14

4.9K 137 8
                                    

Kacper coś dziwnie się zachowywał. Cały czas się rozglądał po sali jakby kogoś szukał. Nie wypytywałam go o to za bardzo, bo nie chciałam kolejnej kłótni, najwyżej porozmawiamy w domu

-Cześć Julia, jestem mamą Kacpra-przytuliła mnie z uśmiechem kobieta-czemu tak siedzisz i nic się nie odzywasz-zapytała siadając koło mnie.
-No widzi pani, Kacper chyba nie chce za bardzo ze mną rozmawiać- zaśmiałam się bo serio nie wiedziałam co odpowiedzieć.
-Jak wam się układa?-zapytała mama Kacpra
-Naprawdę bardzo dobrze. Zawsze mogę na niego liczyć tak samo jak on na mnie. Często mi pomaga gdy tego potrzebuję. Wychowała go pani na świetnego faceta-ostatnie zdanie powiedziałam głośniej aby chłopak usłyszał. Ten odrazu się odwrócił i położył swoją rękę na moim udzie a drugą mnie objął.
-O kim rozmawiacie?- zapytał uśmiechnięty brunet.
-O tobie geniuszu- odpowiedziałam mu
-Ślicznie razem wyglądacie- powiedziała mama Kacpra uśmiechając się do nas- Super synu, że jesteś w końcu szczęśliwy. Julia a ile ty masz lat?- zapytała na co już miałam ale Kacper mnie wyprzedził.
-18 ma skończone w sierpniu- powiedział na co się strasznie zdziwiłam i odeszłam od stołu przepraszając jego mamę. Nieźle sobie wymyślił. Nie rozumiem tego. Wstydził się mojego wieku? Zabawne...

Pov. Kacper
Wiedziałem, że Julka będzie zła, ale nie wiem czemu tak powiedziałem. Zjebałem wszystko...

-Czekaj mamo idę do niej- przeprosiłem kobietę i pobiegłem szukać mojej dziewczyny. Nigdzie nie mogłem jej znaleźć. Poszedłem więc na taras i tam ją w końcu znalazłem, ale nie była sama. Siedziała z moim pieprzonym kuzynem.

-Co ty Julka odpieprzasz do cholery? Prosiłem cię o coś-powiedziałem zdenerwowany.
-O co ci chodzi?-dopiero teraz zauważyłem, że moja dziewczyna pali papierosa razem z Sebastianem.
-Poważnie Julka? Palisz?- podszedłem do niej i wyrwałem jej papierosa z ręki potem go wyrzucając
-Co ty do cholery robisz idioto?-odezwał się Sebastian- daj jej żyć sieroto- nie mogłem dalej tego sluchac i go uderzyłem w nos tak, że krew zaczęła mu się lać. Biliśmy się mimo krzyków Julki. Szkoda mi jej było, że musiała to widzieć, ale już trudno.

Pov. Julia
Miałam nadzieję,że Kacper do mnie przyjdzie, ale on ewidentnie dalej rozmawiał z mamą. Siedziałam sama na tarasie, aż przyłączył się do mnie jakiś chłopak. Jak się okazało był to Sebastian, kuzyn Kacpra o którym chłopak mi opowiadał. Wystawił on w moją stronę papierosa, którego wzięłam aby się rozluźnić.

-Długo jesteś z tym Kacprem?-zapytał po chwili ciszy.
-Noo z jakieś 2 tygodnie, może więcej- odpowiedziałam
-Pff kretyn z niego straszny, kiedyś odbił mi dziewczynę i jak gdyby nigdy nic przychodził z nią do mojego domu-zdziwiłam się jego słowami. Nie wiedziałam, że Kacper kiedyś się tak zachowywał. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy aż nagle ni skąd ni z owąd pojawił się mój chłopak. Jego mina mówiła sama za siebie, że był strasznie zły.

-Co ty Julka odpieprzasz do cholery?- zapytał zdenerwowany
-O co ci chodzi?- zapytałam jak gdyby nigdy nic. Kacper chyba zauważył, że palę i nagle podszedł do mnie i wyrwał mi z rąk papierosa, którego zaraz wyrzucił. W pewnej chwili chłopak rzucił się na Sebastiana i w taki sposób zaczęli się bić. Kacper uderzył swojego kuzyna tak mocno, że zaczęła mu się lać krew z nosa. Tego było za wiele. Podeszłam do nich, próbując ich rozdzielić. Niestety na marne, bo dostałam od Sebastiana z łokcia w brzuch. Od razu koło mnie pojawił się Kacper a jego kuzyn uciekł. Co za idiota.

-Jezu kochanie wszystko w porządku?-zapytał zmartwiony Kacper
-Cholera, boli strasznie- powiedziałam i położyłam się na zimnym tarasie, bo nie mogłam wstać
-Przepraszam cię skarbie, to moja wina- powiedział i pomógł mi wstać. Przytulił mnie od razu a mi zaczęły płynąc łzy z oczu. Ból uniemożliwiał mi chodzenie, ale nie dałam tego po sobie poznać. Razem z Kacprem poszłam do łazienki. Chłopak od razu podciągnął moją bluzkę, nie pytając o zgodę i przyglądał się czy nie ma nigdzie jakichś śladów.

-Julka, boli cię?- pokiwałam głową na tak a Kacper chwycił moją twarz w dłonie i mnie delikatnie pocałował. Wytarł moje łzy opuszkami palców a ja się w niego wtuliłam.
-Wiesz, że musimy jechać do szpitala na badania kontrolne? Niby nie dostałaś mocno, ale ślad został

•Moi drodzy z okazji świąt życzę wam dużo szczęścia, spełnienia marzeń, wytrwałości w dążeniu do celów, miłości, dużo pieniędzy, czasu spędzonego z rodziną i przede wszystkim zdrowia, bo ono jest najważniejsze🎄🎄❄️

Untypical love Story                             •Julia i Kacper •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz