Policja!!

352 15 6
                                    

Następnego dnia Olgierd miał wolne, wieczorem kiedy miał się już położyć spać, zadzwonił mu telefon, był zaskoczony tym kogo numer zobaczył na wyświetlaczu, po tym co się stało poprzedniego dnia nie spodziewał się tego po nim, odebrał telefon, ale zanim zdążył coś powiedzieć odezwał się głos w słuchawce
- wyskoczymy dziś gdzieś na wódkę?
- Ja z tobą?
- no tak
- Krystian nie wiem czy to jest dobry pomysł, jest już późno, a jutro muszę wstać do pracy, ty też zresztą powinieneś odpocząć
- proszę, ja muszę komuś się wygadać, bo sam już sobie nie daję z tym rady, zresztą należy ci się wytłumaczenie
- no dobra jak chcesz, za godzinę tam gdzie zawsze?
- może być - nie wiedział co aż tak ważnego ma mu do powiedzenia partner, ale jedno było pewne chciał wkońcu dowiedzieć się co ukrywa, ubrał się i zamykając mieszkanie poszedł do baru gdzie umówił się z Krystianem. Zobaczył go siedzącego przy stoliku, nie był już trzeźwy co tylko jeszcze bardziej go zdenerwowało liczył na szczerą rozmowę, a teraz wiedział, że mogą się tylko nie potrzebnie pokłócić, wziął od barmana tylko pepsi i dosiadł się do partnera, ten jednak tak jakby go nie zobaczył nawet nie zareagował
- mieliśmy się napić razem, a ty zdążyłeś się najebać zanim ja tutaj wogóle przyszedłem, to po huj dzwoniłeś skoro i tak nie masz zamiaru gadać i wolisz pić sam!
- too nic - Krystian nalał sobie do kieliszka wódki, a pozostałą resztę wylał do szklanki przyjaciela
- mieliśmy się napić, a ty tylko przy pepsi będziesz siedział?
- o czym chciałeś rozmawiać?
- kokochasz Łucję, prawda? Wiem, że prawda więc nawet kurwa nie musisz odpowiadać
- tobie nic do tego
- aaa może jednak, onna jest dla mnie tak samo ważna jak dla ciebie, też jest moją szefową
- co ty bredzisz Krycha? Chciałeś pogadać i ja też myślałem, że wkońcu pogadamy jak ludzie, ale widać nie wyszło. Najlepiej będzie jak pójdę już!
- stój! Jeśli ją kochasz to zaopikuj się nią i zadbaj o nią, zasługuje na to, żeby być wkońcu szczęśliwa, a dobrze wiesz, że przy mnie nigdy taka nie będzie
- Kocham Łucję i możesz być pewien, że przy mnie będzie bezpieczna
- jak się dowiem, że ją skrzywdziłeś to...
- przypominam ci tylko, że to przez ciebie płakała i to nie jeden raz. Więc o czym ty do mnie mówisz?
- wiem, ale jeśli zrobi to przez ciebie to pożałujesz - Krystian wstał i przytrzymując się blatu nachylił się nad partnerem, ten tylko spojrzał mu prosto w oczy nie okazując, żadnej reakcji
- Jesteś pijany, idź do domu
- Olo ja z ni...
- idź do domu i jak wytrzeźwiejesz to zadzwoń!, wtedy może uda nam się pogadać - Krystian wyszedł, ale zaraz za drzwiami baru został zaczepiony przez jakiś dwóch typów, Olgierd słysząc zamieszanie postanowił zareagować
- dawaj hajs!
- wal się!
- Ej zostawcie go, już!
- bo co nam zrobisz? Na policję zadzwonisz?
- Jeszcze raz któryś go dotknie to skończycie na dołku! Wypad stąd Policja!
- dobra zawijamy - mężczyźni zaczęli się oddalać, ale Olo złapał jednego na rękę
- chyba to nie wszystko!? Ten portfel co z kieszeni mu wyciągnąłeś, oddaj mu go!
- Dzięki Olo, poradziłbym sobie
- yhm napewno, chodź odprowadzę cię do domu - Olgierd razem ze swoim partnerem poszli do jego mieszkania starszy z policjantów chciał uniknąć podobnych zdarzeń po drodze i nie chciał go zostawiać samego, już raz to zrobił i prawie źle się skończyło

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz