Niechcę z nią pracować

450 14 7
                                    

- Macie jakieś ustalenia co do tego byłego chłopaka tej zamordowanej dziewczyny?
- tak, mamy niby imię i nazwisko, ale coś mi tam nie pasuje Łucja
- konkretnie?
- dziewczyna studiowała prawo i co związałaby się z jakimś dilerem? Nie klei mi się to
- może wcześniej nie wiedziała nic o jego przestępczej działalności? Sam mówiłeś, że zerwała z nim zaraz jak się o tym dowiedziała.
- niewiem, próbujemy go namierzyć, ale gość się skutecznie ukrywa. Lena cały czas monitoruje logowania jego telefonu, jak tylko coś ustali, to da nam znać.
- A ten jej obecny chłopak, co z nim? Krystian coś mówił, że on się mu nie podoba, może warto to sprawdzić?
- Majka siedzi mu na ogonie, mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że jej  kazałem nie pytając wcześniej ciebie o zdanie?
- nie, oczywiście, że nie. Jak będziesz coś wiedział, to mów mi odrazu. Jeśli będziecie potrzebować jakiegoś nakazu to szybko wam go załatwię
- jasne jak słońce
- aha i jeszcze jedno, powiedz mi Krystian nie przyszedł dziś do pracy?
- co mam ci powiedzieć? Niechcę ściemniać i go kryć, Łucja ja naprawdę niewiem co się z nim dzieje, straciłem nad nim kontrolę
- i powiedz mi jak ja mam mu ciągle dawać szansę, on robi co chce, a moje zdanie nie ma dla niego żadnego znaczenia. Wczoraj nawrzeszczał na mnie, a dziś nie przyszedł do pracy.
-  Krystian jest uparty i jeśli się uprze to prędko nie zmieni zdania. Niechcę nic sugerować, ale może powinnaś mu dać trochę czasu
- on ma mnie za najgorszego wroga na świecie, naprawdę, robię wszystko, żeby go nie zwolnić, ale on nie daje mi wyboru Olgierd
- wiem, wiem, że robisz wszystko, żeby mu pomóc. On też to zrozumie, za jakiś czas
- mógłbyś pojechać do niego w przerwie i zobaczyć co się z nim dzieje?
- martwisz się o niego?
- nie, poprostu zobacz i jak ci się uda to ściągnij go na komendę, sprzyda się tutaj
- zobaczę co da się zrobić - detektyw pojechał do mieszkania partnera, miał nadzieję, że ten da się przekonać i jak codziennie pojedzie do pracy, to jednak chyba nie było takie proste jak mu się to na początku wydawało
- Stary wstawaj! Ej do pracy zaspałeś!
- spieprzaj z tąd! Idź sobie do Łucji!
- jedź na komendę i przeproś ją, naprawdę nie widzisz ile ona dla ciebie robi! Już dawno byś wyleciał dyscyplinarnie z roboty!
- nie mam sobie nic do zarzucenia!, nie mam ją za co przepraszać!
- masz! Ale zrobisz co będziesz chciał. Zbieraj się na komendzie jesteś potrzebny
- nigdzie nie jadę!, nie rozumiesz!?
- ja się nie pytam do cholery czy ty chcesz jechać czy nie! Wstawaj!
- po co to robisz!? No kurwa powiedz mi po co to robisz!? Łucja ci kazała!? Pewnie znowu chce mnie wyprowadzić z równowagi i mieć kolejny powód, żeby się mścić!
- przestań pieprzyć! Chodź!
- Olo, ja niechcę z nią pracować. Albo ja albo ona!
- co ty pieprzysz?! Krystian... chodź
- nie! - detektyw podniósł rękę na swojego partnera, ten uprzedził jego ruch i przycisnął go za koszulkę do ściany
- co ty robisz kurwa?! Uspokój się! Spokój!
- już puść, proszę Olo puść
- zbieraj się jedziemy na komendę - Krystian poprawił koszulkę i poszedł za swoim partnerem, który się nie odzywał do niego

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz