sprawy, to wrócę, ale nie wiem czy będę uczestniczyć w projekcie. Trzymaj się stary- podał mi rękę i wyszedł. Będzie mi go brakować.
Chwilę później zauważyłem schodzącą po schodach Julkę. Wyglądała piękne jak zwykle. Jestem mega szczęśliwy, że ją poznałem. Gdyby nie ona to dalej byłbym tym starym, głupim Kacprem myślącym o imprezach i alkoholu.
-Ślicznie wyglądasz karzełku- zaśmiałem się i ją przytuliłem.
-Odezwał się pan mega wysoki-przewróciła oczami.
-Ojj No nie gniewaj się- poczochrałem ją po włosach.
-Ooo nie, przesadziłeś- zaśmiała się i zaczęła mnie gonić po całym domu. Obydwoje śmialiśmy się jak dzieci. Po 5 minutach gonitwy zaczaiłem się w kącie i czekałem aż Julia będzie przechodzić. Gdy tak się stało, szybko ją chwyciłem i przerzuciłem przez ramię. Blondynka śmiała się i biła mnie po plecach na co dałem jej klapsa w pośladek, aby się uspokoiła, ale ta zaczęła się jeszcze bardziej śmiać
-Boże dziewczyno, co ja z tobą mam- zaśmiałem się i ruszyłem w kierunku mojego samochodu, bo w końcu musimy jechać na te zakupy. Nie widziałem dzisiaj ani lexy, ani stuu. Dziwne, bo zawsze widywałem ich jako pierwszych w domu.
CZYTASZ
Untypical love Story •Julia i Kacper •
Romance16-letnia Julia zakochuje się w starszym o 5 lat Kacprze. Chłopak również czuje coś do nastolatki, jadnak obydwoje boją się wyznać swoje uczucia. Julia przez przypadek dowiaduje się jakimi uczuciami darzy ją Kacper. Od tamtego czasu zostają parą. Mi...
