~Rozdział 3~

177 8 1
                                    

Skończyłam wreszcie lekcje...
Dobrze, że miałam tylko do 15:00, bo dłużej bym nie wytrzymała...
Nareszcie Jula ożyła... Pewnie gdyby tego nie zrobiła osobiściebym do niej pojechała, hahaha... Ale nie mogłam być na nią zła, ponieważ miała dwa sprawdziany  pod rząd i nie mogła po prostu mi odpisywać...
Dzisiaj nawet nie mam ochoty jeść, jedynie co mnie trzyma przy życiu to CNCO... Ten zespół jest dla mnie jak kroplówka z nieśmiertelnością. Kocham ich słuchać, ale najbardziej uwielbiam się wsłuchiwać w głos Chrisa ;jestem naprawdę fanką Chłopaków, ale ten Chłopak- Chris, gdy go słyszę czuję się taka rozluźniona... Wiele bym dała, aby się z nim spotkać. On jest ideałem faceta, nie wiem czy znajdę takiego podobnego, gdziekolwiek...
Rozmyślanie o Chrisie polepszyło mi humor,"Kiedyś na pewno uda mi się Cię spotkać".
Już w lepszym humorze postanowiłam zrobić matmę... "Gdy masz lepszy humor, ale wszystko jest przeciw Tobie i musisz po prostu wrócić do rzeczywistości, life is brutal... "

***

Odrabianie wszystkich lekcji skończyłam o równej 20:00. Byłam bardzo zmęczona, ale zamierzałam jeszcze pogadać z Julą na kamerce, dawno tego nie robiłyśmy i stęskniłam się za tym, zawsze polepszało mi to humor. Zrobiłam sobie herbatę i już byłam gotowa na "gadanko".
- Hola! - powiedziała Jula, gdy odebrałam.
- Hola! - również się przywitałam - Jak tam? Już po lekcjach?
- A no jeszcze została mi biologia, ale nie chce mi się jej robić hahaha
-Kiedy masz następną biologię?
-W piątek, więc na luzie. Dzisiaj jest środa, to jutro zrobię jak nie zapomnę
- Wogóle babeczka z angielskiego mnie zapytała, znaczy się zrobiła mojej grupie "niespodziankę" i zaczęła pytać... Wzięła mnie jako pierwszą... Masakra... I dostałam 3...
- 3 to też dobra ocena, zresztą możesz wszystko zwalić na swój humor, bo przez niego nie umiałaś się skupić.
- hahah, no w sumie racja... Jedyne co mi polepszyło humor to CNCO i oczywiście Ty Kochana.
- Ooo, kocham!! No ale powiem Ci, że Joel zawsze polepsza mi nastrój gdy go słyszę. Wszystko bym dała, żeby spędzić z nim chociaż jeden dzień.
- Ja bym tak samo chciała z Chrisem...
I tak zaczęłyśmy rozmawiać, o tym co by było gdybyśmy pojechały do Miami.
Rozmowę skończyłyśmy gdzieś 21:30, ale pisałyśmy jeszcze ze sobą...
Spać poszłam dopiero po 24:00

Jak Wam się podoba ten rozdział?💞

"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz