- Chłodno dzisiaj - stwierdził Corey, kiedy w piątkę siadali na jednej z ławek patio szkolnego.
- Przynajmniej nie będzie patelni na treningu - stwierdził Liam, zajmując miejsce pomiędzy Nolanem a Hayden.
- Właśnie - potwierdził Holloway.
- Mówcie za siebie, przecież on sterczy na bramce - odezwał się Mason.
- No to może szaliczek mu kupisz? - blondyn uśmiechnął się kpiąco w stronę przyjaciela.
Hewitt posłał Dunbarowi równie chamskie spojrzenie.
- A ty co dasz Raekenowi w prezencie? - odpowiedział ciemnoskóry.
Kolejnego klapsa w tyłek, za wczoraj.
- Do świąt jeszcze daleko - wzruszył ramionami, zabierając się za jedzenie.
- Kto powiedział, że musi być na święta? - mruknęła rozbawiona Hayden.
- Właśnie - potwierdził Nolan.
- Płyta ci się zacięła? - fuknął Liam, patrząc na niebieskookiego.
- A co z naszym zakładem, Dunbix? - blondyn zacisnął szczękę, słysząc swoje przezwisko z ust Corey'a.
- Nadal aktualny, a co ma być? - wymamrotał, nawet nie patrząc w stronę bruneta. - Mamy dopiero początek października.
- Jestem po prostu zdziwiony, bo ostatnio nie latasz za swoim midi i siedzisz tu z nami - wyjaśnił Bryant, z prowokującym uśmiechem obserwując Liama.
- Ostatnio mam zaszczyt spotykać go poza szkołą - odpowiedział sarkastycznie. - Także to nie jest tak, że tylko na lunchu go widzę.
- I nic mi o tym nie mówisz? - oburzył się Mason.
Blondyn momentalnie skarcił się za zbyt długi język.
- No przecież mówiłem ci, że go na siłowni widziałem w poniedziałek - powiedział, jednocześnie decydując, że nie będzie wspominał o jego wczorajszym spotkaniu z nietrzeźwym Theo. - Ale od wtedy nie zobaczyłem go poza szkołą.
- Dzisiaj chyba macie razem trening? - spytała Romero.
- O ile na nim będzie, to tak - potwierdził Liam.
Przez chwilę jedli w ciszy, jakby każdy z nich skoncentrował się na własnych myślach.
- O nieeee - jęknął Dunbar, a cała czwórka momentalnie na niego spojrzała. - Za tydzień mam sprawdzian z biologii.
- Jesteś jasnowidzem? - prychnął Mason. - Przecież dzisiaj biologię masz po przerwie lunchowej.
- Wczoraj pani zapowiadała - westchnął. - Ale teraz to sobie przypomniałem.
- Debil - rzucił Corey, a Hayden posłała mu karcące spojrzenie.
- Z biologii? - odezwał się ciemnoskóry. - Tak, on jest strasznym debilem.
- Ej - oburzył się Dunbar, obserwując jak Bryant parska śmiechem na słowa chłopaka obok siebie. - Nie każdy jest omnibusem jak ty, kujonie.
- Wiesz, skoro ty wiecznie masz jakieś treningi, albo inne zajęcia, to jednak się trochę nudzę. Nie jestem kujonem - uśmiechnął się chamsko Hewitt.
- Ze mną też się nudzisz? - wypalił Corey.
- Nie, z tobą nie - odpowiedział Mason, po czym znowu spojrzał na Liama. - Raczej z nim.
- Bardzo śmieszne - fuknął blondyn.
*
Theo siedział w bibliotece szkolnej.Swój lunch skończył już jakiś czas temu i zamiast wracać na dach, po odniesieniu tacki, wolał przyjść tutaj. Przynajmniej nikt mu nie przeszkadzał, a młodszy chłopak też nie powinien tu się pojawić.
CZYTASZ
Pain In Your Soul |Thiam AU|
Fanfiction[Human AU - opowiadanie nie ma nic wspólnego z fabułą serialu, tylko postacie i miejsca są zapożyczone! Tylko ludzie i ludzkie problemy] [Pierwsze rozdziały są dość żenujące, a przez to też potrzeba cierpliwości do niektórych postaci Enjoy.] Siniaki...