Rano Krystian przed pójściem do pracy postanowił wyjść na krótki spacer, chciał odreagować poprzedni wieczór. Zatrzymał się w sklepie, kupił sobie kawę i papierosy i tak szedł już dłuższy czas przez park. Nie myślał o niczym, a jednak jego głowa ciągle była czymś zajęta, sam niewiedział co powinien robić dalej, może Olgierd ma rację i musi zacząć myśleć co robi, ale z drugiej strony był młody, nie chciał jeszcze zostawać przy jednej kobiecie, chciał się bawić, być wolny. Stały związek póki co wydawał mu się być nie dla niego, zresztą on się nie nadaje, żeby kochać tylko jedną osobę. Ale los go chyba nie miał zamiaru oszczędzać i postanowił platać mu kolejne figle, przed nim szła dziewczyna, zauważył że wypadł jej portfel, podniósł go z ziemi i dospieszył kroku, zatrzymał ją łapiąc za rękę, na początku się przestraszyła ale potem spojrzała mu w oczy, on przez chwilę nie wiedział co ze sobą zrobić, nigdy wcześniej nie poczuł czegoś takiego jak w tamtym momencie, stał jak słup i nie był wstanie wypowiedzieć ani jednego słowa
- coś się stało?
- wy wy... Nie zgubiła pani czegoś?
- skąd ma Pan mój portfel!?
- wypadł pani, ja tylko podniosłem
- dziękuję, naprawdę bardzo dziękuję. Ja to nie długo głowę zgubię, naprawdę
- Krystian jestem
- Ewelina - kobieta podała mu rękę uśmiechając się przy tym, po raz kolejny, znów sprawiła, że poczuł się zakłopotany, chciał się chyba zapaść pod ziemię - to może ja w ramach podziękowania zaproszę cię na kawę i ciasto?
- pewnie, w sumie to znaleźne się mi należy, więc nie mam zamiaru odmawiać
- to co? Może o 16? Ja pracuje tutaj nie daleko w przedszkolu, akurat wtedy kończę pracę
- do 16 hmm, wiesz ja dziś mogę się nie wyrobić do 16 z robotą, przykro mi. Ale jeśli dasz mi numer to napewno zadzwonię jak tylko skończę pracę
- Tak, tak oczywiście, że ci dam. Masz gdzie zapisać? - Krystian podał jej swój telefon, żeby mogła zapisać swój numer, dziewczyna zrobiła to i jeszcze raz swoim najpiękniejszym wzrokiem spojrzała na niego - dziękuję, naprawdę dziękuję jeszcze raz, gdyby nie ty, to przez najbliższy czas zostałabym bez kasy
- widzisz jednak dobrzy ludzie jeszcze nie wyginęli
- Przepraszam cię, ale muszę już lecieć za 10 minut zaczynam zajęcia z dzieciakami, widzimy się wieczorem
- Tak napewno - dziewczyna pocałowała go w policzek i odeszła, zawstydził się do tego stopnia, że przez kilka minut stał w miejscu bez ruchu, pozwalając jej coraz bardziej się oddalić. On sam nie wiedział co się z nim dzieje, ale przy tej kobiecie nie był sobą. Znał ją dopiero kilka minut, a już wiedział, że może rozmawiać z nią godzinami i wcale nie potrzebuje odrazu zaciągać ją do łóżka. Dopiero się rozstali, a on już tęsknił za nią, za jej głosem i za najpiękniejszym uśmiechem jaki kiedykolwiek widział. Wrócił do domu, przebrał się, zabrał swoje rzeczy i poszedł do samochodu gdzie czekał już na niego Olgierd, jednak nie mógł się skupić na rozmowie z partnerem, bo w głowie siedziała mu tylko dziewczyna poznana w parku. Jeszcze dwie godziny temu chciał się bawić, a teraz nie wyobrażał sobie, że może stracić szansę u takiej kobiety, zrozumiał, że właśnie się zakochał i to tak na poważnie, to nie było tylko zauroczenie
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
DiversosCzy miłość tej dwójki może się udać.Czy można zbudować trwały związek oparty na kłamstwie i nienawiści? Co zrobi kobieta kiedy detektyw znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Kiedy wkońcu powie co do niego czuje, a może to tylko pogorszy ich...