Wypowiedzenie

501 13 7
                                    

- od jakiś dwóch może trzech tygodni źle się czułem, a każda awantura z Łucją tylko dolewała oliwy do ognia, z każdym dniem było co gorzej, czasami nawet nie mogłem wejść po schodach, bo się dusilem i myślałem, że mi serce zaraz wyskoczy. W domu lepiej było to ukryć, bo posiedziałem chwilę, aż mi nie przeszło, ale w pracy było gorzej, bo musiałem zniknąć na pół godziny
- dlaczego nikomu o tym nie powiedziałeś?
- Ostatnio nie przyszedłem do pracy nie dlatego, że nie chciałem, ale ja się nie mogłem obudzić. Olgierd przyszedł ale odrazu się na mnie wydarł, przycisnął mnie do ściany, zaczęło mi się robić słabo, niechciałem żeby widział, że coś się dzieje i marzyłem tylko o tym, żeby mnie puścił
- trzeba było przyjść i powiedzieć, że coś się dzieje
- Komu? Olgierd napewno by mi nie uwierzył, a Łucja zaraz zaczęła by się drzeć, że za robotę mam się wziąść albo mnie zwolni
- do lekarza, też pewnie nie poszedłeś?
- bałem się, Natalia ja się bałem, że to coś poważnego. Dwa dni temu mój sąsiad, osiemdziesięcioletni sąsiad musiał mi pomóc wejść po schodach bo sam nie dałem rady, wiesz jak ja się wtedy czułem? Jak debil!
- A ja? Dlaczego nie przyszedłeś do mnie?
- Natalia proszę cię, wy macie swoje sprawy, nie chciałem wam jeszcze dokładać swoich problemów. Łucja zrobiła ze mnie bandyte, a teraz chcę zrobić ćpuna. Kocham tą robotę i bałem się, że jak pójdę do lekarza to nie pozwoli mi pracować
- Krystian, wolałeś się męczyć zamiast coś z tym zrobić!? Wiesz, że to się mogło skończyć tragicznie?
- wszystko się zaczęło od kąd Łucja pojawiła się na komendzie, nawet Olo miał mnie w dupie - Krystian z Natalią nie skończyli rozmowy, bo akurat wrócił Kuba, lekarz pobrał Krystianowi krew do badań i kazał detektywom poczekać 2 godziny na wyniki, Kuba i Natalia postanowili zostać u przyjaciela
- stresujesz się tymi wynikami? - spytał partner Natali
- nie, nie mam się czego obawiać bo nic nie brałem
- w takim razie dlaczego nie zgodziłeś się odrazu?
- powiedzieć wam dlaczego? Dlatego, że chciałem udowodnić Łucji, że nie zawsze dostanie to co będzie chciała
- Jezu jaki ty potrafisz być wredny
- tyle tylko, że tym narobiłeś sobie więcej problemów Krystian
- nie rozmawiajmy już o tym. Opowiadajcie co tam w pracy
- No właśnie dziwne, bo Olo z Krzyśkiem zamknęli tą sprawę zabójstwa i Krzysiek nagle złożył wypowiedzenie, a nic wcześniej nie wspominał
- wiem, bo dzwonił do mnie rano, że miał wpaść, ale że samolot mu przesunęli czy coś takiego
- Mówił dlaczego podjął taką decyzję?
- już jakiś czas temu mówił, że poznał jakąś dziewczynę, pochodzi z Azji, chyba. Miał już dość związku na odległość, a ona dała mu wybór albo rzuci wszystko i przyjedzie do niej albo koniec z nimi
- miłość wygrała?
- najwyraźniej, zresztą Krzysiek już wspominał o tym, że chce wyjechać. Ja to się obawiam tylko, żeby  ona go nie wystawiła, bo chłopak rzucił wszystko i postawił na jedną kartę
- ciekawe co teraz zrobi Łucja? Ty narazie musisz odpocząć i przede wszystkim zadbać o siebie, a Olgierd i Majka nie dadzą sobie sami rady
- to już jej sprawa co zrobi, ja się nie będę w to mieszał
- w końcu mądrze gadasz
- ja już nie mam zamiaru się z nią kłócić, nie potrzebne mi to
- Dobra Krycha my będziemy spadać, wyniki już powinny być musimy zawieść je Łucji
- ok
- Krystian, powiedz lekarzowi o wszystkim
- po co? Już jest lepiej.

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz