31

4.4K 126 22
                                    

Resztę dnia spędziłam z Kacprem poza domem. Byliśmy w kinie na wyciskaczu łez. Zdziwiłam się, bo Kacper przecież nie lubi oglądać tego typu filmów, ale może miał akurat dzisiaj taką ochotę. Po dwugodzinnym seansie poszliśmy do galerii na małe zakupy a potem wróciliśmy do domu. Najpierw wzięłam szybki prysznic, zmyłam makijaż i przebrałam się w ciepłą piżamkę. Jutro na szczęście mogę pospać, bo przerwa świąteczna nadal trwa i mam spokój od szkoły. Gdy już byłam ogarnięta poszłam do kuchni zrobić kolację.

-Julia dobrze, że jesteś zaraz nagrywamy!- krzyknął stuart z drugiego pomieszczenia.
-Ok!- odkrzyknęłam aby mnie usłyszał. Szybko zrobiłam sobie kanapkę i nalałam wody do szklanki. W pewnej chwili poczułam duże ręce oplatające moją talię od tylu. Odwróciłam delikatnie głowę a osoba za mną skradła mi szybkiego buziaka. Gdy popatrzyłam do tylu zobaczyłam nieznanego mi chłopaka.
-Co ty robisz do cholery?- wydarłam się na blondyna, a ten tylko się zaśmiał i wyszedł.
Stałam chwilę zastanawiając się co to w ogóle było. Dobrze, że Kacper tego nie widział, bo napewno porobiłyby się niezłe dymy
-Julia, chodź już. Ile można na ciebie czekać- z zamyślenia wyrwał mnie stuart. Nie dość, że nie wiem kim był tamten chłopak i co tutaj robił, to nie skończyłam robić moich kanapek a byłam strasznie głodna. Weszłam do salonu jak gdyby nigdy nic, gdzie zastałam cały team i wielu nieznanych mi ludzi. Czyli zapewne będziemy nagrywać tindera. Tylko czemu nikt mnie wcześniej nie uprzedził?!
Stanęłam jak osłupiała, nie wiedząc co mam zrobić. Tamten blondyn cały czas wlepiał we mnie wzrok i bezczelnie się do mnie uśmiechał.
-To najpierw zaczynamy od dziewczyn, pasuje?- zapytał stuart. Nie chciałam zaczynać pierwsza, bo chciałam jakoś uniknąć zetknięcia się z tamtym chłopakiem. Dzisiaj byłam jakaś nieobecna, co zapewne widzowie zauważą, ale ostatnio się nie mogę wysłać a do tego stres mi wcale nic nie ułatwia.
-To może Julia pierwsza, może być?- stanęłam jak osłupiała. Dobrze, że to dzisiaj przynajmniej widzowie musieli nas przekonać a nie my ich. Nie zastanawiając się długo odesłałam blondyna w lewą stronę. Nie chciałam nawet tłumaczyć dlaczego go nie wybrałam. Chciałam, żeby ten odcinek się skończył.
-Julia dlaczego nie wybrałaś Michała?- zapytał Czarek. A wiec to tak ma na imię ten obleśny typ.
-Dlatego, że jest beznadziejny i nie wie co to przestrzeń osobista i nawet się nie zastanawia zanim coś zrobi- powiedziałam zdenerwowana i wyszłam na zewnątrz. Wychodząc słyszałam krzyk Kacpra, ale nie odwracałam się, bo byłam pewna, że ujrzę znowu wzrok okropnego blondyna.
-Juka, co ci się dzisiaj dzieje?- zapytał spokojnie Kacper. Ja usiadłam na schodach i schowalam twarz w dłoniach. Chłopak usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem. Było strasznie zimno, ale w tej chwili mało mnie to interesowało- powiesz mi o co chodziło z tą przestrzenią osobistą?- od razu to wspomnienie moje oczy się zaszkliły. Nie chciałam o tym opowiadać, ale nie mam innego wyjścia.
-Po prostu, gdy stałam w kuchni i robiłam kanapki, poczułam jak ktoś mnie obejmuje. Myślałam, że to ty, więc nie zdziwiło mnie to na początku. Dopiero gdy odwróciłam lekko głowę ktoś mnie pocałował. Niby nie było to nic takiego, ale obrzydzilo mnie to. Dopiero gdy się odwróciłam, zobaczyłam tamtego obleśnego typa. Wydarłam się na niego, ale on się tylko uśmiechnął i wyszedł- czułam, że mięśnie Kacpra się napinają. Wiedziałam, że będzie zły, ale musiałam mu powiedzieć. Nie miałam innego wyjścia. Prędzej czy później i tak by się dowiedział.
-Zabije gościa! Jakim prawem cię w ogóle dotknął?!-krzyknął zdenerwowany chłopak i wstał ze schodów. Ja zrobiłam to samo i zaczęłam uspokajać bruneta. Kacper wszedł do domu zdenerwowany i nie obchodziło go to, że są nagrywki. Złapał Michała za bluzę i rzucił go na ścianę. Wystraszona szybko do nich podbiegłam i zaczęłam krzyczeć, ale żaden nie zwracał uwagi. Obydwoje zaczęli okładać się pięściami a Kacper w międzyczasie krzyczał na Michała. Wszyscy stali nieruchomo i przyglądali się zaistniałej sytuacji. Dopiero gdy Kuba, czyli nasz operator się ocknął, podbiegł i próbował rozdzielić chłopaków. W pewnej chwili Michał dostał tak mocno, że krew z jego nosa trysnęła prosto na moją nową białą bluzę. Starania Kuby poszły na marne, bo nawet on oberwał. Po chwili przyszedł kolejny operator i razem z Kubą rozdzieli chłopaków. Moje oczy znów były załzawione. Gdy spojrzenie Kacpra zetknęło się z moim, chłopak podbiegł do mnie i mnie mocno przytulił.
-Przepraszam...-powiedział Kacper

Untypical love Story                             •Julia i Kacper •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz