54

2.2K 94 11
                                    

Jechałam już autobusem do Kacpra. Było pełno ludzi, więc musiałam stać całą drogę. Jednak mogłam zadzwonić po ubera, ale szkoda mi codziennie wydawać tyle kasy a za autobus zapłacę 2 zł i tez mnie podwiezie. W końcu zatrzymaliśmy się na odpowiednim przystanku i wysiadłam, ciesząc się, że w końcu zaczerpnęłam świeżego powietrza. Przeszłam przez pasy i wlepiłam wzrok w telefon. Oczywiście jak to ja musiałam w kogoś wpaść i mój telefon po raz drugi w tym tygodniu upadł na ziemie. Po wczorajszej akcji z dubielem, ekran nigdzie nie pęknął, ale teraz obawiam się ze to się stało. Niedawno zmieniłam telefon i nie chce znów kupywać następnego.

-Oo to chyba przeznaczenie, że już któryś raz przypadkiem się spotykamy- zaśmiał się chłopak.
-Ty nie w szkole?- zapytałam
-Już skończyłem lekcje, dlatego postanowiłem pobiegać, bo miałem dużo czasu- uśmiechnął się- do chłopaka znów przyjechałaś?
-Taak, w domu nie mam nic ciekawego do roboty, wiec często u niego przesiaduję. A tak w ogóle, jakim cudem znalazłeś mnie na fejsie?- zapytałam ciekawa odpowiedzi
-No wiesz, taki mam dar- zaśmialiśmy się razem- może chciałabyś kiedyś razem pobiegać?

-W sumie to nie jest taki zły pomysł, ale jednak boje się, że chłopak będzie zazdrosny- uśmiechnęłam się delikatnie mając nadzieje, że go nie urażę
-Nie No spoko, ja tez bym o taką dziewczynę był zazdrosny- zaśmiał się
-A jeśli mogę zapytać, to co z twoją dziewczyną?- zapytałam, ponieważ wtedy gdy Kacper był w szpitalu, jego dziewczyna również w nim przebywała, ale nie wiem co się jej stało
-W sumie to nie wiem, zerwała ze mną- machnął ręką i nie wyglądał jakby go to jakoś obchodziło.
-Przepraszam, nie powinnam była pytać. Muszę już iść- posłałam mu uśmiech i pomachała na pożegnanie. Gdy odchodziłam usłyszałam jeszcze, że napisze do mnie jak wróci do domu. Uśmiechnęłam się do niego odwracając głowę i ruszyłam w stronę mieszkania Kacpra.

*****

Siedziałam z Kacprem już jakąś godzinę i graliśmy w gry. Śmialiśmy się razem i gadaliśmy na różne tematy.

-Głodna?- zapytał chłopak wyłączając grę
-Noo troszkę- odpowiedziałam wstając z kanapy i poszłam nalać sobie wody do szklanki
-Zamówić sushi?- zapytał na co kiwnęłam głową na tak.
Kacper zadzwonił po jedzenie jednak po chwili odstawił słuchawkę i zwrócił się do mnie.
-Kotek, trzeba poczekać 2 godzinki- wywrócił oczami na co się zaśmiałam
-To odmów i pójdziemy do żaby po coś- powiedziałam i wzięłam telefon do ręki. Kacper podziękował panu i odmówił, przepraszając go za problem. Ja zaczęłam się już przebierać, bo byłam w samej bluzce na ramiączkach. Założyłam kurtkę jeansową Kacpra i czekałam na chłopaka aż się ubierze. Gdy byliśmy gotowi zjechaliśmy windą. Przytuliłam się do Kacpra, bo było mi zimno.

-Poszukasz mleka?- zapytał chłopak. Kiwnęłam twierdząco głową i cmoknęłam go lekko w usta. Od razu poszłam tam gdzie znajduje się nabiał, bo tam zawsze jest mleko i rozglądałam się za tym, które zawsze kupuję, jednak go nie było. Już miałam iść do mojego chłopaka ale zatrzymał mnie pewien głos.

-Mówiłem ze to przeznaczenie- zaśmiał się Sebastian a ja razem z nim.
-Chłopie, śledzisz mnie czy co?- zaśmiał się
-Taak, zostałem wynajęty przez twoich rodziców- powiedział poważnie a ja wybuchnęłam śmiechem. Tsaa, zabawne...
-Julkaaa- krzyknął Kacper wołając mnie, wiec pożegnałam się z chłopakiem i poszłam do Kacpra.
-Gdzie masz mleko?- zapytał
-Nie było tego co zawsze biorę, tylko jakieś smakowe.
-Idziemy już- powiedział i wystawił dłoń w moją stronę, którą od razu chwyciłam. Kacper zapłacił za zakupy i wyszliśmy ze sklepu.

Wieczór spędziliśmy bardzo fajnie, dopóki nie zadzwonił pieprzony dzwonek do drzwi...

Untypical love Story                             •Julia i Kacper •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz