~ Rozdział 24 ~

125 7 0
                                    

- Rozumiecie to, że ona po prostu przyszła do mnie pod mieszkanie o 6 rano, nie mając żadnego powodu!!?... Zresztą kto normalny nawiedza ludzi na początku dnia!! To nie jest normalne... - powiedziałem Chłopakom, gdy spotkaliśmy się w biurze, tak tylko, żeby sobie pogadać
- No, ale w klubie Ci to nie przeszkadzało, gdy się z nią całowałeś, hahahah - zaśmiał się Zabdiel -  i ogólnie tańczyłeś
- To ona mnie pocałowała, ja tego nie chciałem - broniłem się - zresztą tańce też nic dla mnie nie znaczyły... Nie umiem się jej pozbyć, ona jest wszędzie! Gdzie nie jestem, ona też tam jest. Tylko w biurze jestem bezpieczny, no ale jak zrobiła mi  najazd na chatę, to tylko czekam aż przyjdzie tutaj!
- Nie panikuj! Nie pozwolimy jej się do Ciebie zbliżyć. Lasce po prostu pokręciło się w głowie i jak dla mnie powinna pójść do psychologa- stwierdził, jak zawsze albo zazwyczaj opanowany Joel
- Ona jest psychiczna i możliwe, że jest do wszystkiego zdolna! Może mieć broń... A jakby miała taką możliwość, to by Was czołgiem rozjechała...
Richard i Erick zaczęli się śmiać tak strasznie, że aż pospadali ze swoich miejsc siedzących.
- Czołgiem hahahahah- mówił przez śmiech Richard
- Wyobraziłem sobie ją, jak jedzie czołgiem w czarnych okularach hahahaha- zaśmiał się Zabdiel
Erick i Richard zaczęli się jeszcze bardziej śmiać... Nawet Joel się dołączył. Gdy na nich tak patrzyłem, sam po chwili wybuchłem śmiechem.
I tak oto cała piątka "wiła się" ze śmiechu na podłodze

"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz