co mamy?

333 13 3
                                    

- pomożesz mi? - kilka dni później będąc na komendzie Krystian odebrał dziwny telefon, wyszedł ze swojego i Olgierda pokoju na korytarz i tam postanowił dokończyć rozmowę, niechciał, żeby partner wiedział o czym i z kim rozmawia
- Stary osiem lat się nie odzywałeś i teraz nagle jak tylko potrzebujesz pomocy to wiesz gdzie zadzwonić?!
- Krystian proszę, to naprawdę ważne, nie pamiętasz już jak ja ci pomagałem
- Rafał czego ty chcesz ode mnie?
- to nie jest rozmowa na telefon, spotkajmy się, wtedy wszystko ci wytłumaczę
- Ja pracuje i nie mogę sobie wyjść z tąd kiedy chcę
- Krystian błagam cię no
- ok, ale dopiero pracy  powiedz tylko gdzie?
- wiesz gdzie jest ten niewielki las w kierunku Gdańska? Zaraz za Warszawą
- nie możemy się spotkać w jakimś normalnym miejscu? Tylko po lasach będziemy się chować?
- wszystkiego się dowiesz jak się spotkamy, tylko proszę nie mów o tym nikomu, to musi zostać między nami
- no. Jak skończę pracę to zadzwonię - Krystian się rozłączył i wrócił do partnera, który z podejrzanym wyrazem twarzy spojrzał na niego i odrazu zapytał
- kto dzwonił?
- A co cię to obchodzi? Już nikt do mnie nie może zadzwonić?, bo Oluś musi wiedzieć kto?
- nie no może, ale zachowałeś się co najmniej dziwnie wychodząc z tąd
- dobra już nie doszukuj się jakiś rzeczy  poprostu dzwonił kolega, żeby się na browara umówić i tyle tajemnicy
- to może pójdę z wami?
- nie rozumiem po co? - Krystian chciał jeszcze sprawdzić swojego kolegę w bazie, wiedział, że nie jest święty i jego problemy napewno należą do tych z prawem. Nie zdążył jednak nic przeczytać, bo do środka weszła Łucja, która miała dla detektywów nową sprawę
- chłopaki na Ursynowie znaleziono pobitego chłopaka. Jedźcie tam
- ekipa od nas już jest?
- tak, Janek jest już na miejscu, a Danka właśnie dojeżdża. Ruszajcie się
- jasne już się zbieramy, chodź Krycha - Olo szturchnął za ramię wyraźnie nie zainteresowanego tym co się dzieje dookoła partnera
- A tak tak sprawa, już idę
- weź się w garść i za robotę
- co mamy? - zapytał Krystian i chyba nie potrzebnie, bo spotkało się to z natychmiastową reakcją szefowej
- już mówiłam co macie, pobicie na Ursynowie...

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz