Nie mam czasu

351 14 4
                                    

- Damian Lasoń?
- Tak
- policja, jesteś zatrzymany za zabójstwo Tomasza Białeckiego
- pojebało was? Za co!? Kto wam na opowiadał takich głupot, że to ja go zabiłem?!
- uspokój się i ręce do tyłu
- to pewnie Rafałek ci tak powiedział, a ty mu w to uwierzyłeś? Dałeś się mu tak samo wyjebać jak my
- o czym ty gadasz? Siadaj tutaj!
- Miesiąc temu z Tomkiem zorientowaliśmy się, że ten gnój kradnie nam towar, chcieliśmy się go pozbyć i to z policją to była zasadzka na niego, ale ten debil uciekł im. Przyszedł do Tomka pokłócili się i go zabił, a potem wywiózł do tego lasu
- A ty siedziałeś cicho i nic nie zrobiłeś?
- od dawna chwalił się, że ma kolegę w psiarni, powiedział, że jak coś komuś powiem, to on wykorzysta ciebie i ja pójdę siedzieć, wolałem nie ryzykować
- po co miałby wrabiać w to ciebie!? Daj mi jeden konkretny powód!
- zabił Tomka z zemsty i z tej samej zemsty chciał też szantażować mnie
- nie wierzę ci śmieciu
- rób co chcesz, ale prawda jest taka, że on cały czas prowadził cię na swojej smyczy, a ty po kolei wypelniałeś ten jego plan - Krystian podszedł bliżej do zatrzymanego chwytając go za kurtkę i przywracając na ziemię, cicho stojący dotąd Olgierd musiał zareagować
- wystarczy Krystian! Na komendzie dokończymy
- Wierzysz mu? Zabił tego Białasa, a to jest jego beznadziejna obrona
- nie zabiłbym przyjaciela - detektywi zabrali podejrzanego na komendę, jednak Olgierd postanowił, że sam go przesłucha bez obecności Krystiana. Drugiemu policjantowi taki przebieg się nie podobał, ale musiał się zgodzić. Po godzinie przesłuchania Olgierd wrócił do pokoju, jego partner stał i ślepo patrzył w jakiś martwy punkt za oknem
- co ci powiedział?
- to samo co podczas zatrzymania z kilkoma dodatkowymi szczegółami
- Olo, ja znam Rafała od dzieciaka, on nie byłby zdolny do morderstwa. Ok jestem w stanie zrozumieć prochy i tak dalej, ale nie zabójstwo
- posłuchaj mnie teraz uważnie, bo powiem to raz i nie będę powtarzał. Dla mnie mordercę mamy już na dołku i huj mnie obchodzi, że to jest twój kolega.
- Przecież ten cały Lasoń też może kłamać, brałeś to wogóle pod uwagę?
- brałem, ale dał mi takie dowody na winę Rafała, że ja już w to nie wątpię. Idę do Łucji powiedzieć, że sprawa jest już zamknięta, a ty przejrzyj wkońcu na oczy i przestań go bronić! - Olgierd zdał Łucji raport z zamknięcia sprawy, chciał też porozmawiać z nią na temat Krystiana, nie podobało się mu zachowanie jego partnera
- Łucja powiem wprost nie podoba mi się, że pozwoliłaś Krystianowi teraz pracować, moim zdaniem powinnaś trzymać go zdala od tej sprawy. Znasz chyba procedury?
- żebyś wiedział, że znam. Podjęłam słuszną decyzję, a ty nie masz prawa tego kwestionować
- yhm jasne, rozumiem - Olgierd wyszedł wkurzony z gabinetu naczelnik i już miał jechać do domu, kiedy zaczepił go partner
- wbijesz dziś do mnie, obejrzymy mecz i browara jakiegoś wypijemy
- dziś nie mam czasu, cześć

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz