Zaczynasz przeginać

376 17 4
                                    

- Spózniliśmy się Łucja, jakiś facet dwie godziny temu zabrał Krystiana Podstępem wyciągnęli go z mieszkania
- jak to podstępem?! Krystian się nie zorientował?
- wzięli jakąś dziewczynkę za zakładnika, Krystian nie mógł ryzykować, że coś jej się stanie i zrobił wszystko co kazał mu ten facet, poszedł z nim do samochodu i tutaj ślad się urywa.
- Natalia mówiłaś, że to stało się dwie godziny temu, dlaczego nikt nie zadzwonił wcześniej na policję?
- groził świadkom, że jeżeli ktoś poinformuje policję to ich zabiją. Jeden z sąsiadów zeznał, że Krystian znał napastnika, mówił do niego Kobra czy jakoś tak
- wracajcie na komendę, ja każę Lenie sprawdzić kim jest ten cały Kobra
- ok, poczekamy tylko na Janka i będziemy wracać - detektywi wrócili na komendę i mimo zakazu Łucji postanowili zadzwonić po Olgierda, mógł się im sprzydać, ten prawie równo z nimi pojawił się na komendzie - dlaczego zadzwoniliście po Olgierda, skoro zabroniłam wam to robić!?
- Bo Olo może się przydać, zna Krsytiana najlepiej i przede wszystkim wie wszystko na temat ich spraw, a to właśnie o to może chodzić
- no to mów coś wiesz
- Na samym początku jak zaczęliśmy pracować razem z Krystianem, on miał konflikt z tym Kobrą, ale proszę was nie na tyle, żeby gość chciał go zabić
- Lena ustaliła, że ten informator Słowiński sms z adresem Krystiana wysłał właśnie do niego
- czyli wychodzi na to, że byli w zmowie i razem zaplanowali porwanie Krystiana pytanie tylko, który z nich był szefem
- skoro informator nie żyje to znaczny, że...
- no właśnie chyba, że był ktoś trzeci
- niewiem jeszcze jak to zrobicie, ale chcę mieć tego Kobrę na komendzie, musimy go przycisnąć do jasnej cholery
- Łucja jeżeli on stoi za porwaniem Krystiana to nie będzie sobie teraz latał zwyczajnie po mieście!
- nie interesuje mnie w jaki sposób go znajdziecie, ale macie to zrobić jak najszybciej!, zrozumiano!?
- tak, wyluzuj Łucja nam też zależy na znalezieniu Krystiana całego i zdrowego tak samo jak tobie

W tym samym czasie opuszczone magazyny na obrzeżach Warszawy. Krystian ocknął się leżąc na zimnej betonowej podłodze, nie był związany, jedynie rękę miał przykutą do jakiejś rury, na przeciwko niego siedział jakiś mężczyzna
- długo kazałeś czekać na siebie Górski!
- wal się Ostry!
- nie ładnie tak się do mnie odzywać, Panie aspirancie - mężczyzna kopnął Krystiana w twarz, a potem przykucnął obok niego śmiejąc się, widząc jak po twarzy spływa mu krew - bolało? Czy mam poprawić?
- myślisz, że jesteś lepszy, bo zabrałeś mi broń i skułeś!?
- nawet jeśli tak, to nie zmienia faktu, że na ten moment czekałem 6 lat!
- czego ty ode mnie chcesz pedale!?
- sprawa z przed 6 lat, przypominasz sobie?
- jak bym mógł nie pamiętać, nawet twój najlepszy kumpel tak cię kurwa kochał, że wystawił cię nam śmieciu! - po tych słowach Krystian po raz kolejny poczuł uderzenie w twarz
- dalej będziesz takim cwaniakiem!? No pytam kurwa dalej!?
- Gówno możesz, jesteś zwykłym mięczakiem i mnie nie zabijesz, jakbyś chciał to dawno byś to zrobił !
- zabiłem Słowika to i ciebie zabiję, ale musisz się jeszcze trochę pomęczyć. Słowik pomógł mi ciebie namierzyć, myślał, że tym sposobem wybaczę mu zdradę, ale się grubo pomylił i teraz gryzie piach od spodu.
- pierdol się świrze!
- co ty powiedziałeś?!
- żebyś się odpierdolił
- uspokój się, bo pogarszasz tylko swoją sytuację!
- wal się!
- wiem, że wyszczekany z ciebie kundel
- mężczyzna zakleił Krystianowi taśmą usta, tak żeby już nic więcej nie powiedział - to teraz prędko sobie nie pogadasz śmieciu! Zaczynasz przeginać i coraz bardziej mnie wkurwiać!...

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz