Pewien numer telefonu

291 12 3
                                    

- Janek co masz dla nas? - odrazu po przejechaniu na miejsce chłopaki podeszli do ekipy pracującej na miejscu
- kobieta, zginęła na skutek uduszenia, sami zobaczcie
- wiemy jak się nazywała?
- Tak, znaleźliśmy przy niej dowód. Majka już ustala gdzie mieszkała
- dobra dzięki Janek jak jeszcze coś będziesz wiedział to dawaj nam znać
- ma się rozumieć - policjanci podeszli do starszej kobiety, która znalazła ciało
- Dobry wieczór. Ja jestem Olgierd Mazur, a to mój kolega Krystian Górski. Opowie nam pani jak doszło do tego, że znalazła pani ciało tej kobiety
- ja tylko zeszłam na chwilę do piwnicy, ona już tutaj leżała
- zna ją pani? Może mieszkała w tym bloku
- nie, nie mieszkała, ale widywałam ją co jakiś czas koło bloku
- do kogo szła?
- niewiem,  ale wiedzą panowie, mi to się wydaje, że ona jest jakąś prostytutką
- bardzo często przychodziła, zawsze skąpo ubrana i dziwnie się zachowywała
- co to znaczy dziwnie?
- kręciła się niespokojnie, tak jakby obawiała się, że ktoś ją obserwuje
- to co nam już chyba wystarczy, jakby sobie pani coś jeszcze przypomniała to proszę do nas dzwonić
- dobrze - kobieta odeszła, a chłopaki chcieli ustalić co powinni dalej zrobić
- Krycha skoro ona prawdopodobnie była prostytutką, to trzeba się z Nataszą spotkać
- zaraz do niej zadzwonię, to się umówimy
- pojechałbyś sam się z nią spotkać, a ja tutaj jeszcze zostanę i ogarnę sytuację
- no jasne, oczywiście szefie
- daruj sobie Krystian
- yhy. Jak będziesz coś wiedział to daj znać
- postaram się nie zapomnieć - Krystian umówił się na spotkanie z informatorką w parku. Czekał już na nią kilka minut, spóźniona usiadła obok niego, kładąc rękę na jego kolanie
- co chciałeś kotek?
- Natasza serio? Daj spokój
- no co? Przywitać się nie mogę? Chciałam być miła
- sprawę mam
- jak zwykle, mów o co chodzi?
- znasz tą dziewczynę? Spójrz na zdjęcie, nazywa się Justyna Graczyk.
- nie znam i z tego co widzę, to już nie poznam
- Natasza cholera skup się!
- No dobra, widziałam ją parę razy, ale to tyle
- co o niej wiesz?
- Krystek, nigdy z nią nie rozmawiałam
- dla kogo pracuje
- dla nikogo, jak już to sama dla siebie, wcale bym się nie zdziwiła, że to któryś z alfonsów ją kropnął - dziewczyna niespodziewanie złapała go za rękę, nie wiedział co się dzieje kiedy przesuwała ją coraz to wyżej
- Natasza, naprawdę!? Przestań, bo ja nie mam ochoty
- nie lubię jak się złościsz Krystek
- A ja nie lubię jak ktoś mnie dotyka!?
- co się dzieje?
- nic w czym ty mogłabyś mi pomóc, naprawdę Natasza jeżeli to wszystko, to ja już będę lecieć
- ok, jak będziesz chciał pogadać, albo czegoś więcej, nie tylko służbowo to zadzwoń. Numer znasz
- daruj sobie i idź już - kiedy Natasza odeszła,  chciał wracać na komendę, ale wtedy zobaczył, że przygląda się mu Ewelina i pewnie widziała większość tego co się stało, przede wszystkim zachowanie Nataszy
- Ewelina poczekaj!
- co chcesz?! Przecież nie miałeś czasu się spotkać!?
- Przepraszam, ale to nie jest tak jak wygląda
- nie musisz mnie oszukiwać, cześć
- daj mi pięć minut, wszystko ci wytłumaczę.... poczekaj muszę odebrać
- ok
- no co jest Olo?
- dawaj na komendę, ustaliliśmy gdzie mieszka ofiara, musimy tam jechać
- yhy za 10 minut będę... Ewelina przepraszam, ale muszę lecieć
- pewnie do pracy?
- Tak, zadzwonię jutro i wszystko ci wyjaśnię - Krystian wściekły wrócił na komendę. Razem z partnerem pojechali do mieszkania zamordowanej kobiety, ale nikogo tam nie zastali mimo, że mieszkała z mężem. W drodze powrotnej Krystian dostał sms od Eweliny, żeby do niej nie dzwonił, dlaczego wszystko musiał zepsuć. Wychodząc z komendy wziął do ręki telefon i wybrał pewien numer telefon

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz