Siedziałam w pokoju skulona w kulkę na moim łóżku. Nie wiem co czułam, byłam chyba lekko zawiedziona. Ja niby nie chciałam żadnego dziecka, ale wiem, że Kacper bardzo by się ucieszył. Wsadziłam AirPodsy do uszu i puściłam moją ulubioną piosenkę Zayna.
Another way now
Like we're supposed to do
Take you to the back now
I'd take a shot for you
Wasted every night
Gone for every song
Faded every night
Dancing all night longZ tymi słowami zasnęłam. Czułam się fatalnie. Nie wiedziałam jak powiedzieć o tym wszystkim Kacprowi bo bałam się, że będzie zły.
-Julka, jestem już- powiedział Kacper szturchając mnie w ramię. Otworzyłam niechętnie oczy i odrazu je zamknęłam.
-Fajnie- odpowiedziałam rozespanym głosem wtulając się mocniej w poduszkę.
-Idę do łazienki, zaraz wrócę- kiwnęłam głową i znów zamknęłam oczy.Dopiero gdy usłyszałam zamykające się drzwi, ogarnęłam, że przecież nie wyrzuciłam testu. Teraz pozostała mi jedynie nadzieja, że Kacper nic nie zauważy. Niepokoi mnie teraz myśl, że Kacper mógł zrobić to wszystko specjalnie, bo wiedziałam, że on strasznie chce dziecka. Mógłby być do tego zdolny. Chociaż w sumkę dobrze wiedział, że ja nie jestem gotowa.
Potrząsnęłam głową, aby odgonić wszystkie myśli i wyszłam cicho z pokoju. Zeszłam do salonu, gdzie zastałam Lexy, więc powiedziałam jej że wychodzę na zewnątrz.Odrazu poczułam wiejący wiatr i świeże powietrze. Była bardzo ładna pogoda, więc krótki spacer dobrze mi zrobi. Zapomniałam wyłączyć telefonu o czym się zorientowałam, gdy dostałam telefon od Kacpra. Nie odebrałam i szybko wyłączyłam telefon.
W pewnej chwili przejechało koło mnie czarne BMW. Uśmiechnęłam się, bo przypomniało mi się jak Kacper cały czas mówił mi, że chciałby takie auto. Po chwili zorientowałam się, kto siedział za kierownicą i był to Sebastian. Gdy nasze spojrzenia się spotkały, szybko się odwróciłam i zawróciłam aby wrócić do domu. Usłyszałam głośne trąbienie przez co przyspieszyłam kroku. Gdy wbiegłam już na teren domu X, usiadłam na schodach i schowałam twarz w dłoniach. Nie wiem czemu uciekłam. Tak jakoś podpowiadała mi intuicja.
-Julka musimy pogadać- z zamyślenia wyrwał mnie głos Kacpra. Odwróciłam się do niego i zobaczyłam w jego oczach jakiś dziwny blask. Tak jakby płakał. Odeszliśmy kawałek aby nikt nie słyszał naszej rozmowy i czekałam aż brunet zacznie swoją wypowiedź
-Nie będę przedłużać czy coś. Po prostu powiedz mi o co chodzi z tym testem- powiedział ze współczuciem w głosie czego nie potrafiłam zrozumieć. Westchnęłam głośno.
-Po prostu źle się ostatnio czułam i myślałam ze jestem w ciąży.
-To czemu mi nic nie powiedziałaś? Że źle się czujesz lub masz takie podejrzenia? Mieliśmy sobie ufać, pamiętasz?- powiedziała chwytając moje dłonie w swoje ręce i patrząc mi w oczy.
-Przepraszam, nie wiedziałam jak to powiedzieć- powiedziałam smutna a Kacper pociągnął mnie w swoją stronę i schował mnie w uścisku.Po chwili wróciliśmy do domu, gdzie odrazu zastaliśmy Marcina. Chłopak popatrzył na nas i się zaśmiał. Popatrzyliśmy na niego niezrozumiale po czym Marcin się odezwał:
-Wyglądacie jakbyście się dowiedzieli ze Julka jest w ciąży- palnął nie myśląc w ogóle co mówi. Minęliśmy wiec Marcina i poszliśmy razem do salonu.
-Kocham cię Skarbie- powiedział Kacper trzymając dłonie na mojej tali.
-Ja ciebie też- uśmiechnęłam się i pocałowałam go wcześniej stawając na palcach.-It looks like Untypical Love Story- powiedziała Lexy stojąc w drzwiach. Popatrzyłam na nią ze zdziwieniem, bo czarnowłosa to samo powiedziała w moim śnie. Dziewczyna uśmiechnęła się i wyszła.
-Tak bardzo się cieszę, że cię mam- powiedział Kacper przez co w moich oczach pojawiły się łzy.
-Ciesze się, że mam przy sobie taką osobę jak ty. Zawsze mogę na ciebie liczyć i wiem, że mnie nie zawiedziesz. Tak bardzo cię kocham- powiedziałam wtulając się w tors chłopaka.Teraz dopiero zacznie się nasze prawdziwe i szczęśliwe życie. Taką przynajmniej mam nadzieję... Życie bywa czasem bardzo przewrotne i nie idzie po naszej myśli. Ważne jest jakimi osobami się otaczamy i z kim idziemy przez życie. Miłość to coś pięknego, coś co przychodzi znienacka i nigdy nie możemy się spodziewać kiedy ona nadejdzie...
T h e E n d
Kochani to był już ostatni rozdział. Szczerze mówiąc będzie mi trochę brakować tej książki. Teraz chciałabym wam wszystkim podziękować. Nigdy bym się nie spodziewała, że tak duża publika przeczyta moją książkę. Jestem wam bardzo wdzięczna za ogromne wsparcie. Zdażały się hejty oraz jakieś inne niemile komentarze, ale patrząc na to ilu ludziom się to podobało, to nie miało to dla mnie znaczenia. Dziękuję za każdą gwiazdkę, każdy komentarz bo to dzięki wam ta książka zdobyła taką popularność.
CZYTASZ
Untypical love Story •Julia i Kacper •
Romance16-letnia Julia zakochuje się w starszym o 5 lat Kacprze. Chłopak również czuje coś do nastolatki, jadnak obydwoje boją się wyznać swoje uczucia. Julia przez przypadek dowiaduje się jakimi uczuciami darzy ją Kacper. Od tamtego czasu zostają parą. Mi...