- no całe szczęście, że już mogę stąd wyjść - trzy dni później lekarz przyniósł Krystianowi wypis i już mógł wrócić do Warszawy, co prawda miał jeszcze zwolnienie lekarskie, ale przynajmniej mógł wrócić do domu
- ja też się cieszę, że wreszcie się ciebie pozbędę
- nie przesadzajmy, nie było tak źle
- zależy dla kogo - Krystian wziął wypis i pojechał jeszcze do mieszkania swojej babci zabrać z tamtąd swoje rzeczy, Olgierd też już na niego czekał
- dasz radę prowadzić? Do Warszawy jest jednak kawałek drogi
- nie no co ty, będę pchał auto do samej Warszawy
- zabawny jesteś
- zjedźcie jeszcze obiad, głodni nie pojedziecie przecież
- zjemy coś po drodze, trochę się nam spieszy
- Krystian weź już nie przesadzaj
- no co, ja tylko mówię - detektywi zostali jeszcze chwilę i zjedli obiad. Kiedy Krystian miał już odjeżdżać z parkingu zobaczył na przystanku Paulinę, wysiadł z samochodu i podszedł do niej
- hej
- o Krystian, co ty tutaj robisz?
- wracam już do Warszawy
- fajnie, ja też czekam właśnie na autobus, mam w Warszawie kilka spraw do załatwienia
- to chodź, zabierzesz się z mną skoro i tak jadę
- naprawdę, mogę?
- no tak, chodź - w drodze do Warszawy Krystian rozmawiał z byłą dziewczyną, jakimś cudem przestał czuć do niej nienawiść i nawet się kilka razy przy niej uśmiechnął
- może zatrzymamy się coś zjeść?
- jadłem obiad nie dawno, ale jak jesteś głodna to proszę bardzo. Kebab?
- kebab! - stanęli w jakimś barze przy drodze, Paulina zamówiła kebaba na wynos i przyniosła go do samochodu
- proszę bardzo z sosem czosnkowym tak jak lubisz
- yyy nie mów, że nie pamiętasz. Przecież nienawidzę czosnkowego
- żartuje, proszę ten jest dla ciebie
- no widzisz jak ładnie, Paulinko
- nie mów tak do mnie
- bo co? I tak mnie lubisz
- nie prawda, nie nawidzę cię, nie kocham cię i mam cię ochotę zabić
- mnie? Nie uwierzę, ale ok chcesz to próbuj. Za zamordowanie najlepszego przyjaciela Olo postara się dla ciebie o dożywocie
- wariat! - dziewczyna zaśmiała się i otarła twarz Krystiana ubrudzoną sosem
- Krystian, ta kobieta w szpitalu, to kto to był?
- moja szefowa, a co zazdrosna jesteś?
- chciałbyś,ja wiem, że ty lubisz jak ktoś się o ciebie stara i jest zazdrosny ale to już nie ten czas Krystian
- na długo zostajesz w Warszawie?
- wracam na stałe, narazie wynajmę jakieś mieszkanie, znajdę nową pracę
- Paulina jeśli chcesz to do czasu kiedy sobie czegoś nie znajdziesz możesz się zatrzymać u mnie
- nie chcę ci się pchać na głowę
- Ale ty się nie pchasz, to ja zaproponowałem
- ok zgadzam się ale tylko kilka dni, potem idę na swoje
- spoko - Olgierd już od dwóch godzin był w domu, ale zastanawiał go fakt dlaczego Krystian jeszcze nie przyjechał skoro jechał nie daleko za nim. Nie zdawał sobie sprawy, że on spędza miło czas z byłą dziewczyną.
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
AcakCzy miłość tej dwójki może się udać.Czy można zbudować trwały związek oparty na kłamstwie i nienawiści? Co zrobi kobieta kiedy detektyw znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Kiedy wkońcu powie co do niego czuje, a może to tylko pogorszy ich...