Masz trzy dni

327 15 3
                                    

Krystian po skończonej pracy, chciał zostać sam, dlatego jeszcze przez jakiś czas na komendzie słuchał nagrania, które dali mu Natalia i Kuba, ciągle nie mógł uwierzyć w to co ona mu zrobiła. Wszystkie jej słowa odbijały się jak echo w jego uszach. Wyszedł z komendy i szedł do domu, cały czas myśląc o tym jak zacząć rozmowę z Pauliną. Wszedł do mieszkania, dziewczyna siedziała na kanapie i oglądała telewizję, nawet nie zwróciła uwagi kiedy usiadł obok
- gdzie dzisiaj byłaś?
- jak to gdzie byłam? Siedziałam cały dzień w domu głodna, bo ty nie ruszyłeś dupy z komendy, żeby przywieźć mi coś do jedzenia
- kłamiesz, kolejny raz kłamiesz. Paulina ja byłem w domu, ale Ciebie tutaj nie było, dlatego pytam gdzie byłaś?
- wyszłam na chwilę się przewietrzyć, ale to chyba nie jest żadne przestępstwo
- może i nie, ale ja już nie mam zamiaru dłużej słuchać twoich kłamstw
- aha, ja wiem o co chodzi, napewno ten cały Kubuś powiedział ci, że mnie widział. Zrobił to specjalnie, bo jest wkurzony, że nie pozwoliłam ci z nimi zostać ostatnio i teraz się na mnie mści
- przestań, ja nie mam ochoty tego słuchać naprawdę. Ciągle mnie oklamujesz
- jeden jedyny raz cię okłamałam, wtedy kiedy chodziło o ten gwałt
- cały czas to robisz, Kuba mówił o czym rozmawiałaś z Magdą, ja już wszystko wiem
- Przecież on kłamie, nie widzisz, że chce zniszczyć nasz związek, zresztą wszyscy chcą go zniszczyć, a ty im wierzysz!
- nie mam podstaw, żeby im nie wierzyć,  w przeciwieństwie do ciebie nigdy się na nich nie zawiodłem i jeszcze mnie nie okłamali
- A czy my możemy porozmawiać spokojnie? Musisz na mnie wrzeszczeć?!
- mam tego dość! Paulina masz trzy dni, żeby się stąd wyprowadzić
- nie możesz mi tego zrobić? Nie możesz wyrzucić mnie na bruk, kiedy jestem w ciąży!
- jakiej ciąży!? Przecież nie ma żadnego dziecka! Dlaczego ty dalej brniesz w to kłamstwo?
- wyjdź stąd! Wyjdź z tego mieszkania i nie pokazuj mi się więcej na oczy
- to moje mieszkanie i ja decyduje kto tutaj mieszka, przepraszam Paulina ale ja już nie jestem w stanie tolerować twoich kłamstw
-  Jesteś świnią! Zwykłą podłą świnią i skurwysynem! Nigdy bym się nie spodziewała, że okażesz się aż takim hujem! - Policjant milczał i nie reagował na kolejne obelgi, które w jego stronę rzucała Paulina, a każde słowo, które padało z jej ust bolało go coraz bardziej, bolało bardziej niż uderzenie które wykonywała, uderzała go na oślep, ale on nawet mie drgnął - zawsze tak było!, nie potrafiłeś rozmawiać, tylko wszystko wiecznie załatwiłeś krzykiem! Myślisz, że jesteś lepszy, bo facetem jesteś i masz nade mną władzę!? No dlaczego się nie odzywasz!?!, tylko stoisz jak ten ostatni kretyn! Teraz ci odebrało mowę!? No proszę nawrzeszcz na mnie i mnie pobij!, przecież to co całe życie wychodziło najlepiej!
- dobrze wiesz, że nigdy na ciebie nie wrzeszczałem, a tym bardziej nie podniosłem na ciebie ręki
- Jesteś zwykłym zerem!, do niczego się nie nadajesz, jesteś hujem bez uczuć, nigdy mi nie pomógłeś i zawsze się liczyli dla ciebie obcy ludzie! Zawsze miałeś mnie w dupie, a jak starałam się zwrócić twoją uwagę to mnie wyzywałeś! Jesteś głupim palantem!
- coś jeszcze chcesz dodać?
- przestań, bo zadzwonię po policję! - dziewczyna wpadła w panikę, zaczęła płakać, wszystko po to, żeby Krystian znów ją pocieszył, albo, żeby ktoś z sąsiadów usłyszał jej krzyk i wezwał Policję. Przez moment miał ochotę złapać ją przytulić i przeprosić, ale w porę się opamiętał, to nie miało sensu
- może i jestem zerem. Masz trzy dni, żeby sobie coś znaleźć i się wyprowadzić, gdybym był takim skurwysynem jak mnie nazwałaś to kazał bym ci wyjść już teraz, ale masz czas, żeby sobie coś znaleźć

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz