Ty tutaj nie decydujesz

377 16 5
                                    

- znam ... jakieś 6 może 7 lat temu był moim informatorem
- no to wychodzi na to, że mamy motyw. Facet sypnął kogoś policji i teraz się na nim zemścili
- Krystian kojarzysz może czy on dalej jest informatorem?
- niewiem, ale wydaje mi się, że nie, bo minęło już sporo czasu
- w jakim kręgu się obracał?
- w czasie gdy był informatorem to siedział głównie w przestępczości narkotykowej, chandel i takie podobne rzeczy
- dobra, dzięki za informacje, bo napewno się przydadzą
- przynajmniej mamy już jakiś punkt zaczepienia
- ja też lecę, bo Olo mnie zaraz zabije - detektyw udał się do swojego pokoju, ale wcześniej wpadł na Dominikę
- Krystian, mogę zająć ci chwilę?
- tak, ale tylko chwilę, bo spieszy mi się
- może dałbyś się dzisiaj gdzieś wyciągnąć po pracy? Jakieś piwo?
- namawiałaś i w końcu mnie przekonałaś
- ale wiesz, że  tego piwa nie dostaniesz tak wcale za darmo, nie?
- to co ja mam jeszcze zrobić?
- po pracy wrócisz do domu, przebierzesz się w jakąś koszulę, a potem już ja się tobą zajmę
- chcesz mnie zabrać do opery? Albo do teatru?
- nie do opery, ale na kurs tańca dla par Jestem instruktorką i obecnie poszukuję partnera, tutaj nie daleko wynajmuję taki lokal
- to chyba źle trafiłaś, ja i taniec to złe połączenie
- ja cię wszystkiego nauczę, spokojnie
- swoją drogą nigdy bym się tego nie spodziewał po tobie, zaskoczyłaś mnie
- to co jesteśmy umówieni?
- no chyba tak, ale chodźmy już, bo pewnie ten nakaz już jest i trzeba przetrzepać ten pieprzony akademik
- yhm- Łucja od dłuższego czasu przysłuchiwała się tej rozmowie, czuła, że traci go na zawsze. Detektywi pojechali przeszukać pokój w którym mieszkał pobity chłopak. W trakcie przeszukania znaleźli tam kilka gramów kokainy i broń. Po powrocie na komendę dali Jankowi pistolet do sprawdzenia, a sami wrócili do domów, Krystian tak jak obiecał zaczął przygotować się na spotkanie z Dominiką,  miał nadzieję, że to pozwoli mu zapomnieć o nocy spędzonej z Łucją. Po chwili usłyszał hałas i płacz dziecka na korytarzu, to nie było normalne dlatego wziął broń i wyszedł z mieszkania, to co tam zobaczył na chwilę zmroziło mu krew w żyłach, ale chwilę później znów zaczął logicznie myśleć
- wyrzuć klamkę, albo zabiję dziecko!
- Kobra? Tomasz Kobrowski?
- Przestań pieprzyć i rób co ci kazałem! - Kobra opuść broń i puść dziecko!
- chcesz, żebym rozwalił łeb temu dzieciakowi!?
- dobra ja odkładam broń, a ty puść dziecko, on ci nic nie zrobił! Boi się ciebie kretynie!
- skuj się!
- Puść dziecko, ja idę po kajdanki - gangster puścił dziewczynkaę, a Krystian w tym czasie przyniósł kajdanki i skuł sobie ręce
- a teraz idziesz ze mną tylko bez żadnych numerów, bo cię odrazu rozwalę
- niewiesz co robisz chłopie! Po co ci to!?
- zamknij się! Jeżeli ktoś zadzwoni na policję to wrócę tutaj i rozwalę wasz wszystkich!

W tym samym czasie na komendzie
- Łucja mamy problem!
- Natalia to naprawdę jest takie pilne?, chciałam pojechać już do domu
- tak, Lena uruchomiła telefon tej naszej ofiary i niestety ale nie mamy dobrych informacji
- co tam było?
- Facet obserwował Krystiana, a dziś chwilę przed śmiercią wysłał do kogoś sms z jego adresem
- wiemy do kogo?
- Lena próbuje ustalić właściciela tego numeru, ale chyba nic z tego nie wyciągnie
- a z Krystianem macie jakiś kontakt?
- nie odbiera telefonu, Dominika dzwoniła chwilę temu, bo była z nim umówiona ale się nie pojawił. Jego komórka ciągle loguje się w mieszkaniu
- jedzcie do jego mieszkania, mam nadzieję, że nic mu się nie stało, aha i narazie nie informujcie o niczym Olgierda
- powinien wiedzieć
- Kuba, ty tutaj nie decydujesz?

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz