Zawsze to samo

285 13 4
                                    

- zrobiłam kolację, rozbieraj się i chodź do kuchni - Paulina odrazu pociągnęła za sobą Krystiana, który akurat wszedł do mieszkania, ściągnął kurtkę i odwiesił ją na wieszak
- nie musiałaś, jak byłaś głodna to mogłaś napisać albo zadzwonić i kupiłbym coś na mieście. Mogłaś sobie odpocząć.
- tylko tak mogłam ci się odwdzięczyć za to, że przez ten czas mogę u ciebie mieszkać, to dla mnie wiele znaczy, zwłaszcza potym co ja ci zrobiłam
- to co tam dla mnie przygotowałaś? Mam nadzieję, że nie próbujesz mnie teraz otruć i nie umrę tutaj za chwilę?
- A widzisz nie pomyślałam o tym, zamknij oczy, a ja szybko coś tutaj dodam, tylko nie podglądaj
- nie zamierzam
- głupi jesteś, siadaj już - uśmiechnęła się, a potem podczas kolacji nie spuszczała już z niego wzroku, to był jej pierwszy chłopak, wtedy miała nadzieję, że już zawsze będą razem, ale on wybrał pracę. Teraz wrócił i znów jadł z nią kolację, było jak dawniej już dawno tak bardzo na to czekała
- Pamiętasz jak się poznaliśmy? - zaczęła rozmowę po krótkiej chwili
- taa, z tego co mi wiadomo to nieźle się musiałem za tobą nabiegać, a ty przez kilka miesięcy miałaś mnie w dupie, nawet mnie nie zauważałaś, a ja ustawiłem sobie za cel, że cię zdobędę
- wtedy jeszcze walczyłeś, zależało ci na mnie i na nas.
- tobie też Paulina, a pamiętasz jak pojechaliśmy nad to jezioro pod miasto? Nie potrafiliśmy wrócić do domu, bo nie pamiętaliśmy drogi, to była nasza pierwsza wspólna noc, tyle, że pod gołym niebem
- to była najlepsza noc Krystian, później to wszystko się tak szybko potoczyło. Nikt nie wierzył, że nam się uda, a twoi koledzy... zazdrościli nam, pamiętasz jak śmiali się, że to nie ma sensu i ile razy mówili, żebyś odpuścił sobie. Myśleli, że nie mamy szans, ale nam się udało
- udało to prawda, bywało ciężko ale daliśmy radę, jednak kilka lat wytrzymaliśmy ze sobą
-szkoda tylko, że ty oczywiście musiałeś wybrać policję i to pieprzone szkolenie, walczyłeś o mnie, a potem zostawiłeś dla innej
- nie dla innej!, pojechałem tylko na szkolenie zresztą miałaś szansę pojechać ze mną, przecież wiesz, że tego chciałem
- zawsze jak chodzilo o pracę, to ja zchodziłam na drugi plan, przestawałam być dla ciebie ważna
- A ty znowu o tym samym, znowu wracamy do punktu wyjścia, Paulina skoro już tak wspominamy sobie, to powiedz mi czy pamiętasz może ile razy dostałem przez ciebie wpierdol? Każda wspólna impreza kończyła się dokładnie tak samo, zawsze coś się musiało spieprzyć
- to nie moja wina, że ty byłeś tak chorobliwie zazdrosny, że leciałeś z łapami do każdego typa, który chciał ze mną tylko porozmawiać
- dobra ja już nie mam ochoty ciągnąć dalej tej rozmowy, idę spać. Według ciebie,  zawsze wszytko będzie moją winą
- Krystian, nie skończyłeś kolacji
- nie mam ochoty, dokończ sama
- zawsze to samo

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz